22.10.1994 - Stomil Olsztyn - Górnik Zabrze 1:1

Z WikiGórnik
Skocz do: nawigacja, szukaj
22 października 1994 (sobota), godzina 11:00
1. liga 1994/95, 12. kolejka
Stomil Olsztyn 1:1 (1:0) Górnik Zabrze Olsztyn
Sędzia: Mirosław Milewski (Warszawa)
Widzów: 13 000
HerbStomilOlsztyn.gif Herb.gif
Jasiński 45 1:0
1:1

Szemoński 87
Yellow card.gif Brzoza
(1-4-3-3)
Jarosław Talik
Sławomir Opaliński
Bartosz Jurkowski
Tomasz Sokołowski
Andrzej Jankowski
Andrzej Biedrzycki
Andrzej Jasiński (82 Paweł Róg)
Adam Zejer (65 Bogdan Michalewski)
Sylwester Czereszewski
Dariusz Jackiewicz
Cezary Baca
SKŁADY (1-4-4-2)
Aleksander Kłak
Jarosław Zadylak
Piotr Brzoza
Tomasz Hajto
Rafał Kocyba (62 Jacek Grembocki)
Leszek Kraczkiewicz
Jerzy Brzęczek
Dariusz Koseła
Arkadiusz Kubik
Mariusz Nosal (59 Marek Piotrowicz)
Marek Szemoński
Trener: Bogusław Kaczmarek Trener: Edward Lorens

Relacje

Błąd przy generowaniu miniatury: Brak pliku
Bilet meczowy.

Sport

Olsztyn. Po meczu trener Stomilu, Bogusław Kaczmarek stwierdził, że liczył na zwycięstwo. Edward Lorens z kolei wydawał się być zadowolony z wyniku, choć skrytykował grę swojego zespołu, zwłaszcza małą skuteczność pod bramką Talika. Grze obydwu drużyn przyglądały się władze PZPN. Na trybunach olsztyńskiego stadionu zasiedli: Kazimierz Górski, Eugeniusz Kolator, Henryk Loska. Nie zabrakło też Henryka Apostela, Mieczysława Broniszewskiego i Zbigniewa Bońka. Był to mecz walki i trzeba przyznać, że bój o środek pola wygrali goście. Stomil atakował, lecz bez typowych dla siebie animuszu i bojowości. Rutynowani zabrzanie przyjęli ten sposób gry i czekali na dogodne sytuacje do kontry. W pierwszym kwadransie dobrze spisywał się świeżo pozyskany z Hutnika, Kraczkiewicz. Jego dośrodkowania były niebezpieczne, ale koledzy z zespołu nie potrafili dojść do piłek pewnie wyłapywanych przez Talika. W 17 minucie mogło być 1-0 dla Stomilu, lecz Baca, będąc w dogodnej sytuacji, zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału. Chwilę później Jasiński z bliskiej odległości trafił w Kłaka. Takich sytuacji Stomil miał kilka. Górnicy nie ograniczali się do obrony. Groźne rajdy inicjował Kraczkiewicz, kilka razy nie trafił do bramki Koseła. W 37 min, po zagraniu Czereszewskiego, Baca silnie dośrodkował, ale w pobliżu byli tylko obrońcy zabrzan. Ostatnie minuty pierwszej połowy należały do Stomilu. Ciągły atak przyniósł powodzenie. W 44 min po rzucie rożnym w podbramkowym zamieszaniu Jasiński z 7 metrów pokonał Kłaka.

Pierwsze 30 minut drugiej połowy należało bezsprzecznie dla Górnika. Stomil cofnął się na przedpole, chcąc się bronić. Bliscy zdobycia wyrównującego gola byli: Brzęczek, Piotrowicz i Szemoński. Wspaniałe interwencje Talika ustrzegły Stomil przed utratą prowadzenia.

To co nie wychodziło przez większą część drugiej połowy, udało się Górnikowi na 3 minuty przed końcem spotkania. Nieatakowany przez nikogo Jackiewicz wybił piłkę na rzut rożny. Po jego wykonaniu w tłoku najbardziej przytomnie zachował się Szemoński, strzelając z kilku metrów obok Talika. Ostatnie minuty to ciągły atak gospodarzy, którym zabrakło jednak czasu i chyba umiejętności by wygrać ten mecz.