02.09.1992 - Górnik Zabrze - Legia Warszawa 0:3

Z WikiGórnik
Skocz do: nawigacja, szukaj
2 września 1992 (środa), godzina 17:00
1. liga 1992/93, 6. kolejka
Górnik Zabrze 0:3 (0:1) Legia Warszawa Zabrze, stadion Górnika
Sędzia: Roman Kostrzewski
Widzów: 3 546
Herb.gif HerbLegiaWarszawa.gif
0:1
0:2
0:3
Śliwowski 14
Kowalczyk 77
Śliwowski 87
Kostrzewa, Grembocki Yellow card.gif Ratajczyk, Kowalczyk
Marek Bęben
Jacek Grembocki
Marek Kostrzewa
Tomasz Wałdoch
Dariusz Jackiewicz (46 Wojciech Ozimek)
Krzysztof Zagórski
Dariusz Koseła
Piotr Jegor
Arkadiusz Kubik
Bogusław Cygan (72 Mieczysław Agafon)
Henryk Bałuszyński
SKŁADY Zbigniew Robakiewicz
Juliusz Kruszankin
Jacek Zieliński
Krzysztof Ratajczyk
Arkadiusz Gmur
Marek Jóźwiak
Jacek Bąk
Jacek Kacprzak
Dariusz Czykier
Wojciech Kowalczyk (85 Janusz Kopeć)
Maciej Śliwowski (89 Siergiej Szestakow)
Trener: Janusz Kowalik Trener: Janusz Wójcik

Relacja

Program meczowy.

Sport

Trzy trafienia profesora

Zabrze. Tytułową rolę profesora odegrał w tym spotkaniu zespół warszawskiej Legii. Piłkarze tego klubu przewyższali zabrzan w każdym elemencie gry, prezentując taktykę równie mądrą co skuteczną. Założenie było proste, jak powiedział trener Wójcik: "Górnik gra, my kontratakujemy". I tak też przebiegał mecz.

W 5 min. Krzysztof Zagórski dynamicznie wpadł na pole karne gości, ale zanim złożył się do strzału piłkę wybili mu spod nóg obrońcy. Niedługo potem legioniści cieszyli się z pierwszego gola. Piłkę w środku pola przejął Jóźwiak, pociągnął parę metrów, odegrał krótko do Czykiera, który efektownym „rogalem” dokładnie obsłużył wbiegającego w pole karne Macieja Śliwowskiego. Temu nie pozostało nic innego jak posłać piłkę do siatki obok Marka Bębna i spóźnionego z interwencją Jacka Grembockiego.

Gospodarze próbowali doprowadzić do remisu, ale czynili to bardzo chaotycznie i defensorzy Legii nie mieli większych problemów z rozbijaniem ataków przeciwnika. Stąd też najwięcej problemów Zbigniewowi Robakiewiczowi przysporzył silnym uderzeniem w 43 min z ok. 20 metrów Piotr Jegor, ale warszawianin był na posterunku.

Po zmianie stron bliski podwyższenia wyniku w 51 min. był Wojciech Kowalczyk, który strzelił mocno tuż obok słupka. Potem do głosu doszli zabrzanie, ale ponownie bez efektów bramkowych. W 60 min. aktywny Bogusław Cygan trafił z ostrego kąta w boczną siatkę, kilka minut później Koseła posłał piłkę ponad poprzeczkę oraz ponownie obok bramki strzelił Cygan.

Przełomowym momentem meczu była 77 minuta gry. Szybką akcję zainicjował Henryk Bałuszyński, który już przed linią pola karnego, atakowany przez obrońców Legii, zdecydował się na strzał, zamiast podać do stojącego na czystej pozycji Krzysztofa Zagórskiego. Robakiewicz nie miał kłopotów z wyłapaniem piłki i momentalnie wprowadził ją do gry, co skrzętnie wykorzystali jego partnerzy, kończąc klasyczną kontrę drugim golem. Tym razem Dariusz Czykier znakomicie zagrał do Kowalczyka, który po ograniu Bębna pogrążył zabrzański zespół. 10 min. później, po kolejnej bardzo efektownej akcji legionistów został ustalony końcowy wynik. Z lewej strony boiska Jacek Kacprzak posłał daleką piłkę na przedpole bramki Bębna, tam Marek Jóźwiak głową podał do Śliwowskiego, który w podobny sposób ulokował piłkę w pustej bramce. Na listę strzelców mógł się jeszcze wpisać najlepszy na boisku Jacek Bąk (równie efektownie w ofensywie, jak i defensywie), ale jego kapitalne uderzenie z dystansu, równie wspaniale wybronił Bęben.

Rafał Zaremba, Sport nr 173 (8717), 3 września 1992