20.11.1971 - Pogoń Szczecin - Górnik Zabrze 0:1

Z WikiGórnik
Skocz do: nawigacja, szukaj
20 listopada 1971 (sobota)
1. liga 1971/72, 13. kolejka
Pogoń Szczecin 0:1 (0:0) Górnik Zabrze Szczecin
Sędzia: Władysław Mołodecki (Wrocław)
Widzów: 8 000
HerbPogonSzczecin.gif Herb.gif
0:1 Lubański 54
Wojciech Frączczak
Waldemar Folbrycht
Józef Janduda
Czesław Boguszewicz
Kazimierz Pawlaczyk
Tadeusz Czubak
Ryszard Mańko
Zenon Kasztelan
Leszek Wolski
Mirosław Justek
Jerzy Krzystolik
SKŁADY Hubert Kostka
Jan Wraży
Stanisław Oślizło
Henryk Latocha
Jerzy Gorgoń
Zygfryd Szołtysik
Erwin Wilczek
Hubert Skowronek (46 Alojzy Deja)
Jan Banaś
Włodzimierz Lubański
Władysław Szaryński
Trener: Karel Kosarz Trener: Antoni Brzeżańczyk

Relacja

Trzecie miejsce po rundzie jesiennej zabrzan stało się faktem, a w perspektywie na wiosnę - pogoń za mistrzem półmetka, chorzowskim Ruchem. Mecz w Szczecinie poprzedziła miła uroczystość, piłkarzy Górnika na boisku powitało kierownictwo Pogoni i lokalnego OZPN-u, wręczając kwiaty i upominki ligowemu jubilatowi. Sam mecz nie stał na porywającym poziomie. Kunktatorskie podejście obu drużyn w pierwszej połowie musiało zakończyć się bezbramkowym remisem. Po zmianie stron śmielej zaatakowali górnicy. Akcję na prawym skrzydle Wilczka pewnym strzałem wykończył Lubański. Po golu chimeryczna ofensywa portowców nie przyniosła efektu, a nieśmiałe ataki zatrzymywały się na pewnie grających zabrzańskich defensorach.

Sport

1:0 Górnika w Szczecinie przed odlotem do Szkocji

Szczecin (tel. wł.). Mecz miał bardzo ładną oprawę, bowiem drużynę Górnika powitało kierownictwo Pogoni i OZPN jako jubilatów, wręczając im upominki oraz kwiaty. Sam pojedynek jednak nie stał na wysokim poziomie, gdyż toczył się w anormalnych warunkach. Szczególnie mało ciekawa była pierwsza część meczu. Nieliczne groźne sytuacje pod obu bramkami kończyły się z zasady niecelnymi strzałami. W 25 minucie Górnik był bliski zdobycia bramki, ale piłkę skierowaną do pustej bramki przez Szaryńskiego, Janduda zdołał w ostatniej chwili wybić z linii.

Zupełnie inny przebieg miała druga połowa spotkania. Zawodnicy oswoili się już z niecodziennymi warunkami i przyspieszyli tempo. W 9 minucie Górnik przeprowadził szybką i pomysłową akcję prawą stroną, po której Wilczek przekazał piłkę Lubańskiemu, a ten strzelił z bliska nie do obrony.

Utrata bramki wpłynęła na zdwojenie wysiłków ze strony Pogoni. Od tego momentu bowiem portowcy przeszli do ostrej ofensywy, która z małymi przerwami trwała do końca meczu. Ataki gospodarzy rozbijały się jednak o świetnie grającą defensywę Górnika, w której na najwyższe noty zasłużył Gorgoń, a także Oślizło, oraz bramkarz Kostka.

W 60 minucie doszło do prawdziwego oblężenia bramki, a portowcy pod rząd egzekwowali aż cztery rzuty rożne, jednakże bez efektu. Jeszcze w 65 oraz w 73 minucie najruchliwszy i najbardziej ambitnie grający Krzystolik dwukrotnie oddał niebezpieczne strzały na bramkę Kostki, ale i one nie przyniosły upragnionego wyrównania.

Górnicy mimo optycznej przewagi Pogoni nie ograniczali się do defensywy, a często przeprowadzali szybkie kontrataki. W 75 minucie Lubański znalazł się w dogodnej pozycji strzeleckiej, ale piłka po jego strzale przeszła tuż obok słupka. W sumie Górnik odniósł zasłużone zwycięstwo, gdyż prezentował się pod każdym względem lepiej od Pogoni. Szczecinianie natomiast zasłużyli na słowa uznania za ambitną grę szczególnie w drugiej połowie.

T. Kalinowski, Sport nr 183, 22 listopada 1971