07.09.1957 - Górnik Radlin - Górnik Zabrze 1:5: Różnice pomiędzy wersjami
m (→Przegląd Sportowy: lit.) |
|||
Linia 36: | Linia 36: | ||
Nieporozumieniem okazało się zrezygnowanie z Budnego, gdyż jego zastępca Pojda razi brakiem rutyny, a każda jego interwencja była spóźniona i pachniała utratą bramki. Górnik Zabrze miał w tym meczu ułatwione zadanie. Trafiając na wybitnie słabo dysponowanego przeciwnika, mógł rozwinąć wszystkie swe walory i panować niepodzielnie na boisku. | Nieporozumieniem okazało się zrezygnowanie z Budnego, gdyż jego zastępca Pojda razi brakiem rutyny, a każda jego interwencja była spóźniona i pachniała utratą bramki. Górnik Zabrze miał w tym meczu ułatwione zadanie. Trafiając na wybitnie słabo dysponowanego przeciwnika, mógł rozwinąć wszystkie swe walory i panować niepodzielnie na boisku. | ||
− | Popisową formacją zabrzan był atak, zwłaszcza jego lewa strona | + | Popisową formacją zabrzan był atak, zwłaszcza jego lewa strona Jankowski – Lentner. Ci dwaj piłkarze zagrali na wyśmienitym poziomie, tworząc doskonałą "spółkę", która polegała na tym, iż jeden uzupełniał drugiego. Ten tandem był trudny do upilnowania. |
Ogólnie biorąc mecz stał na przeciętnym poziomie. Wysokie zwycięstwo zabrzan jest całkowicie zasłużone. | Ogólnie biorąc mecz stał na przeciętnym poziomie. Wysokie zwycięstwo zabrzan jest całkowicie zasłużone. |
Wersja z 20:46, 8 mar 2013
7 września 1957 1.liga 1957, 17. kolejka |
Górnik Radlin | 1:5 (0:2) | Górnik Zabrze | Sędzia: Antoni Gorączniak (Poznań) Widzów: 5 000 |
Krawczyk 80 |
0:1 0:2 0:3 0:4 0:5 1:5 |
Jankowski 9 Lentner 27 Szalecki 63 Szalecki 65 Lentner 68 | ||
Pojda Owczarek Oślizło Budziński Bożek Niedźwiedzki Szombierski Dębowy Stawowy Krawczyk Dybała |
SKŁADY | Józef Kaczmarczyk Antoni Franosz Stefan Florenski Henryk Hajduk Eryk Nowara Marian Olejnik Henryk Szalecki Ginter Gawlik Manfred Fojcik Edward Jankowski Roman Lentner | ||
Trener: Zoltán Opata |
Relacja
Przegląd Sportowy
Górnik Radlin przegrywa 1:5 z kolegami z Zabrza
Radlińscy górnicy, mimo gry na własnym boisku tracą punkty, a co gorsze, z meczu na mecz grają coraz słabiej. Wszystko przemawia za tym, iż na finiszu rozgrywek spełniać będą rolę dostarczyciela punktów. Radlinianie przeżywają ostry spadek formy. W pogoni za scementowaniem drużyny przeprowadzają zmiany w składzie które nie przynoszą im nic dobrego.
Nieporozumieniem okazało się zrezygnowanie z Budnego, gdyż jego zastępca Pojda razi brakiem rutyny, a każda jego interwencja była spóźniona i pachniała utratą bramki. Górnik Zabrze miał w tym meczu ułatwione zadanie. Trafiając na wybitnie słabo dysponowanego przeciwnika, mógł rozwinąć wszystkie swe walory i panować niepodzielnie na boisku.
Popisową formacją zabrzan był atak, zwłaszcza jego lewa strona Jankowski – Lentner. Ci dwaj piłkarze zagrali na wyśmienitym poziomie, tworząc doskonałą "spółkę", która polegała na tym, iż jeden uzupełniał drugiego. Ten tandem był trudny do upilnowania.
Ogólnie biorąc mecz stał na przeciętnym poziomie. Wysokie zwycięstwo zabrzan jest całkowicie zasłużone.
(j.b.), Przegląd Sportowy nr 138, 9 września 1957