Sezon 1971/72 w Pucharze Polski
W sezonie 1971/72 Górnik Zabrze zdobył po raz szósty Puchar Polski.
Spis treści
Droga do finału Pucharu Polski w sezonie 1971/72
1/16 finału
20.10.1971 - Naprzód Rydułtowy - Górnik Zabrze 0:0 (0:0, 0:0, 0:0) k 3-4
1/8 finału
31.10.1971 - ROW Rybnik - Górnik Zabrze 4:0 (3:0)
Banaś '14, '34, Szaryński '38, '53
1/4 finału - pierwszy mecz
12.03.1972 - Stal Rzeszów - Górnik Zabrze 0:2 (0:0)
W Rzeszowie nie było niespodzianki. Mecz pomiędzy Górnikiem a Stalą zakończył się przekonywującym i zasłużonym sukcesem gości. W pierwszej połowię rzeszowianie postawili trudne warunki drużynie z Zabrza i można powiedzieć, że przeważali na boisku. Jednak mądra i pewna gra Górnika wzbudzała zaufanie i poczucie pewności wśród kibiców. Obrona Górnika w tym spotkaniu stanowiła bardzo solidny mur, praktycznie nie do przejścia dla zawodników z Podkarpacia. Tacy zawodnicy jak Oślizło, Gorgoń czy dobrze grający po kontuzji Anczok likwidowali każde zagrożenie. Po przerwie mecz rozwinął się po myśli zabrzan, co było nie tyle zasługą Szołtysika i Wilczka, którzy opanowali całą środkową strefę boiska, ale przede wszystkim Lubańskiego, który kolejny raz zauroczył całą publikę swoimi mistrzowskimi zagraniami. Wystartował on błyskawicznie na lewym skrzydle i precyzyjnie dośrodkował z linii bocznej, idealnie do Banasia, który strzelił tuż obok Czajkowskiego. Jak przystało na klasowy zespół, Górnik chciał pójść za ciosem i uderzył ze zdwojoną siłą. Już w 60. minucie Banaś mógł po raz drugi strzelić gola jednak minimalnie chybił. Już 2 minuty po tej sytuacji, podanie od Szołtysika, w pełnym biegu przyjął Lubański i mimo asysty, dobrze grającego Ostafińskiego umieścił piłkę w górnym rogu bramki. Spotkanie nie rozczarowało zgromadzonej publiki, gdyż stało na całkiem wysokim poziomie. Po meczu trener Górnika, Antoni Brzeżańczyk zwracał uwagę na trudne warunki pogodowe i dobrą postawę piłkarzy z Rzeszowa. Docenił on także postawę najlepszych zawodników czyli: Lubańskiego, Anczoka, Gorgonia, Wrażego i Szołtysika. Mecz ten zgromadził 15-tysięczną widownie, która na pewno nie żałowała przyjścia na mecz.
1/4 finału - spotkanie rewanżowe
18.03.1972 - Górnik Zabrze - Stal Rzeszów 3:0 (2:0)
Banaś '14, Wraży 35'(g), Szołtysik '70
1/2 finału - pierwszy mecz
29.03.1972 - Ruch Chorzów - Górnik Zabrze 3:1 (1:0)
Banaś '58
Przedwczesnym finałem nazwano zestaw pierwszej półfinałowej pary: Ruch Chorzów - Górnik Zabrze. Obydwa zespoły mogły równie dobrze stanąć do końcowej walki o trofeum. Pierwszy mecz, który zgromadził 35 tys. kibiców, toczył się pod dyktando zabrzan. Do 25. minuty, Górnik wypracował trzy znakomite szanse zaprzepaszczone przez Szołtysika i Banasia. W 14. minucie wydawało się, że bramkarz Ruchu skapituluje, jednak w ostatniej chwili szczęśliwa interwencja nogami zażegnała niebezpieczeństwo pod bramką Ruchu. W 42. minucie po zamieszaniu pod bramką Górnika padła bramka dla Ruchu - strzelcem Bula. Druga połowa była o wiele bardziej zacięta, Górnik rozpoczął znakomicie, przez 20 minut trwało oblężenie bramki Ruchu, które zakończyło się zdobyciem bramki przez Banasia po asyście Szaryńskiego. Górnicy zwolnili nieco grę, na co czekał Ruch, rozpoczął więc desperacki atak. Natarcie za natarciem sunęło na bramkę Kostki. W 80. minucie sytuację sam na sam wykorzystał Markx i było 2:1. W 82. minucie zostaje podyktowany rzut karny, który wykorzystuje Bula. 3:1 dla Ruchu, po niesamowitym meczy, rewanż w Zabrzu zapowiadał się jeszcze ciekawiej.
1/2 finału - spotkanie rewanżowe
01.04.1972 - Górnik Zabrze - Ruch Chorzów 3:0 (1:0)
Wilczek '11, Lubański '77, Banaś '81
Górnik, aby myśleć o finale musiał wygrać przynajmniej 2:0. Piłkarze wyszli na boisko z postanowieniem boksera, który przegrywa walkę na punkty i wie, ze tylko jeden silny cios może odwrócić sytuację. Zabrzanie wraz z pierwszym gwizdkiem ruszyli do ataku. W 11. minucie Wilczek zdobył pierwszego gola. Ruch powoli zaczynał niwelować przewagę Górnika, w 44. minucie chorzowianie mieli okazję wyrównać, ale kapitalna interwencja Kostki uratowała zabrzan. W drugiej połowie zaczęła się walka na całego, Górnicy nie opuszczali połowy Ruchu. W 77. minucie padła upragniona bramka, po rzucie wolnym Lubański otrzymał piłkę, dostrzegł lukę w tłoku podbramkowym i strzelił. Stadion szalał! Trzeci gol był konsekwencją drugiego, Lubański podał piłkę do Banasia, ten rozpoczął szarżę, którą zakończył trzecią bramką dla zabrzan. Koniec pasjonującego pucharowego serialu. Mecz przeszedł do historii, piłkarze Górnika Zabrze opuszczali stadion uradowani z podniesionymi w górę rękami. Chyba tylko po wygranej z Romą, w taki właśnie sposób dawali upływ swej radości.
Finał
Stadion ŁKS Łódź
04.06.1972 - Legia Warszawa - Górnik Zabrze 2:5 (2:1)
Lubański '26, '64, '80, '87, Szołtysik '81
Mecz finałowy odbył się w Łodzi, na stadionie ŁKS-u. Oglądany był na żywo przez 30 tys. widzów. Rozpoczął się szybką bramką Gadochy w 3. minucie, który dobił strzał Stachurskiego. W 26. minucie wyrównał Lubański, jednak radość zabrzan nie trwała zbyt długo, 2 minuty później Gadocha strzelił bowiem na 2:1. Po pierwszej połowie triumfująca Legia schodziła na przerwę z boiska z głowami podniesionymi, ale tak naprawdę warszawiacy, nie byli spokojni o ostateczny wynik meczu. Drugą połowę zespoły zaczęły bardzo ambitnie. W 64. minucie Lubański ograł defensywę Legii i było już 2:2. W 80. minucie po strzale Banasia, arbiter podyktował rzut rożny i znowu strzelił Lubański. Górnik zaczął powoli dyktować warunki. W 81. minucie niezauważalny do tej pory Szołtysik, po indywidualnym rajdzie strzelił na 4:2, a gwóźdź do trumny Legii przybił Lubański po pięknym strzale z rzutu wolnego. Górnik zdobył Puchar Polski po raz 6. w historii, a o dokonaniu Lubańskiego dyskutowano jeszcze przez bardzo długo, bowiem wielkim wyczynem było strzelić 4 bramki w jednym meczu. Tak naprawdę to on wygrał puchar dla swojej drużyny.