14.08.1971 - Legia Warszawa - Górnik Zabrze 1:1: Różnice pomiędzy wersjami
(szablon) |
(uzupełnienie) |
||
Linia 4: | Linia 4: | ||
| runda = 2. kolejka | | runda = 2. kolejka | ||
| drużyna1 = [[Legia Warszawa]] | | drużyna1 = [[Legia Warszawa]] | ||
− | | herbdruzyna1 = | + | | herbdruzyna1 = {{Herb|nazwaklubu=LegiaWarszawa}} |
| wynik = 1:1 | | wynik = 1:1 | ||
| wynik_poszczegolne_czesci = (0:1) | | wynik_poszczegolne_czesci = (0:1) | ||
| drużyna2 = {{Górnik}} | | drużyna2 = {{Górnik}} | ||
− | | herbdruzyna2 = | + | | herbdruzyna2 = {{Herb|nazwaklubu=}} |
| miejsce = Warszawa | | miejsce = Warszawa | ||
− | | sędzia = | + | | sędzia = Szura (Wrocław) |
− | | widzów = | + | | widzów = 17 000 |
| czas_gry = | | czas_gry = | ||
| gol1 = <br/>B. Blaut 87 | | gol1 = <br/>B. Blaut 87 | ||
Linia 23: | Linia 23: | ||
| sklad2 = | | sklad2 = | ||
| trener1 = | | trener1 = | ||
− | | trener2 = | + | | trener2 = [[Antoni Brzeżańczyk]] |
}} | }} | ||
Wersja z 22:32, 3 lis 2012
14 sierpnia 1971 1. liga 1971/72, 2. kolejka |
Legia Warszawa | 1:1 (0:1) | Górnik Zabrze | Warszawa Sędzia: Szura (Wrocław) Widzów: 17 000 |
B. Blaut 87 |
0:1 1:1 |
Skowronek 8 | ||
Trener: Antoni Brzeżańczyk |
Dodatkowe informacje
Relacja
To był jeden z tych pojedynków, które się długo pamięta. Wydawało się, że drużyna gości bardziej wyrafinowana taktycznie, umiejętnie zwalniająca tempo i broniąca uzyskanego na początku meczu prowadzenia, odniesie kolejny sukces. Na przebieg meczu w znacznej mierze wywarło wpływ stosunkowo szybkie uzyskanie bramki przez gości. Jak zwykle to się dzieje w takich sytuacjach, zabrzanie poczuli się pewniej, grali swobodniej czego nie można powiedzieć o wojskowych. W każdym razie nie ulega wątpliwości, że w tej części gry pozostawili lepsze wrażenie. Na kilka minut przed przerwą kontuzji uległ Wilim. Wrócił on wprawdzie na boisko, ale w 46 min. zmienił go Szaryński. Goście grali wyraźnie w ustawieniu 1-4-4-2, a role dwóch wysuniętych do przodu żądeł stanowili Lubański i Banaś. Wyrównanie padło na skutek chwilowego zamieszania, jakie wytworzyło się przez brak Szołtysika, który lekko kontuzjowany w czasie kontrataku zabrzan, pozostał na połowie Legii. Warszawianie wykorzystali szansę. Wprawdzie Gomola nadludzkim wysiłkiem odbił strzał Cypki oddany z odległości kilku metrów, był jednak bezradny wobec dobitki Blauta. W sumie gospodarze zasłużyli chyba na ten remis, choć osobiście mnie solidniejsze wrażenie pozostawili górnicy. Nie ulegało wątpliwości, że są bardziej klasowym zespołem.