20.06.1992 - Widzew Łódź - Górnik Zabrze 1:0

Z WikiGórnik
Skocz do: nawigacja, szukaj
20 czerwca 1992 (sobota), godzina 17:00
1. liga 1991/92, 34. kolejka
Widzew Łódź 1:0 (0:0) Górnik Zabrze Łódź
Sędzia: Wit Żelazko (Warszawa)
Widzów: 9 231
HerbWidzewLodz.gif Herb.gif
Koniarek 48 g 1:0
Piotr Wojdyga
Marek Bajor
Anatolij Demjanenko
Tomasz Łapiński
Mirosław Myśliński
Leszek Iwanicki
Marek Godlewski (71 Andrzej Szulc)
Wiesław Cisek
Sławomir Chałaśkiewicz
Leszek Kosowski (46 Bogdan Jóźwiak)
Marek Koniarek
SKŁADY Marek Bęben
Wojciech Ozimek
Mirosław Staniek
Tomasz Wałdoch
Grzegorz Dziuk
Krzysztof Zagórski
Ryszard Staniek
Dariusz Koseła
Mieczysław Agafon (62 Jacek Grembocki)
Ryszard Kraus
Andrzej Orzeszek (66 Henryk Bałuszyński)
Trener: Władysław Żmuda Trener: Jan Kowalski

Dodatkowe informacje

Program meczowy.
  • Według innego źródła Jacek Grembocki w 62. minucie zmienił Grzegorza Dziuka.

Relacja

Sport

Znów w Europie

Łódź. Widzew szybko chciał rozstrzygnąć ten mecz na swoją korzyść. Od początku łodzianie grali ofensywnie, trójką napastników, czego przedtem nie stosowali. Może właśnie dlatego ten manewr nie powiódł się. Defensywa Górnika – mimo naporu Widzewa - dawała sobie radę, a pierwszą groźną sytuację w tym meczu stworzyli goście: w 22 min. Zagórski strzelił w boczną bramkę Wojdygi.

Nie dało się siłą, trzeba było wrócić do wypróbowanych sposobów. Kosowskiego zmienił w przerwie Jóźwiak i dopiero wtedy zaczął się mecz, bo choć Widzew szybko zdobył prowadzenie, Górnik nie zamierzał rezygnować. W 47 minucie spotkania Bęben obronił cudem strzał Ciska, ale kilkadziesiąt sekund później po dośrodkowaniu Łapińskiego „główka” Koniarka była nie do zatrzymania.

Akcja za akcją, strzał za strzałem – druga faza łódzkiego meczu musiała się podobać. Górnikowi wymykało się „pucharowe” miejsce – porażka spychała ten zespół w tabeli za Widzew, a nie wykluczone, że i za sąsiadów z Katowic. W 50 minucie Wojdyga obronił „główkę” Wałdocha, a w 52 – popis indywidualnych umiejętności Koniarka, który dał sobie radę z M. Stańkiem i Wałdochem, ale jego strzał Bęben (najlepszy zawodnik meczu) obronił. W 60 minucie spotkania Wojdyga chyba sfaulował mijającego go R. Stańka, ale kończący karierę ligową Wit Żelazko nie chciał w to upalne popołudnie podejmować trudnych decyzji i nie dał Górnikowi „jedenastki”. Jeszcze bardziej dramatycznie było pod widzewską bramką w 68 minucie: najpierw Wojdyga obronił strzał Zagórskiego, a dobitkę Bałuszyńskiego zatrzymał stojący na linii bramkowej Bajor. Ostatnie 10 minut to dramatyczne chwile dla bardziej zmęczonych piłkarzy Widzewa, jeszcze w 90 minucie po strzale Koseły Wojdyga miał kłopoty z zatrzymaniem piłki, ale gola nie było. Końcowy gwizdek wyzwolił eksplozje radości: po 6 latach Widzew znów w Europie!

Wojciech Filipiak, Sport nr 120 (8665), 22 czerwca 1992