30.03.1991 - Górnik Zabrze - Śląsk Wrocław 0:0

Z WikiGórnik
Skocz do: nawigacja, szukaj
30 marca 1991 (sobota), godzina 16:00
1. liga 1990/91, 19. kolejka
Górnik Zabrze 0:0  Śląsk Wrocław Zabrze, stadion Górnika
Sędzia: Ryszard Wójcik (Opole)
Widzów: 6 966
Herb.gif HerbSlaskWroclaw.gif
Yellow card.gif Ilski, Misztur
Marek Bęben
Jacek Grembocki
Tomasz Wałdoch
Mirosław Staniek
Grzegorz Dziuk
Ryszard Staniek (62 Remigiusz Golda)
Krzysztof Zagórski
Dariusz Koseła
Piotr Jegor
Ryszard Kraus
Ryszard Cyroń
SKŁADY Adam Matysek
Waldemar Tęsiorowski
Zbigniew Mandziejewicz
Piotr Brzoza
Janusz Góra
Mirosław Gil
Sławomir Twardygrosz
Jerzy Misztur
Zbigniew Ilski (75 Dariusz Widawski)
Robert Gałkowski (88 Favio Norberto Marozzi)
Sławomir Chałaśkiewicz
Trener: Jan Kowalski Trener: Romuald Szukiełowicz

Relacja

Program meczowy.

Sport

Dołek z bezpieczną piłką

Zabrze. Romuald Szukiełowicz na pomeczowej konferencji prasowej nie ukrywał, że jest usatysfakcjonowany wynikiem. Próbował nawet trochę naciągnąć teorię do praktyki, wmawiając dziennikarzom, że spotkanie mogło być interesujące. Zgoda, że elastyczna defensywa i nastawienie się na grę z kontry przyniosła jeden punkt gościom, ale przecież mogli oni to spotkanie wygrać! Wystarczyło, żeby (najpierw) Chałaśkiewicz w 23 min. oddając pierwszy celny strzał w tym meczu lepiej przyłożył głowę po centrze z lewej strony boiska oraz żeby w drugiej połowie Gałkowski mając piłkę jak na tacy na linii pola karnego w 61 min oraz Góra będąc sam w dobrej pozycji strzeleckiej w 72 min. uderzyli celniej, a oba punkty pojechałyby do Wrocławia.

Gospodarze natomiast grając fatalnie – zwłaszcza w drugiej linii – stworzyli przez 90 minut zaledwie dwie bramkowe okazje. Przy pierwszej – dopiero w 45 min. – „główkę” Krausa po dokładnym „wrzuceniu” przez Jegora z woleja – Matysek wybił piłkę na róg. A za drugim razem kiedy to do wykopanej przez Bębna piłki dobiegł jako pierwszy Cyroń i w pojedynkę zmontował akcję kończąc ją kąśliwym strzałem bramkarz Śląska zagrodził drogę piłce instynktownie wyciągając ręce. Działo sie to w 76 min.

Bardziej więc niż słowa trenera Szukiełowicza o ”bezpiecznej piłce” mnie osobiście usatysfakcjonowała ocena meczu szkoleniowca zabrzan Jana Kowalskiego, który powiedział wprost, że był to jeden z najsłabszych meczów jego drużyny w tym sezonie. I dylemat brzmi – jak wyjść z dołka? Bo o tym, że zabrzanie chcą grać lepiej i skuteczniej oraz ciekawiej i że potrafią to robić mieliśmy się już okazję przekonać.

Jerzy Dusik, Sport nr 63 (8365), 2 kwietnia 1991