12.10.2008 - Górnik Zabrze - Ruch Chorzów 1:1

Z WikiGórnik
Skocz do: nawigacja, szukaj
12 października 2008 (niedziela), godzina 20:00
Puchar Ekstraklasy 2008/09, grupa B, 4. kolejka
Górnik Zabrze 1:1 (0:1) Ruch Chorzów Zabrze, stadion Górnika
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków)
Widzów: 6 000
Czas gry: 93 min. (45+48)
Herb.gif HerbRuchChorzow.gif

Pitry 90
0:1
1:1
Scherfchen 10
Bajić 46 (F), Hajto 78 (F) Yellow card.gif Babiarz 48 (F)
(1-4-4-2)
Sebastian Nowak
Grzegorz Bonin
Tomasz Hajto
Adam Danch
Mariusz Magiera
Piotr Malinowski
Jerzy Brzęczek
Marko Bajić
Piotr Madejski (73 Dariusz Kołodziej)
Przemysław Pitry
Tomasz Zahorski (33 Marcin Wodecki)
SKŁADY (1-4-4-2)
Mateusz Struski
Ariel Jakubowski
Maciej Sadlok
Rafał Grodzicki
Maciej Trzmielewski
Marcin Nowacki (89 Michał Pulkowski)
Maciej Mizgajski (90 Ireneusz Adamski)
Maciej Scherfchen
Pavol Baláž (46 Tomasz Brzyski, 85 Michał Haftkowski)
Piotr Ćwielong (46 Bartłomiej Babiarz)
Marcin Sobczak (46 Marcin Zając)
Trener: Henryk Kasperczak Trener: Bogusław Pietrzak

Dodatkowe informacje

  • Spotkanie z Ruchem o puchar ligi nr 2 (derby nr 116).
  • W 28. minucie Piotr Ćwielong nie wykorzystał rzutu karnego (Sebastian Nowak obronił).
  • Bramka Przemysława Pitrego padła w trzeciej minucie doliczonego czasu gry drugiej połowy i była to ostatnia akcja meczu.

Relacja

Bilet meczowy.

Do rewanżu oba zespoły przystąpiły już z nowymi szkoleniowcami. 10. września z Cichą pożegnał się Dušan Radolský, a zastąpił go dotychczasowy koordynator grup młodzieżowych, Bogusław Pietrzak. Sześć dni później w Zabrzu podpisano kontrakt z Henrykiem Kasperczakiem.

Ten drugi potraktował mecz bardzo poważnie, desygnując do gry najsilniejszy skład. Nieco inaczej potraktował pucharowe derby Bogusław Pietrzak, który znalazł na boisku miejsce dla kilku młodych i mało znanych piłkarzy. I to oni schodzili w przerwie do szatni z podniesionymi głowami.

Gdyby w pierwszej połowie piłkarze wykorzystali choćby połowę sytuacji bramkowych, pewnie kibice zobaczyliby 5-6 bramek. Górnik zaatakował z wielką pasją, zdecydowanie częściej był w posiadaniu piłki i „nadziewał” się regularnie na szybkie kontry rywala. Efekt był taki, że piłkarze Ruchu cztery razy stawali w oko z oko z Sebastianem Nowakiem, a w jednej sytuacji trzech graczy gości miało przed sobą jednego obrońcę Górnika oraz Nowaka. Marcin Sobczak nie trafił nawet w światło bramki. Po kilku minutach gol dla zabrzan wydawał się kwestią czasu. Zmuszeni do ataku pozycyjnego gospodarze tracili jednak pod bramką Struskiego głowy, ewentualnie brakowało precyzji w finalizacji akcji. Malinowski, Zahorski, Madejski i przede wszystkim Przemysław Pitry marnowali sytuację za sytuacją. Jak się za bardzo chce, zwykle niewiele z tego wychodzi. Tymczasem w 10 minucie Ruch pokazał jak szybko i skutecznie rozegrać piłkę pod bramką rywala. Zaczął Ćwielong, Sobczak odegrał do Scherfchena, a pomocnik niebieskich silnym strzałem po ziemi pokonał Nowaka. W obrazie gry nic się nie zmieniło. Co ciekawe, Ruch większość szybkich kontr rozgrywał po źle wykonywanych przez Górnika stałych fragmentach gry. W 27 minucie powinno być 0:2, bowiem Mariusz Magiera w polu karnym zachował się jak bramkarz i leżąc na murawie zatrzymał piłkę ręką. Piotr Ćwielong z jedenastu metrów strzelił tak jak nie powinien mając przed sobą Nowaka, czyli podniósł piłkę do góry. Bramkarz zachował się doskonale i obronił drugą „jedenastkę” w tej rundzie. Górnik wrócił z dalekiej podróży, a kilka minut później stracił Tomasza Zahorskiego, który z urazem kolana na noszach opuścił plac gry.

Po przerwie tempo gry zdecydowanie spadło. Ruch rzadziej kontrował, za to na tyle zacieśnił szyki obronne, że będący częściej w posiadaniu piłki Górnik pod bramką rywala był praktycznie bezradny, a Struski bezrobotny. Do 90 minuty. Górnik grał do końca i uratował remis. W ostatniej minucie arbiter odgwizdał spalonego, kiedy Pitry kapitalnym strzałem umieścił piłkę pod poprzeczką. Trzy minuty później po zagraniu Wodeckiego i kiksie Adamskiego, Pitry trafił raz jeszcze. Sędzia nawet nie wznawiał gry. Trzeci w tej rundzie remis w derbach stał się faktem.

Do zabezpieczenia meczu, na którym zabrakło kibiców gości, zaangażowano 83 policjantów, nie odnotowano zakłóceń porządku publicznego.

Po sześciu meczach fazy grupowej Górnik zajął trzecie miejsce, Ruch – pierwsze i awansował do dalszych rozgrywek. W ćwierćfinale przegrał jednak w dwumeczu ze Śląskiem Wrocław 0:3 (walkower za złamanie regulaminu) i 0:1.