28.11.1973 - Piast Gliwice - Górnik Zabrze 0:1

Z WikiGórnik
Skocz do: nawigacja, szukaj
28 listopada 1973 (środa)
Puchar Polski 1973/74, 1/8 finału
Piast Gliwice 0:1 (0:0) Górnik Zabrze Gliwice
Sędzia: Tadeusz Pękała (Katowice)
Widzów: 2 000
HerbPiastGliwice.gif Herb.gif
0:1 Szarmach 50 g

Michał Cichoń
Tadeusz Pawlik
Zemajda
Ryszard Kałużyński
Jan Jonda
Bogusław Trefoń
Lesław Gil
Marian Wasilewski
Lesław Dunajczyk
Adam Statowski (63 Paweł Brzoza)
Karol Fajferek
SKŁADY (1-4-3-3)
Andrzej Fischer
Jan Wraży
Jerzy Gorgoń
Henryk Wieczorek
Joachim Gorzawski (35 Henryk Holewa)
Lucjan Kwaśny
Zygfryd Szołtysik
Ireneusz Lazurowicz
Jan Banaś
Andrzej Szarmach
Stanisław Gzil
Trener: Teodor Wieczorek

Relacje

Sport

Honorowa porażka gliwiczan

Gliwice. Przemarznięci do szpiku widzowie, mimo porażki Piasta, opuszczali gliwicki stadion zadowoleni. Obydwa zespoły pokazały bowiem szereg efektownych zagrań z pierwszej piłki. Gra toczyła się w ostrym tempie, aczkolwiek pokryte śniegiem boisko bynajmniej nie ułatwiało piłkarzom zadania.

6-krotny zdobywca PP, zabrzański Górnik wygrał zasłużenie w Gliwicach. Goście wypracowali sobie znacznie więcej niż gospodarze dogodnych pozycji strzeleckich. Już w 30 min. mogli prowadzić 1:0. Szarmach wyciągnął z bramki Cichonia i przez nikogo nie atakowany posłał piłkę w aut. Zawodnik Górnika zrehabilitował się w 50 min. Z prawej strony Kwaśny wyraźnie sygnalizował dośrodkowanie, ale gliwiccy defensorzy zlekceważyli „groźbę” pomocnika Górnika a Szarmach w odpowiednim momencie wyskoczył ponad trójkę gliwiczan i z 10 m. posłał piłkę głową do siatki Piasta.

W pierwszej części meczu gliwiczanie posiadali lekką przewagę, której efektem było kilka groźnych sytuacji na przedpolu Fischera. W 20 min. Statowski popisał się znakomitym strzałem z linii pola karnego. Zmierzającą w samo „okienko” piłkę zdołał jednak Fischer sparować na korner. Kilkakrotnie Fajferek groźnie dośrodkowywał lecz jego partnerzy nie mogli dosięgnąć piłki. Przeszkadzał im w tym zabrzański stoper, który był nie do przejścia. Gliwiczanie zbyt nerwowo atakowali starając się wyciągnąć Gorgonia na środek pola. Nawet gdy im się to dwukrotnie udało, wtedy na miejscu był Wraży. Właśnie on w 30 min. sparował ostry strzał Trefonia, a chwilę później przeszkodził Wasilewskiemu w dobitce. W tym okresie Piast miał idealną szansę na zdobycie bramki. Tuż obok słupka bramki Fischera skiksował Lazurowicz, podanie – prezent otrzymał Statowski lecz nie zdołał opanować piłki i celnie strzelić. Tuż przed przerwą ostrym strzałem popisał się Trefoń. Piłka musnąwszy zewnętrzną stronę poprzeczki wyszła na aut.

Po przerwie gra stała się znacznie ciekawsza, tempo wzrastało z każdą minutą, a obaj bramkarze byli stale zajęci. Po bramce Szarmacha gliwiczanie na kwadrans „siedli”, ale później, ze wzmożoną ambicją ruszyli do ataku. Być może zdołaliby wyrównać gdyby bardziej wykorzystywali skrzydłowych. Nie mając nic do stracenia gliwiczanie całą ławą ruszyli na bramkę Fischera. Zabrzanie tylko na to czekali. Następowały błyskawiczne kontry, po których Cichoń znajdował się w opałach. W 70 min. Banaś strzelił jak z katapulty z 20 m. Piłka trafiła w spojenie słupka z poprzeczką, a w kilka minut później Gzil i Szarmach nie wykorzystali idealnych pozycji strzelając obok bramki Piasta. W końcówce Piast rzucił na szalę wszystkie siły. Dwukrotnie Trefoń ostro strzelał lecz Fischer pewnie bronił.

Piast opuścił pucharową arenę z honorem. Drugoligowcy byli niemal równorzędnym partnerem dla Górnika. Gdyby grali spokojniej, mogliby doprowadzić co najmniej do dogrywki. W Piaście najlepiej grali boczni obrońcy Pawlik i Jonda, ofiarny Trefoń i bardzo pracowity Wasilewski. W Górniku imponował spokojem bramkarz Fischer, bardzo dobrze Gorgoń, niemal bezbłędnie Szołtysik.

P.M., Sport nr 223, 29 listopada 1973