14.11.1984 - Wisła Kraków - Górnik Zabrze 0:2: Różnice pomiędzy wersjami
(Szablon) |
|||
Linia 10: | Linia 10: | ||
| herbdruzyna2 = | | herbdruzyna2 = | ||
| miejsce = Kraków | | miejsce = Kraków | ||
− | | sędzia = | + | | sędzia = Grzegorz Rek (Gdańsk) |
− | | widzów = | + | | widzów = 2 000 |
| czas_gry = | | czas_gry = | ||
| gol1 = | | gol1 = | ||
Linia 20: | Linia 20: | ||
| czerwonekartki1 = | | czerwonekartki1 = | ||
| czerwonekartki2 = | | czerwonekartki2 = | ||
− | | sklad1 = | + | | sklad1 = Gaszyński (Zajda<br>Targosz<br>Nawrocki<br>Mroz<br>Giszka<br>Banaszkiewicz<br>Nawałka<br>Lipka<br>Krupiński<br>Świerczewski<br>Wróbel |
− | | sklad2 = | + | | sklad2 = [[Eugeniusz Cebrat]]<br>[[Bogdan Gunia]]<br>[[Joachim Klemenz]]<br>[[Józef Dankowski]]<br>[[Marek Kostrzewa]]<Br>[[Waldemar Matysik]]<br>[[Marek Majka]]<Br>[[Ryszard Komornicki]]<Br>[[Andrzej Pałasz]]<Br>[[Andrzej Zgutczyński]] ([[Erwin Koźlik]])<br>[[Ryszard Cyroń]] ([[Adam Ossowski]]) |
− | | trener1 = | + | | trener1 = Orest Lenczyk |
− | | trener2 = | + | | trener2 = [[Hubert Kostka]] |
}} | }} | ||
− | == | + | ==Relacja== |
+ | |||
+ | === Sport === | ||
+ | |||
+ | '''Co się odwlecze''' | ||
− | + | KRAKÓW. Już przed planowanym a przerwanym przez mgłe meczem, mówiło się, że Wisła będzie „chłopcem dobicia” dla Górnika. Jednak zupełnie niezła postawa Wisły a zwłaszcza Starościaka i spodziewany powrót dodrużyny Nawałki, dawał kibicą nikłą nadziej na zdobycie chociaż 1 punktu. – Marzenie nie spełniło się, gdyż Starościaka nie było nawet na ławce rezerwowych a Nawałka był dla drużyny raczej osłabieniem (prawie 100 procent niecelnych podań). Z analizy ocen wynika, że w drużynie Wisły najsłabszymi byli właśnie „starzy” zawodnicy, a młodsi radzili sobie z groźnymi - w zapowiedziach – górnikami. Ci również uwierzyli w swoją „wielkość” i postanowili zdobyć punkty ligowe jak najmniejszym wysiłkiem. Widząc początkowo zasłoniętą za podwójną gardą Wisłę, po zdobyciu przypadkowej bramki (rykoszet) odali pole krakowianom, którzy jednak w wyniku słabej postawy drugiej linii nie mogli nic zdziałać. | |
+ | |||
+ | Po przerwie wiślacy nie mając nic do stracenia, widząc słabszą postawę linii obrony Górnika, rzucili się żywiołowo do przodu. W tym okresie strzelają więcej choć nie wpełni wypracowanych pozycji. Np. w 46 i 60 min. – Krupiński, w 56 min Lipka – strzelają ostro ...obok słupka. W 63 min. Banaszkiewicz ze 100 procentowej pozycji strzelił prosto w Cebrata. W 67 min. ten ostatni, trudne, podkręcone dośrodkowanie Tardosza odbił w Świerczewskiego , ten wycofując piłkę do Lipki, który ostrym strzałem trafia w boczną siatkę bramki. Mnożyły się rzuty rożne ( 15-4 dla Wisły w calym spotkaniu), ale nie przyniosły żadnego zagrożenia dla zabrskiego bramkarza. Natomiast prawidłowo wyprowadzony kontratak górnika, wywoływany już do zmiany Cyroń – zakónczył drugą bramką. Jeszcze lepszą sytuacje miał w 85 min Komornicki, kiedy to przed Zajdą znalazło się aż czterech górników, ale piłka trafiła w poprzeczkę. Na plus dla wiślaków trzeba zaznaczyć to, że do końca nie rezygnowali z poprawy wyniku, ale poza rzutami rożnymi nic nie udało się zdziałać. | ||
+ | |||
+ | ''Wojciech Gorczyca, Sport Nr. 225 (6761), Czwartek 15 listopada 1984 r. '' | ||
[[Kategoria:Mecze w ekstraklasie w sezonie 1984/85|1984.11.14]] | [[Kategoria:Mecze w ekstraklasie w sezonie 1984/85|1984.11.14]] | ||
[[Kategoria:Wisła Kraków|1L1984.11.14]] | [[Kategoria:Wisła Kraków|1L1984.11.14]] |
Wersja z 12:50, 6 lis 2013
14 listopada 1984 1. liga 1984/85, 12. kolejka |
Wisła Kraków | 0:2 (0:1) | Górnik Zabrze | Kraków Sędzia: Grzegorz Rek (Gdańsk) Widzów: 2 000 |
0:1 0:2 |
Pałasz 23 Cyroń 72 | |||
Gaszyński (Zajda Targosz Nawrocki Mroz Giszka Banaszkiewicz Nawałka Lipka Krupiński Świerczewski Wróbel |
SKŁADY | Eugeniusz Cebrat Bogdan Gunia Joachim Klemenz Józef Dankowski Marek Kostrzewa Waldemar Matysik Marek Majka Ryszard Komornicki Andrzej Pałasz Andrzej Zgutczyński (Erwin Koźlik) Ryszard Cyroń (Adam Ossowski) | ||
Trener: Orest Lenczyk | Trener: Hubert Kostka |
Relacja
Sport
Co się odwlecze
KRAKÓW. Już przed planowanym a przerwanym przez mgłe meczem, mówiło się, że Wisła będzie „chłopcem dobicia” dla Górnika. Jednak zupełnie niezła postawa Wisły a zwłaszcza Starościaka i spodziewany powrót dodrużyny Nawałki, dawał kibicą nikłą nadziej na zdobycie chociaż 1 punktu. – Marzenie nie spełniło się, gdyż Starościaka nie było nawet na ławce rezerwowych a Nawałka był dla drużyny raczej osłabieniem (prawie 100 procent niecelnych podań). Z analizy ocen wynika, że w drużynie Wisły najsłabszymi byli właśnie „starzy” zawodnicy, a młodsi radzili sobie z groźnymi - w zapowiedziach – górnikami. Ci również uwierzyli w swoją „wielkość” i postanowili zdobyć punkty ligowe jak najmniejszym wysiłkiem. Widząc początkowo zasłoniętą za podwójną gardą Wisłę, po zdobyciu przypadkowej bramki (rykoszet) odali pole krakowianom, którzy jednak w wyniku słabej postawy drugiej linii nie mogli nic zdziałać.
Po przerwie wiślacy nie mając nic do stracenia, widząc słabszą postawę linii obrony Górnika, rzucili się żywiołowo do przodu. W tym okresie strzelają więcej choć nie wpełni wypracowanych pozycji. Np. w 46 i 60 min. – Krupiński, w 56 min Lipka – strzelają ostro ...obok słupka. W 63 min. Banaszkiewicz ze 100 procentowej pozycji strzelił prosto w Cebrata. W 67 min. ten ostatni, trudne, podkręcone dośrodkowanie Tardosza odbił w Świerczewskiego , ten wycofując piłkę do Lipki, który ostrym strzałem trafia w boczną siatkę bramki. Mnożyły się rzuty rożne ( 15-4 dla Wisły w calym spotkaniu), ale nie przyniosły żadnego zagrożenia dla zabrskiego bramkarza. Natomiast prawidłowo wyprowadzony kontratak górnika, wywoływany już do zmiany Cyroń – zakónczył drugą bramką. Jeszcze lepszą sytuacje miał w 85 min Komornicki, kiedy to przed Zajdą znalazło się aż czterech górników, ale piłka trafiła w poprzeczkę. Na plus dla wiślaków trzeba zaznaczyć to, że do końca nie rezygnowali z poprawy wyniku, ale poza rzutami rożnymi nic nie udało się zdziałać.
Wojciech Gorczyca, Sport Nr. 225 (6761), Czwartek 15 listopada 1984 r.