02.09.1989 - ŁKS Łódź - Górnik Zabrze 1:2

Z WikiGórnik
Skocz do: nawigacja, szukaj
2 września 1989
1. liga 1989/90, 7. kolejka
ŁKS Łódź 1:2 (0:0) Górnik Zabrze
Sędzia: Marek Kowalczyk (Lublin)
Widzów: 6 732
HerbLKSLodz.gif Herb.gif


Podolski 76
0:1
0:2
1:2
Cyroń 50
Cyroń 63 g
Yellow card.gif Warzycha
Woźniak
Bendkowski
Gajewski
Wenelewski
Ogrodowicz
Pawiak
Leszczyński
Podolski
Stefański (52 Kozielski)
Grad
Ziober
SKŁADY Wandzik
Wałdoch
Dankowski
Staniek
Jegor
R. Warzycha
Lissek
Rzepka
Koseła
Zagórski (83 Cygan)
Cyroń (89 Kraus)
Trener: Leszek Jezierski Trener: Zdzisław Podedworny

Relacje

Sport

Dwa razy Cyroń

Dla Górnika łódzki mecz był ostatnią próba przed pucharowym spotkaniem z Juventusem. Na trybunach siedział Gaetano Scirea, obserwujący górników, który zawiezie do Turynu wiadomość o szczęśliwym zwycięstwie zabrzan. Przesądziły o wyniku dwie akcje pauzującego ostatnio Ryszarda Cyronia.

Jego powrót do zespołu był bardzo udany. W 50 minucie dostał dokładne podanie spod linii bramkowej i celnie strzelił po raz pierwszy, osiem minut później wygrał pojedynek główkowy z łódzkim bramkarzem. Łodzianom pozostała w tej sytuacji walka o obronienie się przed „minusem”. Aż taka porażka gospodarzom jednak nie groziła, bo przy stanie 0-2 ŁKS uzyskał wyraźną przewagę, a że wystarczyła ona tylko na zdobycie honorowej bramki, to już „zasługa” braku skuteczności łódzkich napastników.

Dopiero Dariusz Podolski w 73 minucie wykorzystał szansę. Jacek Ziober po kolejnym rajdzie dośrodkował pod bramkę na tyle dokładnie (trener Tomaszewskie będzie chyba zadowolony), że umożliwił swojemu koledze skierowanie piłki do siatki, mimo „ostrej” asysty jednego z obrońców. Zderzenie w powietrzu z piłką i rywalem było silne i dopiero po kilkudziesięciu sekundach Podolski mógł podziękować widzom za oklaski. Warto dodać, że w przypadku Cyronia były to gole nr 42 i 43 w historii jego ligowej kariery, w przypadku Podolskiego zaś – pierwsza ligowa bramka.

ŁKS miał za dużo słabych punktów, by myśleć o zwycięstwie nad poprawnie, ale przeciętnie grającym Górnikiem, Bendkowski, Podolski, Ziober, lista przyzwoicie grających zawodników jest tym razem bardzo krótka. W Górniku najsolidniejsze wrażenie sprawiali rzepka, Dankowski, obaj napastnicy, a przede wszystkim niedawny junior Tomasz Wałdoch, który od momentu przyjścia do Zabrza ma stałe miejsce w tej drużynie i w sobotę rozegrał 20 mecz pierwszoligowy – i na pierwszoligowym poziomie.

Zdzisław Podedworny na użytek prasy pochwalił swój zespół, Leszek Jezierski stwierdził zaś, że z takim słabym Górnikiem wstyd było przegrać. Powinien się wstydzić za swoją drużynę, a drużyna – za nie wykorzystanie rzeczywiście dużej szansy wygrania z taka „firmą” jak Górnik.

Wojciech Filipiak, Sport nr 173 z dnia 04.09.1989r.