02.09.1989 - ŁKS Łódź - Górnik Zabrze 1:2: Różnice pomiędzy wersjami
(herb rywala) |
|||
Linia 20: | Linia 20: | ||
| czerwonekartki1 = | | czerwonekartki1 = | ||
| czerwonekartki2 = | | czerwonekartki2 = | ||
− | | sklad1 = | + | | sklad1 = [[Woźniak]]<br />[[Bendkowski]]<br />[[Gajewski]]<br />[[Wenelewski]]<br />[[Ogrodowicz]]<br />[[Pawiak]]<br />[[Leszczyński]]<br />[[Podolski]]<br />[[Stefański]] (52 [[Kozielski]])<br />[[Grad]]<br />[[Ziober]] |
− | | sklad2 = | + | | sklad2 = [[Wandzik]]<br />[[Wałdoch]]<br />[[Dankowski]]<br />[[Staniek]]<br />[[Jegor]]<br />[[R. Warzycha]]<br />[[Lissek]]<br />[[Rzepka]]<br />[[Koseła]]<br />[[Zagórski]] (83 [[Cygan]]<br />[[Cyroń]] (89 [[Kraus]]) |
− | | trener1 = | + | | trener1 = [[Leszek Jezierski]] |
| trener2 = [[Zdzisław Podedworny]] | | trener2 = [[Zdzisław Podedworny]] | ||
}} | }} | ||
+ | |||
+ | == Relacje == | ||
+ | |||
+ | === Sport === | ||
+ | |||
+ | ''Dwa razy Cyroń'' | ||
+ | |||
+ | Dla Górnika łódzki mecz był ostatnią próba przed pucharowym spotkaniem z Juventusem. Na trybunach siedział Gaetano Scirea, obserwujący górników, który zawiezie do Turynu wiadomość o szczęśliwym zwycięstwie zabrzan. Przesądziły o wyniku dwie akcje pauzującego ostatnio Ryszarda Cyronia. | ||
+ | |||
+ | Jego powrót do zespołu był bardzo udany. W 50 minucie dostał dokładne podanie spod linii bramkowej i celnie strzelił po raz pierwszy, osiem minut później wygrał pojedynek główkowy z łódzkim bramkarzem. Łodzianom pozostała w tej sytuacji walka o obronienie się przed „minusem”. Aż taka porażka gospodarzom jednak nie groziła, bo przy stanie 0-2 ŁKS uzyskał wyraźną przewagę, a że wystarczyła ona tylko na zdobycie honorowej bramki, to już „zasługa” braku skuteczności łódzkich napastników. | ||
+ | |||
+ | Dopiero Dariusz Podolski w 73 minucie wykorzystał szansę. Jacek Ziober po kolejnym rajdzie dośrodkował pod bramkę na tyle dokładnie (trener Tomaszewskie będzie chyba zadowolony), że umożliwił swojemu koledze skierowanie piłki do siatki, mimo „ostrej” asysty jednego z obrońców. Zderzenie w powietrzu z piłką i rywalem było silne i dopiero po kilkudziesięciu sekundach Podolski mógł podziękować widzom za oklaski. Warto dodać, że w przypadku Cyronia były to gole nr 42 i 43 w historii jego ligowej kariery, w przypadku Podolskiego zaś – pierwsza ligowa bramka. | ||
+ | |||
+ | ŁKS miał za dużo słabych punktów, by myśleć o zwycięstwie nad poprawnie, ale przeciętnie grającym Górnikiem, Bendkowski, Podolski, Ziober, lista przyzwoicie grających zawodników jest tym razem bardzo krótka. W Górniku najsolidniejsze wrażenie sprawiali rzepka, Dankowski, obaj napastnicy, a przede wszystkim niedawny junior Tomasz Wałdoch, który od momentu przyjścia do Zabrza ma stałe miejsce w tej drużynie i w sobotę rozegrał 20 mecz pierwszoligowy – i na pierwszoligowym poziomie. | ||
+ | |||
+ | Zdzisław Podedworny na użytek prasy pochwalił swój zespół, Leszek Jezierski stwierdził zaś, że z takim słabym Górnikiem wstyd było przegrać. Powinien się wstydzić za swoją drużynę, a drużyna – za nie wykorzystanie rzeczywiście dużej szansy wygrania z taka „firmą” jak Górnik. | ||
+ | |||
+ | ''Wojciech Filipiak, Sport nr 173 z dnia 04.09.1989r.'' | ||
[[Kategoria:ŁKS Łódź|1L1989.09.02]] | [[Kategoria:ŁKS Łódź|1L1989.09.02]] | ||
[[Kategoria:Mecze w ekstraklasie w sezonie 1989/90|1989.09.02]] | [[Kategoria:Mecze w ekstraklasie w sezonie 1989/90|1989.09.02]] |
Wersja z 09:35, 9 sie 2013
2 września 1989 1. liga 1989/90, 7. kolejka |
ŁKS Łódź | 1:2 (0:0) | Górnik Zabrze | Sędzia: Marek Kowalczyk (Lublin) Widzów: 6 732 |
Podolski 76 |
0:1 0:2 1:2 |
Cyroń 50 Cyroń 63 g | ||
Warzycha | ||||
Woźniak Bendkowski Gajewski Wenelewski Ogrodowicz Pawiak Leszczyński Podolski Stefański (52 Kozielski) Grad Ziober |
SKŁADY | Wandzik Wałdoch Dankowski Staniek Jegor R. Warzycha Lissek Rzepka Koseła Zagórski (83 Cygan Cyroń (89 Kraus) | ||
Trener: Leszek Jezierski | Trener: Zdzisław Podedworny |
Relacje
Sport
Dwa razy Cyroń
Dla Górnika łódzki mecz był ostatnią próba przed pucharowym spotkaniem z Juventusem. Na trybunach siedział Gaetano Scirea, obserwujący górników, który zawiezie do Turynu wiadomość o szczęśliwym zwycięstwie zabrzan. Przesądziły o wyniku dwie akcje pauzującego ostatnio Ryszarda Cyronia.
Jego powrót do zespołu był bardzo udany. W 50 minucie dostał dokładne podanie spod linii bramkowej i celnie strzelił po raz pierwszy, osiem minut później wygrał pojedynek główkowy z łódzkim bramkarzem. Łodzianom pozostała w tej sytuacji walka o obronienie się przed „minusem”. Aż taka porażka gospodarzom jednak nie groziła, bo przy stanie 0-2 ŁKS uzyskał wyraźną przewagę, a że wystarczyła ona tylko na zdobycie honorowej bramki, to już „zasługa” braku skuteczności łódzkich napastników.
Dopiero Dariusz Podolski w 73 minucie wykorzystał szansę. Jacek Ziober po kolejnym rajdzie dośrodkował pod bramkę na tyle dokładnie (trener Tomaszewskie będzie chyba zadowolony), że umożliwił swojemu koledze skierowanie piłki do siatki, mimo „ostrej” asysty jednego z obrońców. Zderzenie w powietrzu z piłką i rywalem było silne i dopiero po kilkudziesięciu sekundach Podolski mógł podziękować widzom za oklaski. Warto dodać, że w przypadku Cyronia były to gole nr 42 i 43 w historii jego ligowej kariery, w przypadku Podolskiego zaś – pierwsza ligowa bramka.
ŁKS miał za dużo słabych punktów, by myśleć o zwycięstwie nad poprawnie, ale przeciętnie grającym Górnikiem, Bendkowski, Podolski, Ziober, lista przyzwoicie grających zawodników jest tym razem bardzo krótka. W Górniku najsolidniejsze wrażenie sprawiali rzepka, Dankowski, obaj napastnicy, a przede wszystkim niedawny junior Tomasz Wałdoch, który od momentu przyjścia do Zabrza ma stałe miejsce w tej drużynie i w sobotę rozegrał 20 mecz pierwszoligowy – i na pierwszoligowym poziomie.
Zdzisław Podedworny na użytek prasy pochwalił swój zespół, Leszek Jezierski stwierdził zaś, że z takim słabym Górnikiem wstyd było przegrać. Powinien się wstydzić za swoją drużynę, a drużyna – za nie wykorzystanie rzeczywiście dużej szansy wygrania z taka „firmą” jak Górnik.
Wojciech Filipiak, Sport nr 173 z dnia 04.09.1989r.