15.08.1992 - Górnik Zabrze - Zagłębie Lubin 3:1

Z WikiGórnik
Skocz do: nawigacja, szukaj
15 sierpnia 1992 (sobota), godzina 17:00
1. liga 1992/93, 2. kolejka
Górnik Zabrze 3:1 (0:1) Zagłębie Lubin Zabrze, stadion Górnika
Sędzia: Roman Walczak (Łódź)
Widzów: 3 328
Herb.gif HerbZaglebieLubin.gif

Kraus 53
Kraus 60 g
Jegor 74 w
0:1
1:1
2:1
3:1
Dyluś 43
Kubik, Zagórski, Bałuszyński, Bęben Yellow card.gif Dyluś, Lewandowski
(1-3-5-2)
Marek Bęben
Marek Piotrowicz
Tomasz Wałdoch
Jacek Grembocki
Krzysztof Zagórski
Ryszard Staniek
Piotr Jegor
Arkadiusz Kubik
Mieczysław Agafon (46 Dariusz Koseła)
Ryszard Kraus (74 Bogusław Cygan)
Henryk Bałuszyński
SKŁADY (1-4-3-3)
Krzysztof Koszarski
Robert Stachurski
Wadim Rogowskoj
Andrzej Wójcik
Dariusz Lewandowski
Lesław Grech (69 Emil Nowakowski)
Dariusz Baziuk
Zbigniew Szewczyk
Radosław Jasiński (79 Adam Goliasz)
Daniel Dyluś
Dariusz Michaliszyn
Trener: Janusz Kowalik Trener: Janusz Płaczek

Dodatkowe informacje

  • Według innego źródła bramkę dla Zagłębia zdobył Michaliszyn, natomiast trzeci gol dla Górnika padł w 69. minucie.
  • Według innego źródła Koseła zmienił Agafona w 40. minucie.
  • W 85. minucie Daniel Dyluś nie wykorzystał rzutu karnego (Marek Bęben obronił).

Relacja

Sport

Bęben obronił karnego

Zabrze. W pierwszych minutach meczu przybyli na stadion Górnika kibice mogli czuć się zawiedzeni. W zasadzie na pierwszą ciekawą akcję trzeba było czekać aż pół godziny. Zaś jedyne co zasługiwało na uwagę to odważna gra Zagłębia oraz zmiany w drugiej linii Górnika i gdyby nie bramka Dylusia z podania Grecha byłoby po prostu nudno. Jednak po przerwie mecz niespodziewanie nabrał rumieńców. Górnik ruszył do ataku. Po błędzie Wójcika Kraus przyjął piłkę i ulokował ją w idealny sposób w siatce. Na następnego gola nie trzeba było długo czekać. Wystarczyło tylko 8 min. i ponownie po wejściu Bałuszyńskiego i celnym podaniu do Krausa piłka znów wylądowała w bramce gości (główka) i chociaż wcześniej Lewandowski próbował zapobiec katastrofie gospodarze znów okazali się lepsi... po 9 min. ponownie w roli egzekutorów znaleźli się zabrzanie. Po faula Michaliszyna na Piotrowiczu, Jegor z wolnego w efektowny sposób podwyższył wynik na 3-1.

Ta bramka była jakby podziękowaniem: żonie za urodzenie dorodnego syna oraz prezesowi Górnika za dodatek do kontraktu w postaci Forda Escorta. Mimo wysokiego prowadzenia Górnik z trójką srebrnych medalistów olimpijskich, których uroczyście witano przed spotkaniem, nie panował w ostatnim okresie gry. Wręcz przeciwnie atakowali goście. Ich ataki nie zakończyły się powodzeniem choć szczęście było tak blisko. Dokładnie jedenaście metrów od bramki Bębna. W ostatnich minutach spotkania bowiem arbiter odgwizdał rzut karny. Do piłki podszedł Dyluś, lecz jego strzał Bęben obronił.

Barbara Wystryk, Sport nr 160 (8705), 17 sierpnia 1992