18.12.2012 - Benefis Stanisława Oślizło
Spis treści
- 1 To był benefis godny Skarbu Narodowego, Stanisława Oślizły
- 2 Krystyna Loska zapamiętała Stanisława Oślizłę jako świetnego tancerza
- 3 Małgorzata Mańka-Szulik: Staszek Oślizło to bezcenny skarb
- 4 Marcin Daniec sprezentował "miód" na serce jubilata
- 5 Stanisław Oślizło został współwłaścicielem Górnika
- 6 Linki zewnętrzne
To był benefis godny Skarbu Narodowego, Stanisława Oślizły
13 listopada Stanisław Oślizło obchodził 75. urodziny. To doskonała okazja do podsumowania osiągnięć stopera Górnika, które przypomniano w trakcie benefisu w Teatrze Nowym w Zabrzu. - Stanisław Oślizło to skarb narodowy - powiedziała Prezydent Zabrza Małgorzata Mańka-Szulik. - Pan Staszek jest bezcenny - dodał prezes Górnika, Artur Jankowski.
Tuż po godz. 18 dziennikarz katowickiego "Sportu", Dariusz Czernik przywitał ponad 250 gości zgromadzonych w Teatrze Nowym w Zabrzu, w tym najważniejszą osobę wieczoru, jubilata - pana Stanisława Oślizłę.
Na początek pan Staszek otrzymał koszulkę "Oślizło team" z numerem 3. - Grając jeszcze w Kolejarzu Wodzisław kontuzji doznał stoper. Trener polecił mi, abym go zastąpił. Środkowi obrońcy grali wówczas z numerem 3 na koszulce, co wynikało z ówczesnego systemu gry. Taki numer dostałem i tak już zostało do końca - tłumaczył Oślizło.
Powołania do drużyny otrzymali również: - bramkarz: Hubert Kostka, - obrońcy: pani Prezydent Zabrza, Małgorzata Mańka-Szulik, prezes Górnika, Artur Jankowski, Henryk i Krystyna Loska, Adam Danch, - pomocnicy: Zygmunt Anczok, Jan Kowalski, - napastnicy: Jan Banaś, Waldemar Fornalik.
Kadrowicze przypomnieli wiele ciekawych historii związanych z panem Stanisławem, w tym jego pobyt w więzieniu przed meczem z Gwardią.
Specjalną koszulkę szefowej - trenera otrzymała również żona pana Stanisława, Helena.
Pomiędzy wręczaniem powołań na scenie pojawili się artyści. Grzegorz Poloczek z "Kabaretu Rak" przypomniał śpiewająco mecze Górnika w europejskich pucharach. Zadedykował również utwór "Aż karbitka zgaśnie" wszystkim górnikom, w tym panu Staszkowi i Kompanii Węglowej, sponsorowi klubu. Ewa Uryga zaśpiewała "Górnik" Anny German. Zaprosiła również jubilata do fortepianu i poprosiła o zagranie. - Tak jak pan to robił za dawnych lat, w czasie tournee po Ameryce - poprosiła. Oślizło pokazał, że jego umiejętności muzyczne są równie duże, jak piłkarskie. Na koniec na scenie pojawił się znany kabareciarz, Marcin Daniec. Ten ostatni otrzymał koszulkę "Oślizło team", jako sędzia główny i trzeba przyznać, że poza Staszkiem był najjaśniejszą gwiazdą. Rozgrzał publiczność, tak jak kiedyś Oślizło swoją grą.
Przerywnikami były krótkie filmy o panu Staszku. Zaproszeni goście zobaczyli więc sondę pt. "Kim jest Stanisław Oślizło?", fragmenty meczu z Manchesterem City w finale Pucharu Europy Zdobywców Pucharów, legendarne już losowanie zwycięzcy w pojedynku z AS Romą, a także losy stopera Górnika po zakończeniu kariery.
W trakcie imprezy oficjalnie zaprezentowana została książka dziennikarzy katowickiego "Sportu", Zbigniewa Cieńciały i Dariusza Leśnikowskiego pt. "Stanisław Oślizło. Droga do legendy". To pozycja obowiązkowa dla każdego kibica 14-krotnego mistrza Polski. Autorzy otrzymali koszulki sędziów liniowych.
Nie brakowało życzeń i prezentów dla solenizanta. W imieniu właścicieli klubu zdrowia panu Staszkowi życzyła Prezydent Zabrza, Małgorzała Mańka-Szulik, Allianz Polska - prezes Paweł Dangel i Michael Muller, w imieniu klubu - prezes Artur Jankowski, w imieniu zespołu - kapitan Adam Danch. Życzenia złożył również selekcjoner reprezentacji Polski, Waldemar Fornalik, który odczytał także list gratulacyjny Zbigniewa Bońka, prezesa PZPN. Po części oficjalnej Oślizło przez kilkadziesiąt minut odbierał życzenia, kwiaty i prezenty, w tym honorową akcję Górnika z nr 0075 - Niniejszym zostałeś współwłaścicielem klubu Górnik Zabrze - powiedział Marcin Król, redaktor naczelny "Nowin Zabrzańskich". - Dziesięć tysięcy takich akcji czeka na swoich właścicieli. Liczę, że zostaniecie Państwo współwłaścicielami Górnika - dodał Tomasz Młynarczyk, przewodniczący Rady Nadzorczej Górnika. Artyści zaintonowali gromkie "Sto lat".
Na zakończenie w foyer odbył się bankiet. Pan Stanisław pokroił tort urodzinowy. - Wiele o mnie dzisiaj powiedziano, dlatego chciałbym wszystkim, którzy przyczynili się do organizacji tego spotkania - powiedział na koniec. - Marzy mi się tylko 15. tytuł mistrza Polski i mam nadzieję, że doczekam go już niedługo.
Krystyna Loska zapamiętała Stanisława Oślizłę jako świetnego tancerza
Kultowa prezentarka Telewizji Polskiej Krystyna Loska pojawiła się na benefisie Stanisława Oźlizły w towarzystwie swojego męża Henryka Loski, który w latach 70. był kierownikiem sekcji w zabrzańskim klubie. Rodziny Oślizłów i Losków najczęściej spotykały się na posezonowych imprezach.
- Przyjaźnie rodzą się nie wiadomo z jakiego powodu i tak się właśnie stało z nami - wspomina pani Krystyna. - Istniał taki piękny zwyczaj, że po sezonie ligowym były spotkania w gronie rodzinnym, przy świniobiciu. Było gorąco, sufit się trząsł. Staszek to świetny tancerz, pamiętam że Kankana gdzieś tam tańczył. Stasiu jest swojski, skromny, dobry człowiek, na calebrytę się nie nadaje - dodaje Krystyna Loska.
Prowadzący imprezę redaktor Dariusz Czernik pytał ją czy to przypadek sprawiał, że to ona zapowiadała pucharowe mecze Górnika. - Górnik Zabrze po prostu dobrze grał i ja przy tym zyskałam. Zapowiadałam mecze Górnika i tak się składało, że robiłam to w trakcie wielkich sukcesów tego klubu, ale nie daj Boże, jak były derby z Ruchem. Obrywało mi się wtedy od kibiców Niebieskich - śmieje się Krystyna Loska.
Bardzo wzruszony był mąż pani Krystyny, który o mało nie popłakał się, biorąc mikrofon do ręki. - Jak wchodziłem do tego klubu, to czyściłem buty. Taki miałem szacunek do Górnika - przyznał szczerze Henryk Loska.
==Waldemar Fornalik: Gdybym miał w kadrze Staszka Oślizłę..."
Trener reprezentacji Polski Waldemar Fornalik zanim przekazał Stanisławowi Ośliźle list gratulacyjny od prezesa PZPN Zbigniewa Bońka, sam odebrał od organizatorów benefisu koszulkę z numerem 11. Później mógł powspominać swoje bliskie spotkania z legendą Górnika Zabrze.
- Muszę się pochwalić, że w 1994 roku jako drugi trener Górnika Zabrze, a była to moja pierwsza przygoda trenerska, zagrałem w meczu oldbojów - wspomina selekcjoner naszej reprezentacji. - Graliśmy z ekipą Opla Gliwice. Miałem wtedy 31 lat i byłem pod wielkim wrażeniem gry Staszka Oślizły. "Synek, co ty tu robisz!" - zastanawiałem się, czy będe mógł grać tak dobrze w piłkę, gdy będę w jego wieku. Dzisiaj nie mielibyśmy problemów w reprezentacji, gdybyśmy mieli Stanisława Oślizłę. Mamy dobrych, bardzo dobrych zawodników, ale nie mamy kogoś takiego jak Staszek. Dla mnie numerem 1. wśród polskich obrońców zawsze był Stanisław Oślizło - komplementował jubilata Waldemar Fornalik.
Małgorzata Mańka-Szulik: Staszek Oślizło to bezcenny skarb
W drużynie przyjaciół Stanisława Oślizły bardzo ważną rolę w trakcie benefisu odgrywała prezydent Zabrza Małgorzata Mańka-Szulik, która ma wiele sympatii do jubilata.
- Taki człowiek jak Staszek Oślizło to bezcenny skarb - dowodzi prezydent Zabrza. - Dzięki niemu udało mi się otworzyć wiele drzwi. Bez Staszka byłoby to niemożliwe. W młodości wyrastało się w dobrej atmosferze, kibicowało się Górnikowi i tak zostało do dzisiaj. Teraz, w innych czasach, nie można było odmówić wsparcia Górnikowi - powiedziała ze sceny Małgorzata Mańka-Szulik.
Marcin Daniec sprezentował "miód" na serce jubilata
Chyba największe wrażenie na widowni zrobił Marcin Daniec, który mocno zdynamizował benefis. Na początku swojego występu Daniec pochwalił się, że ma do przekazania Stanisławowi Ośliźle szczególny prezent. - Prezent kupiłem za swoje - zażartował pan Marcin.
- To jest "miód". W Zabrzu na BP go kupiłem. To jest "miód" na pana serce, panie Stanisławie. Tam jest napisane: "najlepsza praca w Polsce". Nie wiem skąd producenci o panu wiedzieli - żartował sobie z jubilata w swoim stylu Daniec.
Później dyżurny satyryk kraju zaprezentował swój popisowy numer o Euro, jak również przyznał się do kibicowania Górnikowi z dawnych lat.
- Zostalem szturchnięty parasolem na stadionie Stali Rzeszów, gdy Górnik zdobył bramkę. Jak wyskoczyłem do góry po golu, to usłyszałem: "Kopnął cię kiedyś koń?" Jestem dumny, że się tu znalazłem - zakończył swój występ Daniec, który wyściskał się na koniec ze Stanisławe Oślizło.
Stanisław Oślizło został współwłaścicielem Górnika
To było ogromne zaskoczenie dla Stanisława Oślizły, który nie spodziewał się, że zostanie współwłaścicielem Górnika. W trakcie benefisu, wręczono mu imienną akcję spółki Górnik Zabrze SSA o numerze 00075.
- Zostałem współwłaścicielem Górnika Zabrze, tego się nie spodziewałem - z dumą prezentował swoją unikalną zdobycz Stanisław Oślizło, gdy znalazł się pod ostrzałem fotoreporterów.
- Dziesięć tysięcy takich unikatowych akcji czeka na nabywców - poinformował gości benefisu Tomasz Młynarczyk, przewodniczący rady nadzorczej Górnika Zabrze.
Pierwszą osobą jaka zgłosiła akces zakupu akcji była prezydent Zabrza. - Już sobie zarezerwowałam akcję o numerze 02016 - przyznała Małgorzata Mańka-Szulik.
O szczegółach całej sprawy poinformujemy wkrótce na oficjalnej stronie Górnika i naszym profilu na Facebooku.
Linki zewnętrzne
Galeria zdjęć na stronie oficjalnej Górnika.
To był benefis godny skarbu narodowego, Stanisława Oślizły.
Waldemar Fornalik: Gdybym miał w kadrze Staszka Oślizłę...
Małgorzata Mańka-Szulik: Staszek Oślizło to bezcenny skarb.