22.09.1991 - Hutnik Kraków - Górnik Zabrze 1:2

Z WikiGórnik
Skocz do: nawigacja, szukaj
22 września 1991 (niedziela)
1. liga 1991/92, 10. kolejka
Hutnik Kraków 1:2 (1:2) Górnik Zabrze
Sędzia: Krzysztof Perek (Poznań)
Widzów: 8 000
HerbHutnikKrakow.gif Herb.gif

Popczyński 18 g
0:1
1:1
1:2
Zagórski 1

Zagórski 40
Yellow card.gif Golda, Szlezak
(1-4-4-2)
Krzysztof Tyrpa
Leszek Walankiewicz
Grzegorz Wesołowski
Kazimierz Węgrzyn
Marek Koźmiński
Jerzy Kowalik
Dariusz Romuzga (50 Andrzej Sermak)
Mirosław Waligóra
Krzysztof Bukalski (75 Waldemar Góra)
Leszek Kraczkiewicz
Krzysztof Popczyński
SKŁADY (1-4-4-2)
Marek Bęben
Grzegorz Dziuk
Mirosław Staniek
Piotr Jegor
Tomasz Wałdoch
Krzysztof Zagórski
Mirosław Szlezak
Mieczysław Agafon (75 Waldemar Kamiński)
Remigiusz Golda (75 Andrzej Orzeszek)
Ryszard Staniek
Henryk Bałuszyński
Trener: Władysław Łach Trener: Jan Kowalski

Dodatkowe informacje

  • Pierwsza bramka Krzysztofa Zagórskiego padła w 28. sekundzie spotkania.
  • W 6. minucie Krzysztof Bukalski nie wykorzystał rzutu karnego (Marek Bęben obronił).

Relacja

Sport

Osłabieni, ale lepsi

Wyjątkowo jubileuszowy charakter miał ten mecz, bowiem nosił numer 10.000 w historii piłkarskiej ekstraklasy. Nic więc dziwnego, że zaszczycili go swoją obecnością szef rady trenerów PZPN - Ryszard Kulesza i trener-selekcjoner kadry narodowej - Andrzej Strejlau. Były więc puchary dla drużyn i kwiaty dla zawodników.

Zespół Górnika Zabrze przystąpił do niego po trudach pucharowej potyczki w Hamburgu i mocno przetrzebiony kontuzjami w składzie (bez Grembockiego, Krausa, Cyronia, Koseły, Nowoka i Ozimka). Ponadto w dwóch ostatnich sezonach raczej nie wiodło mu się w meczach z Hutnikiem: porażka 1-2 w Pucharze Polski oraz w sezonie 1990/91 w lidze 1-1 i 0-2. Tym razem jednak role się odwróciły. Już bowiem dokładnie w 28 sekundzie piłka zatrzepotała w bramce gospodarzy. Bałuszyński dokładnym podaniem „obsłużył” Krzysztofa Zagórskiego, a ten nie namyślając się wiele uderzył silnie zza linii pola karnego i zupełnie zaskoczył Tyrpę. Po stracie bramki piłkarze Hutnika zaatakowali z impetem i w 6 min. Wałdoch sfaulował w polu karnym Bukalskiego, a sędzia wskazał na punkt oddalony o 11 metrów od bramki. Sam poszkodowany podszedł do piłki i… uderzył ją tak lekko, że Bęben nie miał problemów z obroną. Okres przewagi gospodarzy został uwieńczony powodzeniem w 17 min., kiedy to za faul Goldy na Koźmińskim sędzia podyktował rzut wolny dla krakowian. Po dośrodkowaniu Kraczkiewicza do piłki wyskoczył Popczyński i głową skierował ją do bramki.

Później przewagę osiągnęli zabrzanie, których ataki groziły bramką. W 31 min. Bałuszyński odegrał piłkę do Zagórskiego, ale Tyrpa był na posterunku. Z kolei w 39 min. po akcji Zagórskiego nie doszedł do piłki Bałuszyński. Kilkadziesiąt sekund później było 2-1 dla Górnika. Tuż za linią środkową boiska Golda wypuścił świetnie dysponowanego Zagórskiego, który po solowym rajdzie strzelił celnie.

Po zmianie stron zawodnicy Górnika w obliczu czekających ich trudnych spotkań starali się grać ekonomicznie i szanowali piłkę. Stworzyli tylko jedną groźną sytuację podbramkową w 55 min., kiedy to po rajdzie Bałuszyńskiego Tyrpa skrócił kąt strzału. Natomiast dużym refleksem wykazał się Bęben broniąc w 54 min. strzał Popczyńskiego i w 76 min. - intuicyjnie „główkę” Waligóry. Trener Hutnika - Władysław Łach miał pretensje do swoich podopiecznych za liczne błędy w defensywie, zbyt wolne rozgrywanie ataku pozycyjnego, brak charakteru i zadziorności. Natomiast kibiców Hutnika każdorazowo wykonywanie rzutów karnych przez ich ulubieńców przyprawia o prawdziwą palpitację serca. Po Waligórze i Sermaku, kolejnym niefortunnym egzekutorem okazał się Bukalski…

Wojciech Gorczyca, Sport nr 180, 23 września 1991