07.02.2012 - Siła Górnika tkwi w tradycji
Srebrny medalista olimpijski z Barcelony nie tylko przeżył w Zabrzu jeden z najlepszych okresów gry w polskiej ekstraklasie, ale również poznał w tym mieście swoją małżonkę. Teraz, w roli komentatora stacji Canal+, bardzo chętnie pojawia się na zabrzańskim stadionie.
- Bardzo ciężko ocenia się Górnika, albowiem jest to zespół nieprzewidywalny - uważa Grzegorz Mielcarski. - Siła Górnika tkwi w tradycji, jego wielkiej marce, jak również w tym, że piłkarze utożsamiają się bardzo mocno z klubem. Górnik zaskoczył mnie pozytywnie w poprzednim sezonie, w którym zajął szóste miejsce. Teraz nie jest tak różowo, ale to nie jest drużyna do spadku - zaznacza 10-krotny reprezentant Polski.
W przerwie zimowej w Górniku nastąpiło sporo zmian kadrowych, zaś Mielcarski postanowił się odnieść głównie do Adama Banasia i Tomasza Zahorskiego, którzy definitywnie pożegnali się z klubem.
- Nie tak dawno komentowałem mecz z udziałem Górnika i byłem zaskoczony, ze Banaś znajdował się na ławce rezerwowych. Moje zdziwienie zniknęło jednak, gdy całą sytuację wytłumaczył mi trener Adam Nawałka. Zdaniem szkoleniowca przy wielu pozytywnych cechach decydujące było to, że Adam miał braki szybkościowe, słabszy start do piłki. Brak zwrotności i szybkości były dla Nawałki decydujące, szczególnie w meczach z rywalami dysponującymi szybkimi napastnikami. A jeśli chodzi o Nawałkę to władze klubu i pani prezydent Zabrza dobrze zrobili stawiając na tego szkoleniowca. Zaufali mu po przegranym meczu z Ruchem Chorzów i to się opłaciło. Później Górnik zrobił sporo punktów, również dzięki Nawałce. A wracając jeszcze do Banasia, to Adam w roli kapitana miał charakter, potrafił się ustawiać na polu karnym rywali. Jest doświadczonym obrońcą i ma do zaoferowania wiele atutów - zauważa Mielcarski.
Jeśli chodzi o Zahorskiego to były napastnik FC Porto był zaskoczony jego przejściem do drugiej Bundesligi. - Angaż w Duisburgu to było dla mnie spore zaskoczenie. Tomek jest bardzo chimeryczny, jeśli chodzi o strzelanie bramek, skuteczność u niego zawodziła. Zobaczymy, jaka będzie skuteczność Górnika bez Zahorskiego. Myślę, ze zespół poradzi sobie w rundzie wiosennej i bez Banasia, i Zahorskiego - dodaje na koniec Mielcarski.