04.08.2013 - Górnik Zabrze - Piast Gliwice 2:1

Z WikiGórnik
Skocz do: nawigacja, szukaj
4 sierpnia 2013 (niedziela), godzina 15:30
T-Mobile Ekstraklasa 2013/14, 3. kolejka
Górnik Zabrze 2:1 (1:0) Piast Gliwice Zabrze, stadion Górnika
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz)
Widzów: 3 000
Czas gry: 93 min. (45+48)
Herb.gif HerbPiastGliwice.gif
Małkowski 27

Sobolewski 82
1:0
1:1
2:1

Robak 55
Kosznik 68, Przybylski 87 Yellow card.gif Martínez 48, Król 73, Horváth 76, Wilczek 81
(1-4-4-1-1)
Norbert Witkowski
Paweł Olkowski
Adam Danch
Seweryn Gancarczyk (86 Ołeksandr Szeweluchin)
Rafał Kosznik
Préjuce Nakoulma
Radosław Sobolewski
Krzysztof Mączyński
Maciej Małkowski (72 Łukasz Madej)
Mariusz Przybylski
Mateusz Zachara (72 Sergei Mošnikov)
SKŁADY (1-4-5-1)
Jakub Szumski
Damian Zbozień
Csaba Horváth
Jan Polák
Krzysztof Król
Pavol Cicman
Carles Martínez (51 Radosław Murawski)
Artis Lazdiņš (86 Patrick Dytko)
Rubén Jurado (58 Kamil Wilczek)
Tomasz Podgórski
Marcin Robak
Trener: Adam Nawałka Trener: Marcin Brosz

Relacja

Przegląd Sportowy

Po meczu

Radosław Sobolewski zaskoczył chyba nawet samego siebie. Piłkarz znany z twardej walki zdobył bramkę w stylu brazylijskich wirtuozów futbolu.

W 81. minucie przy stanie 1:1 Sobolewski przewrotką umieścił piłkę w siatce obok zdezorientowanego bramkarza Jakuba Szumskiego.

Wcześniej defensywny pomocnik nie zachwycał. "Sobol, obudź się" - krzyczeli kilkakrotnie kibice widząc jego spóźnione reakcje w środku pola.Najlepszym zawodnikiem spotkania był jednak Prejuce Nakoulma. Pokazał, że potrafi dryblować, lubi pojedynki oraz potrafi precyzyjnie dogrywać do kolegów.

Pomocnik z Burkina Faso wiedział, że w niedzielę będzie obserwowany przez przedstawicieli AS Saint-Étienne. Menedżerowie francuskiego klubu opuszczali stadion zadowoleni. Jego występ zanotowali również siedzący na widowni menedżerowie niemieckiego SC Freiburg. Kibice żywiołowo reagowali na jego grę: gdy miał piłkę, podnosili się z krzesełek i krzyczeli "Prezes do ataku"!

Gdyby Nakoulma odszedł z ekstraklasy w tym okienku transferowym, byłaby to wielka strata dla Górnika i ligi, która cierpi na brak dobrych i zarazem charyzmatycznych piłkarzy.

Gliwiczanie zaprezentowali się wczoraj słabo. W pierwszej połowie wyglądało to jak starcie Tomasza Adamka z Dominickiem Guinnem. Z tym że w rolę amerykańskiego kelnera wcielili się goście.


Po meczu trener Adam Nawałka był zachwycony postawą swoich graczy. Szkoleniowiec Piasta Marcin Brosz zganił Rubena Jurado, który zaliczył ładną asystę.

Do strzelenia wyrównującej bramki Piast nie istniał - mówił opiekun Górnika i miał rację. Później jednak zaczęliśmy grać niedokładnie. Nie możemy tak tracić bramek. Powinien ktoś przeciąć prostopadłe podanie do Marcina Robaka - dodawał Nawałka, który chwalił Radosława Sobolewskiego za pięknego gola, swoich pozostałych piłkarzy oraz również gości. - Podoba mi się to, jak jest budowany ten zespół - oceniał.

Marcin Brosz ubolewał nad postawą zespołu, zwłaszcza w pierwszej połowie. - Graliśmy za mało agresywnie. Później było lepiej. Szkoda, że Kamil Wilczek zamiast do siatki, trafił w poprzeczkę - dodawał. Odniósł się również do zaskakującej zmiany Rubena Jurado. Hiszpan świetnie podał do Marcina Robaka. Snajper Piasta trafił do siatki, a chwilę później Brosz zdjął Hiszpana z boiska. - Oczekuję od niego, że będzie grał lepiej. Ma częściej przytrzymać piłkę i grać kombinacyjnie - dodawał.

Marcin Robak zdobył ładną wyrównującą bramkę. Z bliska huknął w okienko. - Gol był ładny, ale co z tego, skoro przegraliśmy - ocenił po spotkaniu zawodnik, który ma szansę znowu wrócić nad Bosfor. 30-letni gracz występował już w Turcji, w klubach Konyaspor i Mersin Idman Yurdu. Napastnika bacznie obserwują skauci tureckich klubów, dla których kwota 150 tysięcy euro - tyle trzeba wyłożyć, by go pozyskać - nie jest wysoka. Na razie jeszcze nie podjąłem decyzji. W przyszłym tygodniu wszystko będzie jasne - mówi napastnik.

Przy bramce gości przytrafił się nam duży błąd, chociaż gdybyśmy ich nie popełniali, to by nas tu nie było. Każdy grałby w Realu Madryt - mówił kapitan zabrzan.

Przed meczem obiecywał pan walkę o każdy metr boiska. Słowo dotrzymane - zagadnęliśmy Adama Dancha, stopera gospodarzy. - Walki nigdy nie może zabraknąć, a zwłaszcza w derbach. Gdyby było inaczej, kibice by nam tego nie wybaczyli. Wiadomo przecież, że Zabrze i Gliwice ze sobą rywalizują. Tym bardziej cieszę się, że spełniliśmy oczekiwania naszych fanów.

Sport: W pierwszej połowie Piast zaskoczył was chyba in minus.

Adam Danch: Trudno ocenić, czy to oni byli słabi, czy my tacy dobrze. Na pewno jednak można powiedzieć, że po zdobyciu bramki kontrolowaliśmy spotkanie.

Ale przy bramce Marcina Robaka popełniliście już ogromny błąd.

Adam Danch: Trzeba będzie siąść w tygodniu i na spokojnie to przeanalizować. Duży błąd był na pewno, chociaż gdybyśmy ich nie popełniali, to by nas tu nie było. Każdy grałby w Realu Madryt.

To już trzecia z rzędu wygrana nad Piastem.

Adam Danch: I bardzo się z tego cieszymy. Nie chodzi tylko o tę derbową rywalizację, ale również o poziom rywala. Piast to bardzo dobra drużyna, dopiero co grała w europejskich pucharach.

Źródło

www.sports.pl