24.09.1972 - Odra Opole - Górnik Zabrze 1:0: Różnice pomiędzy wersjami
(uzupełnienie) |
|||
(Nie pokazano 11 wersji utworzonych przez 4 użytkowników) | |||
Linia 1: | Linia 1: | ||
− | + | {{Mecz | |
+ | | data = 24 września 1972 (niedziela), godzina 15:30 | ||
+ | | rozgrywki_i_sezon = [[Sezon 1972/73|1. liga 1972/73]] | ||
+ | | runda = 5. kolejka | ||
+ | | drużyna1 = [[Odra Opole]] | ||
+ | | herbdruzyna1 = {{Herb|nazwaklubu=OdraOpole}} | ||
+ | | wynik = 1:0 | ||
+ | | wynik_poszczegolne_czesci = (1:0) | ||
+ | | drużyna2 = {{Górnik}} | ||
+ | | herbdruzyna2 = {{Herb|nazwaklubu=}} | ||
+ | | miejsce = Opole | ||
+ | | sędzia = Edward Norek (Kraków) | ||
+ | | widzów = ok. 6 000 | ||
+ | | czas_gry = | ||
+ | | gol1 = Tyc 34 | ||
+ | | stan = 1:0 | ||
+ | | gol2 = | ||
+ | | żółtekartki1 = | ||
+ | | żółtekartki2 = | ||
+ | | czerwonekartki1 = | ||
+ | | czerwonekartki2 = | ||
+ | | sklad1 = <br />Andrzej Krupa<br />Zbigniew Gut<br />Jerzy Gołębiowski<br />Bogdan Harańczyk<br />Joachim Krawiec<br />Józef Zwierzyna<br />Karol Kot<br />Paweł Kokot<br />Wojciech Tyc<br />Manfred Koprek<br />Józef Klose | ||
+ | | sklad2 = <br />[[Jan Gomola]]<br>[[Jan Wraży]]<br>[[Stanisław Oślizło]]<br>[[Jerzy Gorgoń]]<br>[[Zygmunt Anczok]]<br>[[Erwin Wilczek]]<br>[[Alojzy Deja]] (46 [[Hubert Skowronek]])<br>[[Zygfryd Szołtysik]]<br>[[Andrzej Szarmach]]<br>[[Włodzimierz Lubański]]<br>[[Władysław Szaryński]] (60 [[Jan Banaś]]) | ||
+ | | trener1 = Engelbert Jarek | ||
+ | | trener2 = [[Jan Kowalski]] | ||
+ | }} | ||
− | + | == Relacje == | |
+ | |||
+ | === Kronika Górnika Zabrze === | ||
Odrze udało się zwyciężyć w tym sezonie po raz pierwszy i to od razu z 10-krotnym mistrzem Polski. Spotkanie obu jedenastek tradycyjnie już było emocjonujące. Gospodarze uzyskali zwycięstwo dzięki swej ambicji i skrupulatnie realizowanej taktyce, która królowała nad umiejętnościami technicznymi zabrzan. Odrze udało się opanować środek pola i niebezpiecznie atakować skrzydłami. W pierwszej połowie częściej atakowali gospodarze, którzy grali szybciej od górników. Ci jednak również mieli swoje sytuacje, a po stracie bramki i w drugiej połowie to mistrzowie Polski przejęli inicjatywę. Odra skupiła się na obronie, choć również zdarzało jej się atakować flankami. Jej bramkarz Krupa miał bardzo dużo pracy, lecz dzięki świetnemu refleksowi i dobrej grze obrony, Górnik nie zdołał już wyrównać. | Odrze udało się zwyciężyć w tym sezonie po raz pierwszy i to od razu z 10-krotnym mistrzem Polski. Spotkanie obu jedenastek tradycyjnie już było emocjonujące. Gospodarze uzyskali zwycięstwo dzięki swej ambicji i skrupulatnie realizowanej taktyce, która królowała nad umiejętnościami technicznymi zabrzan. Odrze udało się opanować środek pola i niebezpiecznie atakować skrzydłami. W pierwszej połowie częściej atakowali gospodarze, którzy grali szybciej od górników. Ci jednak również mieli swoje sytuacje, a po stracie bramki i w drugiej połowie to mistrzowie Polski przejęli inicjatywę. Odra skupiła się na obronie, choć również zdarzało jej się atakować flankami. Jej bramkarz Krupa miał bardzo dużo pracy, lecz dzięki świetnemu refleksowi i dobrej grze obrony, Górnik nie zdołał już wyrównać. | ||
+ | |||
+ | === Sport === | ||
+ | |||
+ | ''Krupa zahipnotyzował napastników mistrza Polski'' | ||
+ | |||
+ | Opole. Pierwsze w tym sezonie zwycięstwo Odry i to z 10-krotnym mistrzem Polski, w szeregach którego wystąpiło aż czterech zawodników naszej złotej olimpijskiej jedenastki wystawia opolanom dobre świadectwo i jest zwiastunem zwyżki ich formy. Spotkania Odry z Górnikiem należą już tradycyjnie zresztą do ciekawych i emocjonujących. Nie inaczej było tym razem. Lepszemu niewątpliwie wyszkoleniu technicznemu górników gospodarze przeciwstawili ogromną ambicję i skrupulatnie realizowane założenia taktyczne. Już w przedmeczowych wypowiedziach uważano, że jeśli opolanie zdołają opanować środkową strefę pola, co w dotychczasowych meczach niezbyt im się udawało i atakować z flank urozmaiconymi zagraniami – mogą liczyć na sukces. Odra zrealizowała te założenia. Duży w tym udział miała środkowa linia gospodarzy z bardzo pracowitym Zwierzyną. W liniach defensywnych duży wkład w niewątpliwy sukces gospodarzy ma Gołębiowski, któremu w tym spotkaniu trener Jarek przydzielił niełatwe zadanie kontrolowania wszystkich poczynań Lubańskiego. | ||
+ | |||
+ | W pierwszej połowie spotkania stroną częściej atakującą byli gospodarze, którzy też grali szybciej od górników. Już w 3 minucie Klose mógł pokusić się o zdobycie prowadzenia po precyzyjnej centrze Koprka, lecz o ułamek sekundy ubiegł go Gomola. W 25 minucie podobnej okazji nie wykorzystał Tyc, a tym razem na posterunku był imponujący spokojem i skutecznością Oślizło. Również i goście stworzyli pod bramką Krupy szereg groźnych sytuacji. W jednym wypadku Deja z 8 metrów przeniósł nad poprzeczką , a potem Lubański naciskany przez swojego „anioła stróża” Gołębiowskiego strzelił z trudnej sytuacji tuż obok słupka. | ||
+ | |||
+ | W drugiej odsłonie stroną częściej atakującą byli górnicy, bowiem gospodarze coraz więcej uwagi zaczęli poświęcać asekurowaniu własnej bramki, chociaż i w tej części meczu nie zrezygnowali oni z atakowania głównie szybkimi skrzydłami w miarę nadarzających się okazji. Szczególnie w ostatnim kwadransie bramkarz Odry Krupa miał pełne ręce roboty, lecz dzięki dużemu refleksowi i uważnej grze obrony górnicy nie zdołali już wyrównać. | ||
+ | |||
+ | Z pięciu naszych olimpijczyków występujących w obu drużynach na murawie opolskiego stadionu najlepsze wrażenie pozostawił swoją inteligentną grą Szołtysik. W obronie klasą dla siebie był Gorgoń. | ||
+ | |||
+ | ''M. Wacławski, Sport nr 161 z dnia 25.09.1972 r.'' | ||
+ | |||
+ | [[Kategoria:Mecze w ekstraklasie w sezonie 1972/73|1972.09.24]] | ||
+ | [[Kategoria:Odra Opole|1L1972.09.24]] |
Aktualna wersja na dzień 18:15, 24 lip 2022
24 września 1972 (niedziela), godzina 15:30 1. liga 1972/73, 5. kolejka |
Odra Opole | 1:0 (1:0) | Górnik Zabrze | Opole Sędzia: Edward Norek (Kraków) Widzów: ok. 6 000 |
Tyc 34 | 1:0 | |||
Andrzej Krupa Zbigniew Gut Jerzy Gołębiowski Bogdan Harańczyk Joachim Krawiec Józef Zwierzyna Karol Kot Paweł Kokot Wojciech Tyc Manfred Koprek Józef Klose |
SKŁADY | Jan Gomola Jan Wraży Stanisław Oślizło Jerzy Gorgoń Zygmunt Anczok Erwin Wilczek Alojzy Deja (46 Hubert Skowronek) Zygfryd Szołtysik Andrzej Szarmach Włodzimierz Lubański Władysław Szaryński (60 Jan Banaś) | ||
Trener: Engelbert Jarek | Trener: Jan Kowalski |
Relacje
Kronika Górnika Zabrze
Odrze udało się zwyciężyć w tym sezonie po raz pierwszy i to od razu z 10-krotnym mistrzem Polski. Spotkanie obu jedenastek tradycyjnie już było emocjonujące. Gospodarze uzyskali zwycięstwo dzięki swej ambicji i skrupulatnie realizowanej taktyce, która królowała nad umiejętnościami technicznymi zabrzan. Odrze udało się opanować środek pola i niebezpiecznie atakować skrzydłami. W pierwszej połowie częściej atakowali gospodarze, którzy grali szybciej od górników. Ci jednak również mieli swoje sytuacje, a po stracie bramki i w drugiej połowie to mistrzowie Polski przejęli inicjatywę. Odra skupiła się na obronie, choć również zdarzało jej się atakować flankami. Jej bramkarz Krupa miał bardzo dużo pracy, lecz dzięki świetnemu refleksowi i dobrej grze obrony, Górnik nie zdołał już wyrównać.
Sport
Krupa zahipnotyzował napastników mistrza Polski
Opole. Pierwsze w tym sezonie zwycięstwo Odry i to z 10-krotnym mistrzem Polski, w szeregach którego wystąpiło aż czterech zawodników naszej złotej olimpijskiej jedenastki wystawia opolanom dobre świadectwo i jest zwiastunem zwyżki ich formy. Spotkania Odry z Górnikiem należą już tradycyjnie zresztą do ciekawych i emocjonujących. Nie inaczej było tym razem. Lepszemu niewątpliwie wyszkoleniu technicznemu górników gospodarze przeciwstawili ogromną ambicję i skrupulatnie realizowane założenia taktyczne. Już w przedmeczowych wypowiedziach uważano, że jeśli opolanie zdołają opanować środkową strefę pola, co w dotychczasowych meczach niezbyt im się udawało i atakować z flank urozmaiconymi zagraniami – mogą liczyć na sukces. Odra zrealizowała te założenia. Duży w tym udział miała środkowa linia gospodarzy z bardzo pracowitym Zwierzyną. W liniach defensywnych duży wkład w niewątpliwy sukces gospodarzy ma Gołębiowski, któremu w tym spotkaniu trener Jarek przydzielił niełatwe zadanie kontrolowania wszystkich poczynań Lubańskiego.
W pierwszej połowie spotkania stroną częściej atakującą byli gospodarze, którzy też grali szybciej od górników. Już w 3 minucie Klose mógł pokusić się o zdobycie prowadzenia po precyzyjnej centrze Koprka, lecz o ułamek sekundy ubiegł go Gomola. W 25 minucie podobnej okazji nie wykorzystał Tyc, a tym razem na posterunku był imponujący spokojem i skutecznością Oślizło. Również i goście stworzyli pod bramką Krupy szereg groźnych sytuacji. W jednym wypadku Deja z 8 metrów przeniósł nad poprzeczką , a potem Lubański naciskany przez swojego „anioła stróża” Gołębiowskiego strzelił z trudnej sytuacji tuż obok słupka.
W drugiej odsłonie stroną częściej atakującą byli górnicy, bowiem gospodarze coraz więcej uwagi zaczęli poświęcać asekurowaniu własnej bramki, chociaż i w tej części meczu nie zrezygnowali oni z atakowania głównie szybkimi skrzydłami w miarę nadarzających się okazji. Szczególnie w ostatnim kwadransie bramkarz Odry Krupa miał pełne ręce roboty, lecz dzięki dużemu refleksowi i uważnej grze obrony górnicy nie zdołali już wyrównać.
Z pięciu naszych olimpijczyków występujących w obu drużynach na murawie opolskiego stadionu najlepsze wrażenie pozostawił swoją inteligentną grą Szołtysik. W obronie klasą dla siebie był Gorgoń.
M. Wacławski, Sport nr 161 z dnia 25.09.1972 r.