24.07.1977 - Lech Poznań - Górnik Zabrze 0:0

Z WikiGórnik
Skocz do: nawigacja, szukaj
24 lipca 1977 (niedziela)
1. liga 1977/78, 1. kolejka
Lech Poznań 0:0  Górnik Zabrze Poznań
Sędzia: Kazimierz Jankowski (Gdańsk)
Widzów: 15 000
HerbLechPoznan.gif Herb.gif
Yellow card.gif Zawada
Piotr Mowlik
Krzysztof Rutkowski
Józef Szewczyk
Hieronim Barczak
Mirosław Justek
Teodor Napierała
Zbigniew Milewski
Piotr Grobelny
Romuald Chojnacki
Piotr Krakowski (75 Ryszard Szpakowski)
Mirosław Okoński
SKŁADY Waldemar Cimander
Zenon Zawada (63 Marian Wasilewski)
Henryk Wieczorek
Bernard Jarzina
Zygmunt Bindek
Ireneusz Lazurowicz
Zygfryd Szołtysik
Józef Kurzeja
Adam Popowicz
Stanisław Gzil
Jerzy Radecki (73 Janusz Marcinkowski)
Trener: Jerzy Kopa Trener: Hubert Kostka

Relacja

Sport

Emocje w Poznaniu

Deszcz w tak znaczny stopniu wyznaczył taktykę gry obydwu drużyn. Wydawało się, że lepsi technicznie górnicy łatwiej będą sobie radzić na mokrym, zresztą dobrze przygotowanym boisku. Lech umiejętnie jednak rozgrywał piłkę, starając się nie inicjować indywidualnych akcji, lecz krótkimi podaniami. Dzięki temu oglądaliśmy emocjonujące, choć nie stojące na zbyt wysokim poziomie widowisko. Pierwsza połowa była wyrównana. Najlepszą sytuację strzelecką w tej części gry miał w 40 min. Gzil. Po jednym z rzutów rożnych Szewczyk nie zdążył w porę wrócić na swoją pozycję i po szybkim ataku napastnik Górnika znalazł się w sytuacji sam na sam z Mowlikiem. Na szczęście dla gospodarzy Gzil strzelił obok słupka. Lechici dwukrotnie byli bliscy uzyskania bramki. W 13 min. w zamieszaniu na przedpolu Cimandera, piłka uderzona głową przez Szewczyka trafiła w słupek. W 43 min. Cimander z trudem obronił celny strzał Grobelnego z około 20 metrów.

Początek drugiej połowy przyniósł przewagę gospodarzom. Przyjęli oni ofensywny wariant gry, ale rzadko udawało im się przedostać na przedpole zabrzan. Najpewniej w defensywie gości grali Wieczorek i nieustępliwy Bindek. Ten ostatni miał niełatwe zadanie pilnowania najgroźniejszego napastnika Lecha, Chojnackiego. Najładniejszą akcję w tej części spotkania przeprowadził debiutujący w barwach poznaniaków – oprócz Mowlika – Okoński.

Andrzej Kuczyński, Sport nr 142 z dnia 25.07.1977r