15.10.1994 - Górnik Zabrze - Warta Poznań 1:1: Różnice pomiędzy wersjami
m (drobne uzupełnienie) |
|||
Linia 20: | Linia 20: | ||
| czerwonekartki1 = | | czerwonekartki1 = | ||
| czerwonekartki2 = | | czerwonekartki2 = | ||
− | | sklad1 = | + | | sklad1 = [[Dariusz Klytta]]<br />[[Tomasz Hajto ]]<br />[[Piotrowicz]]<br />[[Jarosław Zadylak]]<br />[[Grembocki]]<br />[[Jerzy Brzęczek]]<br />[[Kocyba]]<br />[[Dariusz Koseła]]<br />[[Arkadiusz Kubik]]<br />[[Nosal]] (77 [[Marek Szemoński]])<br />[[Henryk Bałuszyński]] |
− | | sklad2 = | + | | sklad2 = [[Sidorczuk]]<br />[[Cecot]]<br />[[Jakotcewicz]]<br />[[Kaliszan]]<br />[[Molewski]]<br />[[Sidorski]]<br />[[Rybarczyk]] (63 [[Miklosik]])<br />[[Pawelec]]<br />[[Owczarek]]<br />[[Iwan]]<br />[[Wojciechowski]] (83 [[Żurawski]]) |
− | | trener1 = | + | | trener1 = [[Edward Lorens]] |
− | | trener2 = | + | | trener2 = [[Wojciech Wąsikiewicz]] |
}} | }} | ||
+ | |||
+ | == Relacje == | ||
+ | |||
+ | === Sport === | ||
+ | |||
+ | Zabrze. Warta wystąpiła bez trzech podstawowych piłkarzy: Prabuckiego, Phiriego (kontuzje) i Magowskiego (kartki), natomiast było to jednak bez większego znaczenia, bowiem Górnik w miarę poprawnie grał tylko w pierwszej połowie, w drugiej oddając pole rywalom. Zanim w 25 minucie miejscowi objęli prowadzenie, stworzyli kilka groźnych sytuacji pod bramką i Sidorczuka. Najpierw Koseła strzelał mocno, z dystansu, ale bramkarz Warty Wybił piłkę na róg, później zaś uczynił to samo po strzale głową Nosala. Chwilę wcześniej Brzęczek został sfaulowany przez Cecota. W 35 min po rzucie rożnym wykonywanym przez Kosełę, ładnym półwolejem popisał się Nosal, ale piłka poszybowała nad poprzeczką. 10 min później ten sam zawodnik skiksował jednak, mając w polu karnym wiole swobody. W pierwszej odsłonie Kłak został zmuszony do większego wysiłku tylko trzy razy. Dwukrotnie, z kilkunastu metrów strzelał Wojciechowski, raz z rzutu wolnego (ok. 35 metrów) Jakolcewicz. | ||
+ | |||
+ | Niewiele wskazywało na to, że po przerwie role się odwrócą, a tak się właśnie stało. Goście zaatakowali nieco żwawiej. Górnik jednocześnie spuścił z tonu i dopiero w 65 min po akcji Brzęczka, Kocyby i Koseły, Bałuszyński groźnie strzelał, lecz trafił w boczną siatkę. Kiedy do końca spotkania pozostało 16 minut, osaczony przez obrońców na linii pola karnego, Iwan zdołał oddać strzał, Klytt wypuścił piłkę z rąk, a najszybciej znalazł się przy niej - od początku aktywny - Wojciechowski To, o czym marzyła drużyna Warty przed meczem, stało się faktem. | ||
[[Kategoria:Mecze w ekstraklasie w sezonie 1994/95|1994.10.15]] | [[Kategoria:Mecze w ekstraklasie w sezonie 1994/95|1994.10.15]] | ||
[[Kategoria:Warta Poznań|1L1994.10.15]] | [[Kategoria:Warta Poznań|1L1994.10.15]] |
Wersja z 11:46, 25 lip 2013
15 października 1994 1.liga 1994/95, 11. kolejka |
Górnik Zabrze | 1:1 (1:0) | Warta Poznań | Zabrze, stadion Górnika Sędzia: Zbigniew Marczyk (Piła) Widzów: 4 000 |
![]() |
||||
Koseła 25 w | 1:0 1:1 |
Wojciechowski 74 | ||
![]() |
Cecot, Molewski, Miklosik | |||
Dariusz Klytta Tomasz Hajto Piotrowicz Jarosław Zadylak Grembocki Jerzy Brzęczek Kocyba Dariusz Koseła Arkadiusz Kubik Nosal (77 Marek Szemoński) Henryk Bałuszyński |
SKŁADY | Sidorczuk Cecot Jakotcewicz Kaliszan Molewski Sidorski Rybarczyk (63 Miklosik) Pawelec Owczarek Iwan Wojciechowski (83 Żurawski) | ||
Trener: Edward Lorens | Trener: Wojciech Wąsikiewicz |
Relacje
Sport
Zabrze. Warta wystąpiła bez trzech podstawowych piłkarzy: Prabuckiego, Phiriego (kontuzje) i Magowskiego (kartki), natomiast było to jednak bez większego znaczenia, bowiem Górnik w miarę poprawnie grał tylko w pierwszej połowie, w drugiej oddając pole rywalom. Zanim w 25 minucie miejscowi objęli prowadzenie, stworzyli kilka groźnych sytuacji pod bramką i Sidorczuka. Najpierw Koseła strzelał mocno, z dystansu, ale bramkarz Warty Wybił piłkę na róg, później zaś uczynił to samo po strzale głową Nosala. Chwilę wcześniej Brzęczek został sfaulowany przez Cecota. W 35 min po rzucie rożnym wykonywanym przez Kosełę, ładnym półwolejem popisał się Nosal, ale piłka poszybowała nad poprzeczką. 10 min później ten sam zawodnik skiksował jednak, mając w polu karnym wiole swobody. W pierwszej odsłonie Kłak został zmuszony do większego wysiłku tylko trzy razy. Dwukrotnie, z kilkunastu metrów strzelał Wojciechowski, raz z rzutu wolnego (ok. 35 metrów) Jakolcewicz.
Niewiele wskazywało na to, że po przerwie role się odwrócą, a tak się właśnie stało. Goście zaatakowali nieco żwawiej. Górnik jednocześnie spuścił z tonu i dopiero w 65 min po akcji Brzęczka, Kocyby i Koseły, Bałuszyński groźnie strzelał, lecz trafił w boczną siatkę. Kiedy do końca spotkania pozostało 16 minut, osaczony przez obrońców na linii pola karnego, Iwan zdołał oddać strzał, Klytt wypuścił piłkę z rąk, a najszybciej znalazł się przy niej - od początku aktywny - Wojciechowski To, o czym marzyła drużyna Warty przed meczem, stało się faktem.