Józef Machnik

Z WikiGórnik
Wersja z dnia 13:12, 4 kwi 2011 autorstwa Ale e (dyskusja | edycje) (Utworzył nową stronę „'''Data urodzenia:''' 29 sierpnia 1931 roku '''Miejsce urodzenia:''' Wadowice '''Zmarł:''' 15 czerwca 1990 w Mysłowicach '''Narodowość:''' Polska '''Pozycja:'''...”)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Skocz do: nawigacja, szukaj

Data urodzenia: 29 sierpnia 1931 roku

Miejsce urodzenia: Wadowice

Zmarł: 15 czerwca 1990 w Mysłowicach

Narodowość: Polska

Pozycja: bramkarz

Klub macierzysty: Wawel Kraków

Okres grania w Górniku Zabrze:lata 1956-1958

Największe osiągnięcia: z zabrskim klubem najpierw awansował do pierwszej ligi, a potem zdobył tytuł mistrza Polski - rok 1957.

Ciekawostki: w legendzie zabrzańskiego klubu o miejsce w "jedenastce" marzeń między słupkami, ten mistrz nigdy nie walczył, choć zapisał się do kronik jako pierwszy zabrzanin w narodowej drużynie - rozegrał w niej dwa spotkania. Niezwykła kariera, ktorej źródłem stały się okupacyjne dzieje i związane z tym komplikacje, z całą pewnością nie dała mu takich sukcesów, jakich pragnął i mógł zadziwić sportową widownię. Fenomenalnie uzdolniony ruchowo, talent z bożej łaski, miotał się między wieloma dyscyplinami i w każdej rychło stawał się mistrzem. Zaczynał jako gimnazjalista w roli siatkarza, ale niebawem pojawił się w zabrzańskim klubie Zjednoczenie jako lekkoatleta - skoczek wzwyż, jednocześnie próbując bez oficjalnego zgłoszenia swych sił jako futbolista (w Górniku Rokitnica, gdzie mieszkał, potem w Górniku Zabrze). Powołany w 1950 roku do służby wojskowej trafił do krakowskiego Wawelu, gdzie uprawiał lekkoatletykę i futbol, koncentrując się na "szczypiorniaku" - najpierw w Górniku Biskupice, od 1953 roku w AKS Chorzów. W tym klubie został reprezentantem kraju i grał do końca 1955, gdy namówiony przez Mariana Olejnika pojechał zimą na obóz z kadrą Dziwisza i... wybrał piłkę nożną. Brakowało mu jednak dobrej rady, aby wybrać jedną dziedziną i zotać arcymistrzem. Zagrał jako pierwszy "górnik" w zespole biało-czerwonych, o czym dziś już mało kto pamięta. I to po 4 miesiącach treningu. Lubował się w akrobatycznych paradach, fruwał chętnie i odważnie, ale w Górniku, jak twierdził bardziej lubiano miejscowych. Pozostał mu żal, bo czuł się dobrym futbolistą. Na miarę mistrzowskiego zespołu... Próbował też swych sił jako trener, ale bez większego powodzenia (m.in Zagłębie Sosnowiec, AKS Niwka, Górnik Wojkowice, GKS Żory).