25.04.1992 - Górnik Zabrze - Stal Mielec 1:1: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiGórnik
Skocz do: nawigacja, szukaj
Linia 8: Linia 8:
 
  | wynik_poszczegolne_czesci = (0:1)
 
  | wynik_poszczegolne_czesci = (0:1)
 
  | drużyna2                  = [[Stal Mielec]]
 
  | drużyna2                  = [[Stal Mielec]]
  | herbdruzyna2              = {{Herb|nazwaklubu = StalMielec}}
+
  | herbdruzyna2              = {{Herb|nazwaklubu = }}
 
  | miejsce                  = {{Zabrze}}
 
  | miejsce                  = {{Zabrze}}
 
  | sędzia                    = Zbigniew Urbańczyk (Kraków)
 
  | sędzia                    = Zbigniew Urbańczyk (Kraków)
Linia 25: Linia 25:
 
  | trener2                  = [[Janusz Białek]]
 
  | trener2                  = [[Janusz Białek]]
 
}}
 
}}
 +
 +
== Relacje ==
 +
 +
=== Sport ===
 +
 +
Zabrze. Na pomeczowej konfe�rencji trener gości Janusz Białek po�wiedział, że czuje pewien nie dost, po�nieważ w takiej dyspozycji Górnik był drużyną do ogrania. Trudno mieleckie�mu szkoleniowcowi odmówić racji, gdyż rzeczywiście - gospodarze grali w sobotę jak na zwolnionych obrotach, schematycznie, po prostu nie byli sobą.
 +
Ustawienie wyjściowe obu drużyn sugerowało, że zabrzanie bez większego kłopotu powinni opanować środko�wą strefę boiska i co rusz niepokoić bramkarza Stali Bogusława Wyparło. Tymczasem boiskowa rzeczywistość znacznie odbiegała od założonego sce�nariusza. Goście grając bardzo rozsą�dnie i mądrze wybili z konceptu podo�piecznych Jana Kowalskiego, którzy w żaden sposób nie mogli sforsować szczelnej obrony Stali. Kraus i Bału�szyński w dziecinny wręcz sposób da�wali się łapać na pułapki ofsajdowe za�stawione przez mielecką defensywę.
 +
 +
Pierwszy strzał na bramkę w tym meczu został oddany w 22 minucie gry, zaś jego autorem był Aleksiej Tie�reszczenko.
 +
Gospodarze zdobyli się na odpo�wiedź dopiero po kwadransie, lecz strzał głową Mieczysława Agafona pewnie obronił Wyparło. Gdy wszyscy pogodzili się z tym, że w pierwszej po�łowie nie padnie gol. Mielczanie prze�prowadzili wzorcową akcję. Jeden z najlepszych aktorów tego widowiska. Adam Fedoruk wszedł jak w masło obronę Górnika, miękko. Wrzucił piłkę, na przedpole bramki Marka Bębna i Andrzej Jaskot z kilku metrów pchnął piłkę głową do siatki. W przerwie gospodarze troszeczkę ochłonęli i w drugiej części meczu ru�szyli do bardziej zdecydowanego ata�ku. W 47 minucie bliski szczęścia był Andrzej Orzeszek, lecz po jego stronie głową piłka trafiła w spojenie słupka z poprzeczką. Minuty mijały , a wynik ciągle nie ulegał zmianie. Przede wszystkim ze słabej dyspozycji strzeleckiej napastników i pomocników Górnika. W tej sytuacji do akcji musiał wkroczyć któryś z obrońców, tym dżokerem okazał się Tomasz Wał�doch, który wykorzystał bierną posta�wę stoperów Stali i po dośrodkowaniu Agafona z rzutu różnego doprowadził, do wyrównania. Uratował nie tylko jeden punkt dla swojej drużyny, ale przede wszystkim twarz pozostałym kolegom.
  
 
[[Kategoria:Mecze w ekstraklasie w sezonie 1991/92|1992.04.25]]
 
[[Kategoria:Mecze w ekstraklasie w sezonie 1991/92|1992.04.25]]
 
[[Kategoria:Stal Mielec|1L1992.04.25]]
 
[[Kategoria:Stal Mielec|1L1992.04.25]]

Wersja z 10:59, 23 lip 2013

25 kwietnia 1992
1. liga 1991/92, 23. kolejka
Górnik Zabrze 1:1 (0:1) Stal Mielec Zabrze, stadion Górnika
Sędzia: Zbigniew Urbańczyk (Kraków)
Widzów: 4 646
Herb.gif Herb.gif

Wałdoch 74 g
0:1
1:1
Jaskot 44 g
Yellow card.gif Fedoruk
Bęben
Grembocki (65 Ozimek)
Wałdoch
Piotrowicz
R. Staniek
Jegor
Zagórski
Koseła
Agafon
Bałczyński (46 Orzeszek)
SKŁADY Wyparło
Łętocha
Boguszewski
Bartkowski
Kukowski
Bamak
Ruta
Fedoruk (89 P. Stopa)
Jaskot
Jędraszczyk
Tiereszczenko
Trener: Jan Kowalski Trener: Janusz Białek

Relacje

Sport

Zabrze. Na pomeczowej konfe�rencji trener gości Janusz Białek po�wiedział, że czuje pewien nie dost, po�nieważ w takiej dyspozycji Górnik był drużyną do ogrania. Trudno mieleckie�mu szkoleniowcowi odmówić racji, gdyż rzeczywiście - gospodarze grali w sobotę jak na zwolnionych obrotach, schematycznie, po prostu nie byli sobą. Ustawienie wyjściowe obu drużyn sugerowało, że zabrzanie bez większego kłopotu powinni opanować środko�wą strefę boiska i co rusz niepokoić bramkarza Stali Bogusława Wyparło. Tymczasem boiskowa rzeczywistość znacznie odbiegała od założonego sce�nariusza. Goście grając bardzo rozsą�dnie i mądrze wybili z konceptu podo�piecznych Jana Kowalskiego, którzy w żaden sposób nie mogli sforsować szczelnej obrony Stali. Kraus i Bału�szyński w dziecinny wręcz sposób da�wali się łapać na pułapki ofsajdowe za�stawione przez mielecką defensywę.

Pierwszy strzał na bramkę w tym meczu został oddany w 22 minucie gry, zaś jego autorem był Aleksiej Tie�reszczenko. Gospodarze zdobyli się na odpo�wiedź dopiero po kwadransie, lecz strzał głową Mieczysława Agafona pewnie obronił Wyparło. Gdy wszyscy pogodzili się z tym, że w pierwszej po�łowie nie padnie gol. Mielczanie prze�prowadzili wzorcową akcję. Jeden z najlepszych aktorów tego widowiska. Adam Fedoruk wszedł jak w masło obronę Górnika, miękko. Wrzucił piłkę, na przedpole bramki Marka Bębna i Andrzej Jaskot z kilku metrów pchnął piłkę głową do siatki. W przerwie gospodarze troszeczkę ochłonęli i w drugiej części meczu ru�szyli do bardziej zdecydowanego ata�ku. W 47 minucie bliski szczęścia był Andrzej Orzeszek, lecz po jego stronie głową piłka trafiła w spojenie słupka z poprzeczką. Minuty mijały , a wynik ciągle nie ulegał zmianie. Przede wszystkim ze słabej dyspozycji strzeleckiej napastników i pomocników Górnika. W tej sytuacji do akcji musiał wkroczyć któryś z obrońców, tym dżokerem okazał się Tomasz Wał�doch, który wykorzystał bierną posta�wę stoperów Stali i po dośrodkowaniu Agafona z rzutu różnego doprowadził, do wyrównania. Uratował nie tylko jeden punkt dla swojej drużyny, ale przede wszystkim twarz pozostałym kolegom.