Plany budowy stadionu

Z WikiGórnik
Skocz do: nawigacja, szukaj

Pierwsze przymiarki do budowy stadionu

Pierwsze projekty budowy nowego stadionu w Zabrzu pochodzą z 2003 roku. Ich wykonawcą była Pracownia Projektów Budownictwa Ogólnego i Przemysłowego, a projekt wykonał mgr inż. arch. Maciej Bielski [1]. Prezes Koźmiński stwierdził wówczas: - Optymistyczny wariant to rozpoczęcie budowy w przyszłym roku. Wszystko jednak zależy od miasta i radnych Zabrza. Jeśli miasto przeznaczy na budowę stadionu 1/3 potrzebnej transzy, to resztę pieniędzy jesteśmy w stanie zdobyć za pomocą kredytu lub z funduszy z Unii Europejskiej, bo taka możliwość także istnieje. Reszta jest w gestii ludzi operatywnych. Myślę, że tacy są w Zabrzu i że będzie dobrze[2]. Stadion miał kosztować 30 milionów złotych [3]. Na przestrzeni lat sprawa ucichła.

Podgrzewana murawa

Zmieniające się przepisy wymusiły na wszystkich ekstraklasowych klubach zamontowanie instalacji podgrzewającej murawę, dlatego też 6 listopada 2006 roku po meczu z Arką Gdynia ruszyły przy ul. Roosevelta przygotowania do tej operacji. Do Zabrza przyjechała grupa ludzi z firmy "Zielona Architektura", która wygrała przetarg na modernizację płyty boiska. Koszty montażu podgrzewania wodno - glikolowego wyniosły ponad 2 miliony złotych. Pierwszym etapem było wykopanie starej murawy na około metr głębokości, a następnie zamontowanie instalacji grzewczej, gdzie czynnikiem obiegowym jest glikol zamarzający poniżej -25 stopni Celsjusza. Wygląda to w ten sposób, że najpierw w kotłowni podgrzewana jest woda, a ona z kolei "oddaje" ciepło glikolowi płynącemu w poliuretanowych rurkach. Glikol może zostać ogrzany do temperatury 35 stopni i należy uważać, aby nie dopuścić do przegrzania korzeni trawy [4]. Następnie topniejący śnieg zamienia się w wodę, a ta spływa do systemu drenażu, położonego na głębokości od 60 do 100 cm, który składa się z rur PCV o średnicy 80 mm, ułożonych co 5 m wzdłuż osi boiska. Woda zbierająca się na murawie wsiąka, a następnie spływa rurami do zbiorczej studzienki skąd jest przepompowywana do zbiornika. Wydajność systemu drenażu jest zależna od pompy, która opróżnia zbiorczą studzienkę. Ta na stadionie Górnika potrafi przepompować 40 tys. litrów w godzinę [5]. Kolejny etap budowy nowej murawy stadionu to założenie instalacji zraszającej. Podlewanie murawy odbywa się dzięki wodom opadowym znajdującym się w zbiorniku (obecnie) po lewej stronie trybuny głównej. Główną warstwę boiska stanowi trawa sprowadzona w rolkach z Austrii (początkowo miała ona być dostarczana z Holandii, lecz na wskutek tamtejszych intensywnych opadów deszczu zaniechano tego przedsięwzięcia). Finalnie położono 27 kilometrów rurek grzewczych, a płyta boiska powiększyła swe rozmiary o dwa tory bieżni lekkoatletycznej. Dziś ma ona 68 metrów szerokości i 105 metrów długości i podczas budowy nowego stadionu w Zabrzu nie zostanie w żadnym stopniu naruszona. Cała wymiana murawy wraz z instalacją podgrzewającą trwała do 22 grudnia 2006 roku [6].

Propozycja Portugalczyków

Wybudowanie areny piłkarskiej w Zabrzu było jednym z warunków pojawienia się w klubie sponsora Allianz Polska. W czerwcu 2007 roku, na krótko przed wejściem firmy do Górnika, portugalska firma deweloperska zaproponowała władzom Zabrza budowę stadionu według zasad Partnerstwa Publiczno-Prywatnego, w zamian za możliwość postawienia obok centrum handlowego (w miejscu boisk treningowych), apartamentowców (między kortami tenisowymi a centrum handlowym) oraz parkingu na 1500 samochodów. Podobne rozwiązanie architektoniczne firma zastosowała przy budowie m.in. stadionu FC Porto. Deweloper zapewniał, że wraz z końcem 2010 roku stadion zostanie oddany miastu najprawdopodobniej w wieczyste użytkowanie, a Portugalczycy czerpaliby zyski z położonych nieopodal centrum handlowego (o powierzchni prawie 54 tys. metrów kw.), oraz trzech apartamentowców. Firma była w stanie wybudować stadion na 15 tys. miejsc zarówno za 45 mln euro, jak i 80 mln euro, ale też stadion znacznie większy - na 35 tys. miejsc [7]. - My jako klub przedstawiliśmy nasze potrzeby. Chcemy, aby był to obiekt z widownią na 25 tysięcy, pod dachem, z nowoczesnym zapleczem socjalnym, kawiarenkami, szatniami, parkingami. Ważne, żeby to był typowy stadion piłkarski, bez bieżni - mówił Krzysztof Maj, ówczesny dyrektor ds. marketingu [8].

Powstanie gminnej spółki

Tymczasem pojawił się nowy pomysł, mianowicie budowa stadionu wspólnymi siłami gminy oraz firmy Allianz (w tym czasie był już właścicielem klubu). - To na razie bardzo wstępna propozycja, ale myślę, że ciekawa i bardzo kusząca. Gmina wniosłaby tereny, a głównym udziałowcem, finansującym budowę, byłaby jedna ze spółek, której pakiet kontrolny należy do Allianz Polska - zdradził wiceprezydent Zabrza, Krzysztof Lewandowski. - Taka realizacja budowy stadionu byłaby znacznie łatwiejsza do przeprowadzenia z prawnego punktu widzenia. Nie trzeba byłoby organizować przetargów, sprawy formalne byłyby do załatwienia w stosunkowo bardzo krótkim czasie[9].

W październiku tego samego roku, przedstawiciel jednego z banków spotkał się z władzami gminy w sprawie chęci pozyskania przez miasto kredytu wysokości około 120 milionów złotych. Taka kwota pozwoliłaby sfinansować większą część inwestycji, która miałaby powstać w ciągu najbliższych trzech lat. Wtedy było już wiadomo, że nowy stadion powstanie w miejscu starych trybun. – Pierwszym krokiem było powstanie gminnej spółki, która zajmie się przygotowaniem inwestycji. Stało się to kilkanaście dni temu. Teraz przyszedł czas na krok kolejny – twierdził wiceprezydent Zabrza, Krzysztof Lewandowski. – Potwierdzam, że jesteśmy po audycie gminy dokonanej przez bank, który udzieliłby nam kredytu. Faktycznie, moglibyśmy liczyć na kwotę zbliżoną do tej, o której mowa. Teraz wiele będzie zależało od radnych, którzy musieliby poręczyć kredyt. Skoro jednak zrobiono pierwszy krok i jest wola, by w Zabrzu powstała taka inwestycja, to możemy chyba być optymistami. Nie ukrywam zresztą, że dzięki pojawieniu się firmy Allianz Polska rośnie inwestycyjna atrakcyjność miasta. Właśnie sprzedaliśmy działkę, za którą dostaliśmy ponad 420 złotych za metr kwadratowy. Jeszcze rok temu ceny w Zabrzu sięgały 50 złotych za metr. Skok jest ogromny, a ceny gruntów najlepiej świadczą o atrakcyjności terenów. Nowy stadion, spełniający europejskie standardy na pewno jest magnesem przyciągającym inwestorów – dodaje Lewandowski. Przy dobrych układach budowa mogłaby się zacząć w przyszłym roku, lecz nadal nie wiadomo jaki stadion miałby powstać w Zabrzu. – Najpierw musi powstać konkretna koncepcja, potem kosztorys i plan robót. Jednym z pomysłów jest wykorzystanie pomysłu, który był przygotowany przez MOSiR kilka lat temu. Wtedy miał to być obiekt na niespełna 20000 miejsc. Dziś wiemy, że potrzebowalibyśmy większego stadionu, dlatego myślimy o zmianie tego projektu. Stadion musiałby mieć około 30000 miejsc siedzących[10]. Niedługo po tym prezydent Lewandowski ponownie wypowiedział się w sprawie inwestycji i pomysłu Portugalczyków: - Ich koncepcja przestała się liczyć, bo radni nie zgodzili się na proponowany przez nich pomysł [11]. Kwestia projektu nowego stadionu Górnika wróciła do punktu zero.

Minimum 30 tysięcy miejsc

Po wielu propozycjach władz miasta co do pojemności stadionu, głos postanowili zabrać kibice ze Stowarzyszenia Sympatyków Górnika Zabrze i napisali list w tej sprawie do władz gminy: - Jako zabrzańska społeczność, kibice i sympatycy Górnika Zabrze apelujemy do Was o rozważenie jedynej słusznej naszym zdaniem opcji budowy stadionu Górnika Zabrze na minimum 30 000 miejsc. Docierają do nas informacje o niepokojących koncepcjach budowy stadionu na 14 000 czy 20 000 miejsc, a przecież już teraz na obecnym stadionie brakuje miejsc, by pomieścić wszystkich chętnych. Następnie doszło do spotkania prezydenta z radnymi. - Radni chcą, by obiekt mógł zmieścić 30-tysięczną widownię i aby powstał w miejscu obecnego stadionu. Do takiego pomysłu zatem się obecnie skłaniamy - mówił wiceprezydent Lewandowski. Postanowiono zlecić opracowanie koncepcji stadionu na 30 tys. widzów, a swoje spostrzeżenia dodał również dyrektor ds. marketingu Krzysztof Maj: - Zależy nam m.in. na stopniowej przebudowie trybun, tak by podgrzewana płyta została na obecnym miejscu. Całą sytuacją zainteresował się też sponsor klubu Allianz Polska. - Udział Allianz w budowie nowego stadionu to konsultacje projektu w oparciu o doświadczenia z Allianz Areny w Monachium oraz ewentualna pomoc w poszukiwaniu źródeł finansowania całego przedsięwzięcia - mówił Marek Baran, rzecznik Allianz Polska[12]. Sprawa budowy stadionu była już przesądzona, choć kilka pytań pozostawało wciąż bez odpowiedzi. – Chcemy, by stadion miał pojemność 30000 widzów i był gotowy w 2011 roku – twierdził Michael Mueller.

W grudniu dziennikarzom udało się dowiedzieć, że powstaną dwie koncepcje nowego obiektu. Jedna faktycznie przewidywała budowę obiektu na 30000 widzów, ale druga opcja zakładała o pięć tysięcy kibiców mniej. - Różnica między stadionami – myślę o cenie – może być bardzo duża. Stadion na 30000 ludzi wymagałby innej, piętrowej konstrukcji. To zdecydowanie podnosi koszty – tłumaczył Lewandowski. - Koncepcja ma być gotowa około lutego. Powstała już spółka „Stadion”, która ma z ramienia gminy nadzorować całą inwestycję. Czy obiekt uda się zbudować do lata 2011 roku? To jest realne, choć faktycznie plan jest bardzo napięty. Ale wykonalny. Możemy zaciągnąć kredyt w banku, możemy też wypuścić obligacje. To dwie drogi finansowania budowy, z których jedną wybierzemy. Pod koniec 2009 roku powinniśmy zacząć przetarg, w 2010 roku ruszyłaby budowa. Czasu nie jest dużo, ale można się w wyznaczonych terminach zmieścić [13].

Trzy koncepcje

Nadszedł 8 kwietnia 2008 roku, czyli dzień, w którym przedstawione zostały ostatecznie trzy koncepcje przebudowy stadionu, które przygotowały dwie firmy z Krakowa i jedna z Gliwic. Uroczystość odbyła się w zabrzańskim Teatrze Nowym. - Nie zastanawiamy się, czy budować stadion, ale jak on będzie wyglądał – powiedziała przed prezentacją prezydent Małgorzata Mańka-Szulik.

Projekt Zespołu Projektowego "Architektura"

Pierwszą koncepcję przygotował Zespół Projektowy „Architektura” z Krakowa, na czele z Andrzejem Wiszowatym i Maciejem Wójtowiczem, którzy zaproponowali obiekt w stylu Allianz Areny. Jego założenie opiera się na dwupoziomowej trybunie, rozbudowanej części komercyjnej, muzeum Górnika i licznymi restauracjami. Obiekt miałby kosztować blisko 200 milionów złotych i zagwarantować 31200 miejsc siedzących oraz 2400 miejsc parkingowych.

Projekt BMB Projekt z Gliwic

Kolejną prezentację przeprowadziła firma BMB Projekt z Gliwic, której projekt zaprezentował Maciej Bielski. Tu pomysł polega na harmonijnym połączeniu klinkieru i szkła, co miałoby nawiązywać do architektury pobliskiego kościoła św. Józefa. Po obu stronach stadionu wykończonego pełniącymi funkcje komercyjne narożnikami, znalazłyby się wysokie na 4,5 metra ogromne parkingi samochodowe. Koszt sięgnąłby tu około 180 milionów złotych. Stadion pomieściłby 29 tysięcy kibiców oraz około sześciu tysięcy aut.

Projekt Atelier Loegler i Urbi Projekt

Najbardziej nietypową okazała się koncepcja numer trzy, której autorami są krakowscy architekci z Atelier Loegler i Urbi Projekt. – Proponujemy podział stadionu na dwie niezależne trybuny, które na dwóch skrajnych narożnikach będą wykończone dwiema wieżami – starał się zachwycić swoim pomysłem Ryszard Mendrok. O ile w poprzednim projekcie do kościoła św. Józefa nawiązywał jedynie klinkier, o tyle w tym przypadku można mówić już o pełnej symbiozie z jego unikalną architekturą. Projekt zakłada odcięcie mieszkańców okolicy od stadionowego zgiełku oraz budowę potężnego parkingu na terenie dawnego kąpieliska oraz boisk treningowych i kortów. Obiekt pomieściłby 30 tysięcy kibiców oraz 4500 samochodów. Koszt jego budowy to także około 200 milionów złotych.

Wybór projektu

Na spotkaniu ustalono, że decyzja o wyborze którejś z koncepcji zapadnie w ciągu miesiąca [14].

Zobacz film z uroczystości

Po wielu rozmowach i ustaleniach ostatecznie zwyciężyła koncepcja Andrzeja Wiszowatego i Macieja Wójtowicza, którzy zaproponowali obiekt wyglądem przypominający wielki stalowy koszyk, porównywany do słynnej Allianz Areny. Za zwycięskim projektem opowiadała się większa część kibiców i Stowarzyszenie Kibiców Górnika Zabrze. Niemniej jednak spora część fanów klubu oraz autorytetów z zakresu architektury, zdecydowanie była przeciwna pierwszemu projektowi. Stadionowi zarzucano, że zupełnie nijak się wkomponowuje w otoczenie i narusza plan zagospodarowania przestrzennego[15]. W 2012 roku w Polsce i Ukrainie odbyły się Mistrzostwa Europy w piłce nożnej, a Zabrze miało być bazą treningową dla jednej z reprezentacji, grającej na Euro 2012. Kiedy pojawiły się wieści o problemach z budową infrastruktury na Ukrainie, mówiło się nawet, że mamy szansę być jednym ze stadionów, na których rozgrywane będą mecze Mistrzostw Europy. Andrzej Wiszowaty, architekt oraz autor zwycięskiego projektu stadionu mówił: - Nie widzę problemów z rozbudową obecnego projektu. Kosztem podwyższenia korony stadionu i dołożenia 2 lub 3 rzędów. Na pewno nie zrobimy tego zagęszczając krzesła na stadionie, bo to naruszy kolejne wymagania UEFY[16]. Ostatecznie Ukraina poradziła sobie z wszelkimi problemami, a zabrzański stadion i tak nie zostałby oddany do użytku przed rozpoczęciem się Euro 2012.

Przypisy