27.07.1985 - Górnik Zabrze - Zalaegerszegi TE 1:1

Z WikiGórnik
Skocz do: nawigacja, szukaj
27 lipca 1985 (sobota), godzina 18:00
Puchar Intertoto 1985, grupa 7, 6. kolejka
Górnik Zabrze 1:1 (0:1) Zalaegerszegi TE Zabrze, stadion Górnika
Sędzia: Aleksander Suchanek (Kraków)
Widzów: ok. 5 000
Herb.gif HerbZalaegerszegiTE.gif

Komornicki 80
0:1
1:1
Péter 40 w
Eugeniusz Cebrat
Marek Kołtko (71 Bogdan Gunia)
Józef Dankowski
Joachim Klemenz
Marek Piotrowicz
Krzysztof Job (46 Jan Urban)
Ryszard Komornicki
Adam Ossowski
Marek Kostrzewa
Marek Czakon
Andrzej Iwan
SKŁADY Imre Huszár
László Molnár
László Csepregi
Zoltán Péter
András Szigeti
Sándor Sipos
Csaba Czigány (60 István Soós)
Tibor Galántai
Imre Nagy
Atilla Páli
József Kovács (76 István Gass)
Trener: Hubert Kostka Trener: Imre Gellei

Relacja

Sport

Trener Kostka nie wystawił w tym spotkaniu najmocniejszego składu, dając szanse dublerom oraz okazję do debiutu w całym meczu Markowi Czakonowi. Został on ciepło i serdecznie przyjęty przez zabrskich kibiców. Młody napastnik radził sobie dość dobrze w otoczeniu rutynowanych kolegów, zawodził jednak pod bramką rywali, zatem tego debiutu nie można było nazwać w pełni udanym. Wprawdzie Czakon kilkakrotnie zademonstrował niesamowitą wprost skoczność, w niektórych przypadkach skacząc o dwie głowy wyżej niż pilnujący go obrońca, ale zmarnował dwie znakomite okazje na zdobycie bramki.

Dobre wrażenie pozostawili po sobie Andrzej Iwan i Marek Kołtko. Eks-wiślanin walczył i pracował na boisku jak za swoich dobrych czasów, natomiast młody wychowanek Górnika pokazał się z dobrej strony zarówno w akcjach obronnych jak i w wycieczkach pod bramkę rywali. Również Jan Urban, który wszedł w drugiej połowie, kilka razy przypomniał, że jest piłkarzem klasowego formatu. Podsumowując te spotkanie, należy też podkreślić dobrą postawę Ryszarda Komornickiego i Marka Kostrzewy. Obaj grali w drugiej linii i oni w głównej mierze są "sprawcami" końcowego rezultatu, który przy niezbyt dużym wysiłku włożonym przez zabrzan w to spotkanie jest zupełnie sprawiedliwy.

Goście, czwarty zespół poprzedniego sezonu na Węgrzech, również pokazali kilka zagrywek dobrej klasy. Zwłaszcza forstoper Zoltan Peter, jedyny reprezentant kraju "jedenastki" z Zalaegerszeg, utkwił obserwatorom tego meczu w pamięci. Jego śmiałe wyjścia do przodu i strzały z dystansu napędziły sporo strachu Eugeniuszowi Cebratowi.

W 40. minucie reprezentacyjny bramkarz przy precyzyjnie wykonanym wolnym z około 25 metrów był bezradny. Mocno uderzona piłka poszybowała nad murem i trafiła w samo "okienko".

Wyrównanie padło wtedy, kiedy co bardziej niecierpliwi kibice zadawali sobie pytanie, kiedy to Górnik przegrał ostatni raz u siebie? Na 10 minut przed zakończeniem spotkania znowu Iwan poradził sobie z atakującym go obrońcą węgierskim, zagrał do Ossowskiego, a ten z linii kończącej boisko podał do tyłu, gdzie na siódmym metrze czekał Komornicki. Mocny strzał obok wybiegającego bramkarza pozwolił zachować Górnikowi miano drużyny niepokonanej w Intertoto.

Sport z 29 lipca 1985