20.04.1977 - ROW Rybnik - Górnik Zabrze 0:1

Z WikiGórnik
Skocz do: nawigacja, szukaj
20 kwietnia 1977
1. liga 1976/77, 24. kolejka
ROW Rybnik 0:1 (0:1) Górnik Zabrze Rybnik
Sędzia: Marian Środecki (Wrocław)
Widzów: 17 000
HerbROWRybnik.gif Herb.gif
0:1 Szołtysik 39 k
Fojcik
Śmietana
Sobczyński
Jakubczyk
Gramza
Emil Szymura (46. Bytomski)
Edward Lorens
Zdebel
Zasiński (73. Janduda)
Ryszard Błachut
Frydecki
SKŁADY Waldemar Cimander
Zenon Zawada
Henryk Wieczorek
Bernard Jarzina
Zygmunt Bindek
Joachim Hutka (70. Janusz Marcinkowski)
Adam Popowicz
Józef Kurzeja
Zygfryd Szołtysik
Stanisław Gzil (84. Marian Wasilewski)
Jerzy Radecki
Trener: Teodor Wieczorek Trener: Hubert Kostka

Relacja

Błąd przy generowaniu miniatury: Brak pliku
Bilet meczowy.

Sport

GÓRNIK NADAL. NIE POKONANY

RYBNIK. Zabrzański Górnik utrzymał miano drużyny nie pokonanej i po ośmiu meczach nadal jest jedynym zespołem wiosny 77, który nie poniósł porażki. W Rybniku zabrzanie zwyciężyli pewnie, aczkolwiek w pierwszej części meczu gospodarze posiadali dość wyraźną przewagę. Napastnicy ROW-u nie potrafili jednak wykorzystać ani jednej dogodnej sytuacji i konto Cimandera pozostało otwarte. W tej części spotkania zabrzanie bynajmniej nie imponowali stosując taktykę defensywną i dopiero w 37 minucie po bardzo dobrej akcji Szołtysika w znakomitej sytuacji strzeleckiej znalazł się Gzil, lecz z bliska strzelił w boczną siatkę. W dwie minuty później strzelał znowu Szołtysik, jednakże bramkarz ROW-u Fojcik zdołał odbić piłkę zbyt krótko i nadbiegający Radecki znalazł się w korzystnej sytuacji strzeleckiej. Został jednak sfaulowany przez bramkarza rybniczan, a arbiter bez chwili wahania wskazał punkt oznaczający jedenaście metrów. Egzekutorem był Szołtysik, który nie dał żadnych szans Fojcikowi.

Gospodarze w żadnym wypadku nie rezygnowali z walki, w 41 minucie Zdebel popisał się kapitalnym strzałem z 25 m, lecz piłka minimalnie poszybowała ponad poprzeczką zabrzańskiej bramki. W 43 minucie po rogu Lorens z 2m trafił wprost w nogi Cimandera i była to jedna z najlepszych sytuacji jakie w tym spotkaniu wypracowali sobie gospodarze. Tuż po zmianie stron, w 46 minucie powstało olbrzymie zamieszanie pod bramką Górnika, w ostatnim momencie z samej linii bramkowej piłkę wybił obrońca Zawada, lecz nikt z rybniczan nie zdążył z dobitką.

Później gra toczyła się w strefie środkowej, ale w 73 minucie gospodarze omal nie zdołali wyrównać. W ostatniej chwili sytuację uratował Popowicz, a kontratak zaskoczył się celnym strzałem Radeckiego obronionym przez Fojcika. Teraz gospodarze przyspieszyli akcję. W 76 minucie Lorens popisał się kapitalnym strzałem, jednakże piłka minęła zabrzańską bramkę dosłownie o centymetry. W 60 sekund później Zdebel trafił w słupek, a jego wyczyn skopiował w 83 minucie Błachut. To jednak wszystko, na co stać było gospodarzy w tym meczu.

Bezwzględnie najlepszym piłkarzem na boisku był Henryk Wieczorek - syn trenera rybnickiego ROW-u. Kandydat do reprezentacji Polski nie zawiódł, nie popełnił ani jednego błędu i jemu w dużej mierze zawdzięcza zabrzańska defensywa, że nie utraciła ani jednej bramki. Zresztą cała ta formacja zasłużyła na wyróżnienie. W przeciwieństwie do poprzedniego meczu z Tychami, tym razem w zespole Górnika poprawnie grał jego kapitan Szołtysik. W sumie zwycięstwo gości zasłużone mimo, że przewagę optyczną posiadali gospodarze.

Jan Fiszer, SPORT nr 77 z 21 kwietnia 1977r.