18.03.1973 - Stal Mielec - Górnik Zabrze 0:0: Różnice pomiędzy wersjami
(→Relacja: usunięcie zbędnych linków) |
m (herb) |
||
Linia 4: | Linia 4: | ||
| runda = 15. kolejka | | runda = 15. kolejka | ||
| drużyna1 = [[Stal Mielec]] | | drużyna1 = [[Stal Mielec]] | ||
− | | herbdruzyna1 = | + | | herbdruzyna1 = {{Herb|nazwaklubu = StalMielec}} |
| wynik = 0:0 | | wynik = 0:0 | ||
| wynik_poszczegolne_czesci = | | wynik_poszczegolne_czesci = | ||
| drużyna2 = {{Górnik}} | | drużyna2 = {{Górnik}} | ||
− | | herbdruzyna2 = | + | | herbdruzyna2 = |
| miejsce = Mielec | | miejsce = Mielec | ||
| sędzia = Józef Różyński (Warszawa) | | sędzia = Józef Różyński (Warszawa) |
Wersja z 09:55, 15 gru 2013
18 marca 1973 (niedziela) 1. liga 1972/73, 15. kolejka |
Stal Mielec | 0:0 | Górnik Zabrze | Mielec Sędzia: Józef Różyński (Warszawa) Widzów: 20 000 |
Zygmunt Kukla Krzysztof Rześny Marian Kosiński Artur Janus Eryk Hansel Włodzimierz Gąsior Henryk Kasperczak Adam Popowicz Grzegorz Lato Jan Domorski Witold Karaś |
SKŁADY | Jan Gomola Henryk Latocha Jerzy Gorgoń Jan Wraży Zygmunt Anczok Zygfryd Szołtysik Alojzy Deja Hubert Skowronek Andrzej Szarmach Włodzimierz Lubański Władysław Szaryński (46 Jan Banaś) | ||
Trener: Károly Kontha | Trener: Jan Kowalski |
Dodatkowe informacje
brak
Relacja
Spotkanie Stali Mielec z mistrzem Polski oglądał nadkomplet publiczności (20 tys.). Jedenastka trenera Konthy trafiła na wyjątkowo dobrze dysponowaną drużynę Górnika, której dewizą było tym razem: dokładność podań, wychodzenie na pozycje, ruchliwość i niezwykle ścisłe krycie. W 66. minucie Kasperczak idealnie zacentrował w najbliższe sąsiedztwo Gomoli. Wraży i Gorgoń o ułamek za późno zaatakowali napastnika Stali i ten oddał piekielnie silny strzał głową, ale na szczęście dla gości, piłka minimalnie poszybowała obok słupka. Najlepszą okazję do strzelenia bramki dla górników miał Wraży. W 40. minucie przeprowadził rajd lewą stroną boiska. Gdy znalazł się 6 metrów przed Kuklą, zamiast strzelać zacentrował piłkę w kierunku Lubańskiego, który o ułamek sekundy minął się z piłką. Podsumowując, obie drużyny miały tyle samo 100-procentowych sytuacji, a fakt, że ich nie wykorzystały wypływał z nerwowości zawodników, wywołanej wysoką stawką spotkania.