17.10.1971 - Górnik Zabrze - Stal Mielec 2:2: Różnice pomiędzy wersjami
Linia 1: | Linia 1: | ||
'''10. kolejka''' | '''10. kolejka''' | ||
− | '''17.10.1971 - Górnik Zabrze - Stal Mielec 2:2 (1:1)''' | + | '''17.10.1971 - Górnik Zabrze - [[Stal Mielec]] 2:2 (1:1)''' |
'''[[Włodzimierz Lubański|Lubański]] '23, [[Zygfryd Szołtysik|Szołtysik]] '54''' | '''[[Włodzimierz Lubański|Lubański]] '23, [[Zygfryd Szołtysik|Szołtysik]] '54''' | ||
− | Wszyscy obecni na stadionie, odnieśli wrażenie, ze drużyna Górnika zdobywając raz prowadzenie, nie miała zamiaru go podwyższać. Po uzyskaniu prowadzenia przez | + | Wszyscy obecni na stadionie, odnieśli wrażenie, ze drużyna Górnika zdobywając raz prowadzenie, nie miała zamiaru go podwyższać. Po uzyskaniu prowadzenia przez Lubańskiego, mistrz Polski przestał się wysilać i stalowcy przeprowadzili kilka bardzo groźnych akcji. I właśnie jedna akcja Laty przyniosła wyrównanie, kiedy to precyzyjnie dośrodkował piłkę w pole karne, gdzie bezbłędnie był ustawiony Stój, który nie miał problemów ze zdobyciem bramki. Od tego momentu górnicy ruszyli do kontrnatarcia i między 46. a 55. minutą ich gra mogła się nawet podobać. Kolejna bramka Górnika wpadła po efektownej akcji Lubańskiego i [[Władysław Szaryński|Szaryńskiego]], którą wykorzystał Szołtysik w 54. minucie spotkania. Kiedy wszystko wskazywało, że Górnik pójdzie za ciosem, drugi stoper zabrzan odbił piłkę głową wprost pod nogi Kasperczaka, który precyzyjnym strzałem pokonał bramkarza mistrza Polski. Górnicy natychmiast rzucili się do ataku, jednak umiejętnie broniąca się drużyna gospodarzy doprowadziła do niespodziewanego podziału punktu. |
Wersja z 18:24, 15 maj 2011
10. kolejka
17.10.1971 - Górnik Zabrze - Stal Mielec 2:2 (1:1)
Wszyscy obecni na stadionie, odnieśli wrażenie, ze drużyna Górnika zdobywając raz prowadzenie, nie miała zamiaru go podwyższać. Po uzyskaniu prowadzenia przez Lubańskiego, mistrz Polski przestał się wysilać i stalowcy przeprowadzili kilka bardzo groźnych akcji. I właśnie jedna akcja Laty przyniosła wyrównanie, kiedy to precyzyjnie dośrodkował piłkę w pole karne, gdzie bezbłędnie był ustawiony Stój, który nie miał problemów ze zdobyciem bramki. Od tego momentu górnicy ruszyli do kontrnatarcia i między 46. a 55. minutą ich gra mogła się nawet podobać. Kolejna bramka Górnika wpadła po efektownej akcji Lubańskiego i Szaryńskiego, którą wykorzystał Szołtysik w 54. minucie spotkania. Kiedy wszystko wskazywało, że Górnik pójdzie za ciosem, drugi stoper zabrzan odbił piłkę głową wprost pod nogi Kasperczaka, który precyzyjnym strzałem pokonał bramkarza mistrza Polski. Górnicy natychmiast rzucili się do ataku, jednak umiejętnie broniąca się drużyna gospodarzy doprowadziła do niespodziewanego podziału punktu.