27.04.1986 - Górnik Zabrze - Lechia Gdańsk 1:0: Różnice pomiędzy wersjami
(szablon) |
m |
||
(Nie pokazano 7 wersji utworzonych przez 3 użytkowników) | |||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{Mecz | {{Mecz | ||
− | | data = 27 kwietnia 1986 (niedziela) | + | | data = 27 kwietnia 1986 (niedziela), godzina 16:00 |
| rozgrywki_i_sezon = [[Sezon 1985/86|1. liga 1985/86]] | | rozgrywki_i_sezon = [[Sezon 1985/86|1. liga 1985/86]] | ||
| runda = 30. kolejka | | runda = 30. kolejka | ||
Linia 8: | Linia 8: | ||
| wynik_poszczegolne_czesci = (0:0) | | wynik_poszczegolne_czesci = (0:0) | ||
| drużyna2 = [[Lechia Gdańsk]] | | drużyna2 = [[Lechia Gdańsk]] | ||
− | | herbdruzyna2 = | + | | herbdruzyna2 = {{Herb|nazwaklubu = LechiaGdansk}} |
| miejsce = {{Zabrze}} | | miejsce = {{Zabrze}} | ||
| sędzia = Józef Grzesiuk (Suwałki) | | sędzia = Józef Grzesiuk (Suwałki) | ||
− | | widzów = | + | | widzów = 22 000 |
| czas_gry = | | czas_gry = | ||
− | | gol1 = Cyroń | + | | gol1 = Cyroń 58 |
| stan = 1:0 | | stan = 1:0 | ||
| gol2 = | | gol2 = | ||
Linia 20: | Linia 20: | ||
| czerwonekartki1 = | | czerwonekartki1 = | ||
| czerwonekartki2 = | | czerwonekartki2 = | ||
− | | sklad1 = [[Józef Wandzik]]<br />[[Bogdan Gunia]]<br />[[Józef Dankowski]]<br />[[Waldemar Matysik]]<br />[[Marek Piotrowicz]]<br />[[Marek Majka]] ( | + | | sklad1 = ''(1-4-3-3)''<br />[[Józef Wandzik]]<br />[[Bogdan Gunia]]<br />[[Józef Dankowski]]<br />[[Waldemar Matysik]]<br />[[Marek Piotrowicz]]<br />[[Marek Majka]] (63 [[Erwin Koźlik]])<br />[[Ryszard Komornicki]]<br />[[Jan Urban]] (83 [[Werner Leśnik]])<br />[[Andrzej Pałasz]]<br />[[Andrzej Zgutczyński]]<br />[[Ryszard Cyroń]] |
− | | sklad2 = Janusz Stawarz<br />[[Jacek Grembocki]]<br /> | + | | sklad2 = ''(1-4-4-2)''<br />Janusz Stawarz<br />[[Jacek Grembocki]]<br />Ryszard Szewczyk<br />Andrzej Salach<br />Bogusław Oblewski<br />Marek Kowalczyk<br />Maciej Kamiński<br />Mirosław Pękala<br />Dariusz Wójtowicz<br />Marek Ługowski (26 Jacek Bąk)<br />Mariusz Wojciechowski (82 Janusz Miller) |
| trener1 = [[Hubert Kostka]] | | trener1 = [[Hubert Kostka]] | ||
− | | trener2 = | + | | trener2 = Michał Globisz |
}} | }} | ||
+ | |||
+ | == Dodatkowe informacje == | ||
+ | |||
+ | * Według innego źródła widzów ok. 20 000. | ||
+ | |||
+ | == Relacje == | ||
+ | |||
+ | === Sport === | ||
+ | |||
+ | Zabrze. Wielka gala piłkarskie święto. Scenariusz został opracowany wcześniej, zresztą jego poszczególne punkty realizowano już wcześniej: w Łodzi i w Poznaniu. A kiedy miało się stać formalności zadość, gratulowano dwunastokrotnego mistrza Polski. | ||
+ | |||
+ | Orkiestra, owszem nastrój znakomity, tylko z meczem było trochę gorzej. Mistrz przeważał. Zgutczyński szukał różnymi sposobami dojścia do bramki Stawarza, ale wszystko na nic. Lechiści grali spokojnie, chociaż wiedząc, że Górnik jest w formie. Wkładali w ten pojedynek tyle sił ile wymagał rywal. Zmuszani byli sympatycy, którzy non stop śpiewali: "Górnik mistrzem jest". A Górnik był tylko mistrzem oficjalnym. Pamiętaj przede wszystkim o zobowiązaniach dla swoich zwolenników. Wreszcie, młody żonkoś Ryszard Cyroń miał dość ślubnych prezentów, które zebrał minionej środy i sam postanowił sobie zafundować pamiątkę. Po podaniu Pałasza wykazał najwięcej sprytu i świetnie dysponowany Stawarz musiał skapitulować. Goście zabiegali wprawdzie o zmianę wyniku, ale ich dość korzystna, jak na końcowe rozliczenie, różnica bromek nie wymagała błagania o litość. Górnik, tak się wydaje, bardziej już myślał o finale Pucharu Polski i dublecie niż pogrążeniu gdańszczan. Dodać jednak trzeba, te wejście Jacka Baka wyraźnie skonsolidowało ich szeregi. | ||
+ | |||
+ | W sumie słaby mecz — dwie gwiazdki raczej z sympatii dla mistrza i drużyny, która oczekiwał surowy sprawdzian, przede wszystkim bramkowy. Największe emocje przeżyliśmy przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Wtedy każdy mógł odczuć, że wybrał się na mecz do stolicy polskiej piłki. | ||
[[Kategoria:Lechia Gdańsk|1L1986.04.27]] | [[Kategoria:Lechia Gdańsk|1L1986.04.27]] | ||
[[Kategoria:Mecze w ekstraklasie w sezonie 1985/86|1986.04.27]] | [[Kategoria:Mecze w ekstraklasie w sezonie 1985/86|1986.04.27]] |
Aktualna wersja na dzień 20:27, 1 sie 2016
27 kwietnia 1986 (niedziela), godzina 16:00 1. liga 1985/86, 30. kolejka |
Górnik Zabrze | 1:0 (0:0) | Lechia Gdańsk | Zabrze, stadion Górnika Sędzia: Józef Grzesiuk (Suwałki) Widzów: 22 000 |
![]() |
![]() | |||
Cyroń 58 | 1:0 | |||
(1-4-3-3) Józef Wandzik Bogdan Gunia Józef Dankowski Waldemar Matysik Marek Piotrowicz Marek Majka (63 Erwin Koźlik) Ryszard Komornicki Jan Urban (83 Werner Leśnik) Andrzej Pałasz Andrzej Zgutczyński Ryszard Cyroń |
SKŁADY | (1-4-4-2) Janusz Stawarz Jacek Grembocki Ryszard Szewczyk Andrzej Salach Bogusław Oblewski Marek Kowalczyk Maciej Kamiński Mirosław Pękala Dariusz Wójtowicz Marek Ługowski (26 Jacek Bąk) Mariusz Wojciechowski (82 Janusz Miller) | ||
Trener: Hubert Kostka | Trener: Michał Globisz |
Dodatkowe informacje
- Według innego źródła widzów ok. 20 000.
Relacje
Sport
Zabrze. Wielka gala piłkarskie święto. Scenariusz został opracowany wcześniej, zresztą jego poszczególne punkty realizowano już wcześniej: w Łodzi i w Poznaniu. A kiedy miało się stać formalności zadość, gratulowano dwunastokrotnego mistrza Polski.
Orkiestra, owszem nastrój znakomity, tylko z meczem było trochę gorzej. Mistrz przeważał. Zgutczyński szukał różnymi sposobami dojścia do bramki Stawarza, ale wszystko na nic. Lechiści grali spokojnie, chociaż wiedząc, że Górnik jest w formie. Wkładali w ten pojedynek tyle sił ile wymagał rywal. Zmuszani byli sympatycy, którzy non stop śpiewali: "Górnik mistrzem jest". A Górnik był tylko mistrzem oficjalnym. Pamiętaj przede wszystkim o zobowiązaniach dla swoich zwolenników. Wreszcie, młody żonkoś Ryszard Cyroń miał dość ślubnych prezentów, które zebrał minionej środy i sam postanowił sobie zafundować pamiątkę. Po podaniu Pałasza wykazał najwięcej sprytu i świetnie dysponowany Stawarz musiał skapitulować. Goście zabiegali wprawdzie o zmianę wyniku, ale ich dość korzystna, jak na końcowe rozliczenie, różnica bromek nie wymagała błagania o litość. Górnik, tak się wydaje, bardziej już myślał o finale Pucharu Polski i dublecie niż pogrążeniu gdańszczan. Dodać jednak trzeba, te wejście Jacka Baka wyraźnie skonsolidowało ich szeregi.
W sumie słaby mecz — dwie gwiazdki raczej z sympatii dla mistrza i drużyny, która oczekiwał surowy sprawdzian, przede wszystkim bramkowy. Największe emocje przeżyliśmy przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Wtedy każdy mógł odczuć, że wybrał się na mecz do stolicy polskiej piłki.