08.06.1958 - Górnik Zabrze - Wisła Kraków 3:4

Z WikiGórnik
Skocz do: nawigacja, szukaj
8 czerwca 1958
1. liga 1958, 10. kolejka
Górnik Zabrze 3:4 (2:1) Wisła Kraków Gliwice, stadion Piasta
Sędzia: Bilak
Widzów: 10 000
Herb.gif HerbWislaKrakow.gif

Jankowski 13
Jankowski 42

Pohl 69


0:1
1:1
2:1
2:2
3:2
3:3
3:4
Machowski 7


Kotaba 56

Adamczyk 77
Adamczyk 81

Józef Kaczmarczyk
Antoni Franosz
Stefan Florenski
Henryk Hajduk
Marian Olejnik
Henryk Czech
Ernest Pol
Edward Jankowski
Manfred Fojcik
Edmund Kowal
Roman Lentner
SKŁADY
Bronisław Leśniak
Leszek Snopkowski
Władysław Kawula
Ryszard Budka
Adam Michel
Zbigniew Kotaba
Marian Machowski
Kazimierz Kościelny
Stanisław Adamczyk
Roman Jurczak
Józef Maniecki
Trener: Zoltán Opata Trener: Josef Kuchynka

Relacja

Przegląd Sportowy

Górnik coraz gorszy. Kibice Wisły z pieśnią na ustach opuszczali Gliwice.

Stadion gliwicki nie przynosi szczęścia zeszłorocznemu mistrzowi Polski, ale trzeba powiedzieć, ze Górnik gra znacznie słabiej, niż przed rokiem. Gorzej nawet, niż przed miesiącem. Wczoraj doznał kolejnego niepowodzenia, przegrywając z krakowską Wisłą 3:4. Było to w pełni zasłużone zwycięstwo Krakowian, a Górnik obnażył swe braki podobnie jak kilka dni temu w meczu i chorzowskim Ruchem.

Do przerwy zabrzanie wychodzili ze skóry, aby zrehabilitować się za poprzednie niezbyt udane występy, jednak całym ich dorobkiem były dwie bramki zdobyte w dodatku z solowych rajdów Jankowskiego. Po zmianie stron Górnik jakby pewny swego zwycięstwa, zaczął początkowo bawić się w kotka i myszkę, a napastnicy raz po raz wpadali w chytre pułapki ofseidowe stosowane przez piłkarzy Wisły, Wisła grała defensywnie. Wstrzymywała tylko napór przeciwnika i odnosiło się wrażenie, że czeka okazji. Okazje takie nadarzyły się w ostatnich 20 minutach, kiedy gospodarze wyczerpani kondycyjnie musieli oddać inicjatywę w ręce, a raczej nogi przeciwników. Młodzi piłkarze krakowscy okazali się wówczas nieubłagani dla drużyny mistrza Polski, zdobywając dwie zwycięskie dla nich bramki.

500-osobowa grupa kibiców Wisły oszalała z radości i wysoko w górze powiewała flagami klubowymi, śpiewając swym chłopcom hymn klubu.

Mecz nie należał do ciekawych i był słaby. Mimo 7 strzelonych bramek nie przeżywaliśmy większych emocji, ponieważ bardzo mało było spięć podbramkowych. Bramki padały bądź z błędów obrony (Floreński i Franosz, a z drugiej strony Kawula i Budka), bądź też z dalekich ale precyzyjnych i silnych strzałów (Jankowski, Kotaba i Machowski), które były jedyną okrasą tego spotkania. W jedenastce Wisły wyróżniamy bramkarza Leśniaka, Snopkowskiego, Machowskiego oraz Michela, który był najlepszym graczem zwycięskiej drużyny. W Górniku na wzmiankę zasłużył jedynie Jankowski w napadzie oraz Hajduk w obronie. Floreński kompromitująco przepuścił 2-krotnie Adamczyka, pomoc niemalże nie istniała, a Lentner i Pohl grali tylko 45 minut. Sytuację w napadzie pogorszyła kontuzja Fojcika, który skręcił nogę i do końca meczu statystował.

Przegląd Sportowy nr 91, 9 czerwca 1958

Linki zewnętrzne