25.04.1992 - Górnik Zabrze - Stal Mielec 1:1

Z WikiGórnik
Skocz do: nawigacja, szukaj
25 kwietnia 1992 (sobota), godzina 16:30
1. liga 1991/92, 23. kolejka
Górnik Zabrze 1:1 (0:1) Stal Mielec Zabrze, stadion Górnika
Sędzia: Zbigniew Urbańczyk (Kraków)
Widzów: 4 646
Herb.gif HerbStalMielec.gif

Wałdoch 74 g
0:1
1:1
Jaskot 44 g
Yellow card.gif Fedoruk
Marek Bęben
Jacek Grembocki (65 Wojciech Ozimek)
Tomasz Wałdoch
Marek Piotrowicz
Ryszard Staniek
Piotr Jegor
Krzysztof Zagórski
Dariusz Koseła
Mieczysław Agafon
Henryk Bałuszyński (46 Andrzej Orzeszek)
Ryszard Kraus
SKŁADY Bogusław Wyparło
Krzysztof Łętocha
Modest Boguszewski
Wiesław Bartkowski
Tomasz Kukowski
Mariusz Barnak
Rafał Ruta
Adam Fedoruk (89 Piotr Stopa)
Andrzej Jaskot
Leszek Jędraszczyk
Ołeksij Tereszczenko
Trener: Jan Kowalski Trener: Janusz Białek

Relacje

Program meczowy.

Sport

Zabrze. Na pomeczowej konferencji trener gości Janusz Białek powiedział, że czuje pewien niedosyt, ponieważ w takiej dyspozycji Górnik był drużyną do ogrania. Trudno mieleckiemu szkoleniowcowi odmówić racji, gdyż rzeczywiście - gospodarze grali w sobotę jak na zwolnionych obrotach, schematycznie, po prostu nie byli sobą. Ustawienie wyjściowe obu drużyn sugerowało, że zabrzanie bez większego kłopotu powinni opanować środkową strefę boiska i co rusz niepokoić bramkarza Stali Bogusława Wyparło. Tymczasem boiskowa rzeczywistość znacznie odbiegała od założonego scenariusza. Goście grając bardzo rozsądnie i mądrze wybili z konceptu podopiecznych Jana Kowalskiego, którzy w żaden sposób nie mogli sforsować szczelnej obrony Stali. Kraus i Bałuszyński w dziecinny wręcz sposób dawali się łapać na pułapki ofsajdowe zastawione przez mielecką defensywę.

Pierwszy strzał na bramkę w tym meczu został oddany w 22 minucie gry, zaś jego autorem był Aleksiej Tiereszczenko. Gospodarze zdobyli się na odpowiedź dopiero po kwadransie, lecz strzał głową Mieczysława Agafona pewnie obronił Wyparło. Gdy wszyscy pogodzili się z tym, że w pierwszej połowie nie padnie gol, mielczanie przeprowadzili wzorcową akcję. Jeden z najlepszych aktorów tego widowiska, Adam Fedoruk wszedł jak w masło w obronę Górnika, miękko wrzucił piłkę na przedpole bramki Marka Bębna i Andrzej Jaskot z kilku metrów pchnął piłkę głową do siatki. W przerwie gospodarze troszeczkę ochłonęli i w drugiej części meczu ruszyli do bardziej zdecydowanego ataku. W 47 minucie bliski szczęścia był Andrzej Orzeszek, lecz po jego stronie głową piłka trafiła w spojenie słupka z poprzeczką. Minuty mijały, a wynik ciągle nie ulegał zmianie, przede wszystkim ze względu słabej dyspozycji strzeleckiej napastników i pomocników Górnika. W tej sytuacji do akcji musiał wkroczyć któryś z obrońców, tym dżokerem okazał się Tomasz Wałdoch, który wykorzystał bierną postawę stoperów Stali i po dośrodkowaniu Agafona z rzutu różnego doprowadził do wyrównania. Uratował nie tylko jeden punkt dla swojej drużyny, ale przede wszystkim twarz pozostałym kolegom.