31.08.1983 - Szombierki Bytom - Górnik Zabrze 0:1

Z WikiGórnik
Skocz do: nawigacja, szukaj
31 sierpnia 1983
1. liga 1983/84, 6. kolejka
Szombierki Bytom 0:1 (0:0) Górnik Zabrze Bytom
Sędzia: Wiesław Karolak (Łódź)
Widzów: 7000
HerbSzombierkiBytom.gif Herb.gif
0:1 Leśnik 78 g
Wiesław Surlit
Jerzy Kowalik
Andrzej Mierzwiak
Andrzej Gruszka
Rafał Czyba
Jan Byś
Grzywaczak
Stawczyk (od 47 min. Grzegorz Skiba)
Jan Pietyga
Stanisław Kwaśniowski (57 min. Marek Koniarek)
Adam Witkowski
SKŁADY Eugeniusz Cebrat
Bogdan Gunia
Tadeusz Dolny
Józef Dankowski
Krzysztof Job
Krzysztof Szwezig (46 min. Werner Leśnik)
Andrzej Szymanek (46 min. Marek Majka)
Ryszard Komornicki
Leszek Brzeziński
Andrzej Zgutczyński
Andrzej Pałasz
Trener: Roman Durniok Trener: Zdzisław Podedworny

Relacja

Sport

Zabrzanie fedrowali skuteczniej

Podczas pierwszego czytania bilansu spotkań Szombierek z Górnikiem, wierzyć się nie chciało, że od ostatniego zwycięstwa zabrzan w Bytomiu upłynęło już jedenaście lat. Dokładnie w sezonie 1972/73 a więc już właściwie u schyłku sławy eksportowej jedenastki zabrzanie poraz ostatni wyjechali z obiektów Szombierek jako zwycięzcy, Później karta się odwróciła. Bytomianie zdołali wywalczyć tytul mistrzowski i wicemistrzowski, a Górnik staczał się do środka tabeli, a nawet na jeden sezon do drugiej ligi. Przed derbami również nie wróżono gościom sukcesu. Na swoim kameralnym, przykopalnianym boisku gospodarze zdążyli już zgarnąć cztery punkty. Czują się na nim pewnie, rozgrywają piłkę swobodnie co w połączeniu ze skłonnościami zabrzańskiej defensywy do popełniania błędów w najmniej spodziewanych momentach i fazach gry (stracony punkt w Krakowie z Wisłą) nie mogło gościom gwarantować sukcesu. Ot, przepowiadano że w najlepszym wypadku remis. I takim rezultatem prawdopodobnie zakończyłaby się ta potyczka gdyby obydwa zespoły wystąpiły w drugiej odsłonie w składzie z pierwszej części. Trudno było bowiem oczekiwać jakiejś radykalnej zmiany w grze na lepsze po pierwszych trzech kwadransach. Zarówno pod względem ilości wypracowanych wówczas sytuacji zagrożenia pod bramkami Cebrata i Surlika jak i optycznej przewagi w polu remis był najlepszem odzwierciedleniem tego co komplet widzów obserwował bez większego zresztą entuzjazmu. W 55 min. po strzale Pałasza Zgutczyński trafił w piłkę tuż przed Surlikiem ale przeniósł ją nad poprzeczką. W rewanżu strzelał Witkowski i Cabrat pewnie zażegnał niebezpieczeństwo. W największych opałach znaleźli się bytomianie kiedy to w czystej pozycji znalazł się po ładnej akcji Gunii napastnicy licytowali się kto ma postawić kropkę nad "i". Postawił ją ostatecznie Surlit.

Po przerwie trener Podedworny posłał w bój dwóch swieżych zawodników – Leśnika i Majkę. Taki zastrzyk nie mógł pozostać bez wpływu na siłę uderzeniową gości. Długo jednak przyszło czekać, by systematycznie wzrastającą przewagę zamienić na coś więcej niż tylko kornery. Po którymś z kolei egzekwowanym przez Brzezińskiego rogu, Leśnik ubiegł opiekunów, wyskoczył najwyżej i uderzeniem głową pokonał Surlita. Wcześniej groźnie strzelał bardzo aktywny, bojowy Komornicki. Pałasz też znalazł się w najbliższym sąsiedztwie bramkarza Szombierek, lecz naciskany przez obrońców strzelił nagle (co nagle, to po diable...) prosto w ręce Surlita. Szombierki w końcówce jeszcze raz dojrzały swoją szansę w kontrze, był to jednak ostatni słomiany zapał.

Górnik wygrał zasłużenie. Był szczelniejszy w środku pola, o wiele bardziej aktywny w przedniej linii.

Stanisław Penar, Sport nr 172 z dnia 1.09.1983r