09.12.2012 - Turniej im. Henryka Bałuszyńskiego
Wysoki poziom turnieju
Po zakończeniu I Mikołajkowego Turnieju Halowego Trampkarzy '99 im. Henryka Bałuszyńskiego zadowoleni byli wszyscy. Szczególnie zawodnicy i trener Concordii Knurów, którzy z Zabrza wyjechali nie tylko z pucharem za 1. miejsce, ale również z indywidualnymi nagrodami dla najlepszego trenera i króla strzelców.
- Poziom turnieju był niezwykle wysoki. Mieliśmy lepsze i słabsze momenty, ale jestem niezmiernie szczęśliwy, że udało nam się wygrać - powiedział po zakończeniu turnieju trener Concordii, Witold Antonowicz, wybrany najlepszym szkoleniowcem.
Zespół Concordii zagrał w składzie: Sebastian Pawlik, Dariusz Jasiński, Mateusz Wrażeń, Adam Zawadzki, Krzysztof Wesoły, Krzysztof Bochniok, Bartosz Kubacki, Daniel Antonowicz, Bartłomiej Zając, Kamil Mucharski.
W fazie grupowej Concordia osiągnęła następujące wyniki: - Rozwój Katowice - Concordia Knurów 1:1 (Rozwój: Borowski, Concordia: Wesoły) - Concordia Knurów - MSPN Górnik Zabrze 1:0 (Concordia: Wesoły) - Piast Gliwice - Concordia Knurów 0:2 (Concordia: Wesoły - dwie) - MKS Zaborze - Concordia Knurów 0:1 (Concordia: Mucharski) - Concordia Knurów - Gmina Gierałtowice 1:1 (Concordia: Wrażeń, Gierałtowice: Roj)
Z 11 punktami na koncie Concordia uplasowała się na 1. miejscu w gr. A i w meczu o zwycięstwo zmierzyli się ze Spartą Lubliniec. Zwycięzca gr. B w finale prowadził już 2:0, jednak Concordii udało się doprowadzić do remisu. O zwycięstwie zadecydowały rzuty karne, których lepszymi egzekutorami okazali się zawodnicy z Knurowa.
Dwie bramki w finale zdobył Krzysztof Wesoły, który tym samym zaliczył 6 bramek i został królem strzelców turnieju. - Bardzo się cieszę, że udało mi się strzelić aż tyle bramek, ale trzeba przyznać, że duża w tym zasługa moich kolegów z drużyny - powiedział. W nagrodę otrzymał zegarek ufundowany przez firmę Bisset oraz weekend w hotelu "Premier" w czeskiej Komornej Lhotce, ufundowany przez pana Piotra Góździa.
Przyjaciele zagrali dla "Balu"
W trakcie niedzielnego I Mikołajkowego Turnieju Halowego Trampkarzy '99 im. Henryka Bałuszyńskiego rozegrany został również mecz byłych zawodników Górnika i jednocześnie przyjaciół "Balu".
- Trudno było ustalić, kto ma zagrać w drużynie oldbojów Górnika Zabrze, a kto przyjaciół Henryka Bałuszyńskiego, dlatego oba zespoły walczyły pod tym samym szyldem - mówił po turnieju Andrzej Orzeszek, jeden z organizatorów, który pojawił się oczywiście na boisku.
Jeden z zespołów zagrał na biało, drugi na granatowo. W składzie pierwszej drużyny zagrali: Jarosław Tonder, Jacek Wiśniewski, Grzegorz Dziuk, Sławomir Kapciński, Krzysztof Koseła, Grzegorz Bonk. W drugiej wystąpili: Piotr Czop, Józef Dankowski, Dariusz Koseła, Andrzej Orzeszek, Mieczysław Agafon, Marek Piotrowicz, Andrzej Radek.
Mecz, który trwał 30 minut zakończył się wynikiem 8:4 dla "białych". Bramki strzelali: Jacek Wiśniewski (cztery), Sławomir Kapciński, Grzegorz Dziuk (dwie), Krzysztof Koseła. Na konto przeciwników z kolei: Andrzej Radek, Andrzej Orzeszek (dwie), Dariusz Koseła.
- Cieszę się, że mogłem wystąpić w tym spotkaniu i uczcić pamięć tak wspaniałego człowieka i zawodnika, jakim był Heniek Bałuszyński. Wynik tego meczu nie miał żadnego znaczenia - mówił po ostatnim gwizdku sędziego Sławomir Kapciński, obecny trener rocznika 1997 Górnika Zabrze.
Z trybun mecz obserwowała rodzina "Balu": rodzice, żona Mirosława, brat Stanisław z dziećmi oraz syn Łukasz.