30.07.1978 - RKS Ursus - Górnik Zabrze 3:1: Różnice pomiędzy wersjami
(sprzątanie) |
m (herb) |
||
Linia 4: | Linia 4: | ||
| runda = 1. kolejka | | runda = 1. kolejka | ||
| drużyna1 = [[RKS Ursus]] | | drużyna1 = [[RKS Ursus]] | ||
− | | herbdruzyna1 = | + | | herbdruzyna1 = {{Herb|nazwaklubu = RKSUrsus}} |
| wynik = 3:1 | | wynik = 3:1 | ||
| wynik_poszczegolne_czesci = (2:0) | | wynik_poszczegolne_czesci = (2:0) | ||
| drużyna2 = {{Górnik}} | | drużyna2 = {{Górnik}} | ||
− | | herbdruzyna2 = | + | | herbdruzyna2 = |
| miejsce = Warszawa | | miejsce = Warszawa | ||
| sędzia = Figas (Radom) | | sędzia = Figas (Radom) |
Wersja z 10:43, 3 sty 2015
30 lipca 1978 2. liga - gr. wsch. 1978/79, 1. kolejka |
RKS Ursus | 3:1 (2:0) | Górnik Zabrze | Warszawa Sędzia: Figas (Radom) Widzów: ok. 8 000 |
Wieczorek 5 s Komosa 29 Nezdropa 51 |
1:0 2:0 3:0 3:1 |
Gzil 66 | ||
Kawałko Majewski Graczyk Troczyński Osęka (67 Nejman) Przybyliński Kintop Olszewski Kołecki Nezdropa Komosa |
SKŁADY | Waldemar Cimander Tadeusz Dolny Henryk Wieczorek Bernard Jarzina Ireneusz Lazurowicz Emil Szymura Stanisław Curyło (70 Janusz Marcinkowski) Józef Kurzeja Krzysztof Szwezig (70 Zdzisław Kowalczyk) Joachim Hutka Stanisław Gzil | ||
Trener: Władysław Żmuda |
Relacje
Sport
Warszawa. Wielką niespodziankę sprawili swym kibicom piłkarze Ursusa. Nie tylko wygrali wysoko z renomowanym zespołem Górnika, ale praktycznie nie dali mu zupełnie pograć. Ambicja, wola walki wzięła górę nad rutyna zabrzan, którzy – wydaje nam się – zlekceważyli gospodarzy.
Najgorzej spisywała się obrona, która raz za razem stwarzała napastnikom Ursusa możliwości do strzelenia bramki. Praktycznie przy wszystkich zawinił słabiutko grający Wieczorek. Już w 5 minucie naciskany przez Komosę przerzucił piłkę nad Cimandrem i było 1 – 0. Później wraz z Jarziną przyglądał się rajdowi młodziutkiego Komosy, a w drugiej połowie nie poradził Nezdropie. Piłkarze gości trochę lepiej spisywali się w drugiej części meczu, jednak tylko raz udało się Gzilowi pokonać bardzo dobrze broniącego Kawałkę. Na tle doświadczonych piłkarzy Górnika Ursus zaprezentował się znakomicie. Grał przede wszystkim lepiej taktycznie, co uważać trzeba za sporą niespodziankę.
Kazimierz Marcinek