29.10.1980 - Górnik Zabrze - Arka Gdynia 2:3: Różnice pomiędzy wersjami
(Utworzył nową stronę „'''12. kolejka''' '''29.10.1980. Górnik Zabrze - Arka Gdynia 2:3 (2:1)''' '''Socha '24, Zalastowicz '41''' Prawdziwa kanonada strzelecka w meczu z gdyńską Arką m...”) |
|||
Linia 1: | Linia 1: | ||
'''12. kolejka''' | '''12. kolejka''' | ||
− | '''29.10.1980 | + | '''29.10.1980 - Górnik Zabrze - Arka Gdynia 2:3 (2:1)''' |
− | '''Socha '24, Zalastowicz '41''' | + | '''[[Edward Socha|Socha]] '24, [[Marian Zalastowicz|Zalastowicz]] '41''' |
− | Prawdziwa kanonada strzelecka w meczu z gdyńską Arką musiała zaskoczyć nieliczną zabrzańską widownię. Cóż jednak z tego, skoro gospodarze znów schodzili z boiska bez punktów. Pierwsza połowa sprawiła, że kibice przecierali oczy ze zdumienia. Górnik grał szybko, efektownie i z pomysłem. Po dokładnym podaniu Matysika Socha pięknym strzałem w samo "okienko" bramki wyprowadził | + | Prawdziwa kanonada strzelecka w meczu z gdyńską Arką musiała zaskoczyć nieliczną zabrzańską widownię. Cóż jednak z tego, skoro gospodarze znów schodzili z boiska bez punktów. Pierwsza połowa sprawiła, że kibice przecierali oczy ze zdumienia. Górnik grał szybko, efektownie i z pomysłem. Po dokładnym podaniu [[Waldemar Matysik|Matysika]] [[Edward Socha|Socha]] pięknym strzałem w samo "okienko" bramki wyprowadził górników na prowadzenie. Wkrótce co prawda wyrównał stan meczu Korynt, jednak jeszcze przed końcem pierwszej odsłony [[Marian Zalastowicz|Zalastowicz]] trafił głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Tuż po rozpoczęciu gry w drugiej połowie wróciły wszystkie stare grzechy. Schematyczna i wolna gra górników musiała skończyć się bramką dla gdynian. W 57. minucie pozbawiony opieki skrzydłowy gości Krzewicki pokonał [[Waldemar Cimander|Cimandra]]. Gdy zaś w 75. minucie trener Podedworny ściągnął najlepszego na placu gry [[Waldemar Matysik|Matysika]], losy meczu wydawały się przesądzone. Już w dwie minuty później błyskotliwy Korynt wspaniałym strzałem głową ustalił wynik spotkania na 2-3. |
Wersja z 20:59, 12 kwi 2011
12. kolejka
29.10.1980 - Górnik Zabrze - Arka Gdynia 2:3 (2:1)
Socha '24, Zalastowicz '41
Prawdziwa kanonada strzelecka w meczu z gdyńską Arką musiała zaskoczyć nieliczną zabrzańską widownię. Cóż jednak z tego, skoro gospodarze znów schodzili z boiska bez punktów. Pierwsza połowa sprawiła, że kibice przecierali oczy ze zdumienia. Górnik grał szybko, efektownie i z pomysłem. Po dokładnym podaniu Matysika Socha pięknym strzałem w samo "okienko" bramki wyprowadził górników na prowadzenie. Wkrótce co prawda wyrównał stan meczu Korynt, jednak jeszcze przed końcem pierwszej odsłony Zalastowicz trafił głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Tuż po rozpoczęciu gry w drugiej połowie wróciły wszystkie stare grzechy. Schematyczna i wolna gra górników musiała skończyć się bramką dla gdynian. W 57. minucie pozbawiony opieki skrzydłowy gości Krzewicki pokonał Cimandra. Gdy zaś w 75. minucie trener Podedworny ściągnął najlepszego na placu gry Matysika, losy meczu wydawały się przesądzone. Już w dwie minuty później błyskotliwy Korynt wspaniałym strzałem głową ustalił wynik spotkania na 2-3.