09.08.1981 - Ruch Chorzów - Górnik Zabrze 1:1

Z WikiGórnik
Skocz do: nawigacja, szukaj

1. kolejka

Spotkanie ligowe nr 51 (derby nr 70) – 9 sierpnia 1981 (niedziela, 17.00)

Ruch Chorzów 1:1 (0:1) Górnik Zabrze

2 gwiazdki „Sportu”

Frekwencja: 15 000

Sędzia: Aleksander Suchanek (Kraków)

Strzelcy bramek:

0-1 - Leszek Brzeziński 20 min.

1-1 - Andrzej Buncol 78 min. (karny)

Żółta kartka: Krystian Walot

Skład i noty Ruchu wg „Sportu”:

Henryk Bolesta 5, Jerzy Wyrobek 4, Marian Piechaczek 3, Tadeusz Jakubczyk 5, Leszek Wrona 6, Krzysztof Kajrys 5, Andrzej Buncol 5, Krystian Walot 4, Albin Mikulski 5, Tadeusz Małnowicz 4 (73. Albin Wira – nie klas.), Mirosław Bąk 4

Trener Józef Zwierzyna

Skład i noty Górnika wg „Sportu”:

Aleksander Famuła 5, Bogdan Gunia 5, Werner Leśnik 5, Tadeusz Dolny 5, Adam Ossowski 5, Krzysztof Szwezig 5, Waldemar Matysik 7, Erwin Koźlik 4, Edward Socha 6, Paweł Janduda 3 (74. Eugeniusz Tomala – nie klas.), Leszek Brzeziński 6 (89. Piotr Pfeifer – nie klas.)

Trener Zdzisław Podedworny

Latem 1981 w Niemczech pozostali czterej zawodnicy Górnika: Waldemar Cimander, Bernard Jarzina, Ireneusz Lazurowicz i Emil Szymura. Do zespołu dołączył natomiast Hubert Fait i Paweł Janduda. W Ruchu, karierę zakończył natomiast jego wieloletni zawodnik, Piotr Drzewiecki. Przed meczem derbowym, inaugurującym nowy sezon, kierownictwo hutniczego klubu wręczyło mu okazały puchar i kwiaty, a od widowni zebrał mnóstwo oklasków.

Co do samego spotkania. Ruch z miejsca przejął inicjatywę, ale atakował środkiem pola i to w stylu nijakim. Chorzowianom brakowało szybkości, nie mówiąc o zaskoczeniu rywala. Szablonowe ataki dość pewnie rozbijała zabrzańska defensywa. Równo z upływem kwadransa gry, niebiescy przeprowadzili składny atak zakończony pięknym strzałem z powietrza – Krzysztofa Kajrysa. Piłka poszybowała o metr ponad poprzeczką. Górnik kontratakował anemicznie i zanosiło się na nudne widowisko.

Niespodziewanie, w 20 minucie Górnik zdobył prowadzenie. Z prawej strony Edward Socha dokładnie dośrodkował, a Leszek Brzeziński sprytnym strzałem posłał piłkę w krótki róg bramki Henryka Bolesty. Spory udział w utracie gola miał Marian Piechaczek, który biernie obserwował Brzezińskiego. W trakcie dalszej gry ten sam zawodnik wielokrotnie mijał się z piłką, stwarzając gościom… szanse na podwyższenie wyniku. Miało przekonywający był również Wyrobek, druga linia – choć grali w niej Buncol i Kajrys – nie miała żadnej siły napędowej.

W drugiej części spotkania, przez pół godziny, zabrzanie suwerennie panowali nad sytuacją i wydawało się, że „dowiozą” obydwa punkty do celu. Jednak źle rozłożyli siły, ostatni kwadrans to było bowiem istne oblężenie bramki Aleksandra Famuły. Bramkarz Górnika nie ustrzegł się błędu, a naprawić go mógł tylko Bogdan Gunia… ręką. Oczywiście, nie było problemów z karnym - Buncol strzelił niezwykle silnie i precyzyjnie. Już do końca Ruch ostro atakował, ale wynik nie uległ zmianie. Czwarty z kolei remis w derbach stał się faktem. Trzeba również podkreślić, że w 52 minucie Brzeziński miał okazję do podwyższenia wyniku na 2:0. Z odległości pięciu metrów napastnik Górnika posłał jednak piłkę wysoko ponad chorzowską bramką!

W kolejnych spotkaniach drużyna trenera Zdzisława Podedwornego spisywała się nadspodziewanie dobrze. Co więcej, obrona złożona z Tadeusza Dolnego na środku, Wernera Leśnika na forstoperze oraz Bogdana Guni z Marianem Zalastowiczem na bokach, uznawana była za najlepszą w kraju. W pomocy – Erwin Koźlik, Krzysztof Szwezig, Waldemar Matysik – należeli do czołówki ekstraklasy, a jeden z najgroźniejszych jej ataków stanowili Leszek Brzeziński, Edward Socha i Andrzej Pałasz . W Chorzowie odnotowano natomiast niepowetowaną stratę. Po ogłoszeniu stanu wojennego najlepszy piłkarz Ruchu Andrzej Buncol dostał bilet do wojska i trafił do Legii. Wcześniej, po ośmiu kolejkach, pracę stracił trener Zwierzyna, a zastąpił go jego dotychczasowy asystent, Piotr Czaja. Może gdyby nie zabrakło Buncola, a trenerem zostałby Piechniczek, Ruch nie stałby się ligowym średniakiem.