12.03.1988 - Górnik Wałbrzych - Górnik Zabrze 1:1: Różnice pomiędzy wersjami
(Utworzył nową stronę „'''16. kolejka''' '''12.03.1988 - Górnik Wałbrzych - Górnik Zabrze 1:1(1:1)''' '''Warzycha '17(w)''' [[Kategoria:Mecze w ekstraklasie w se...”) |
|||
(Nie pokazano 2 wersji utworzonych przez 2 użytkowników) | |||
Linia 1: | Linia 1: | ||
− | ''' | + | {{Mecz |
+ | | data = 12 marca 1988 (sobota) | ||
+ | | rozgrywki_i_sezon = [[Sezon 1987/88|1. liga 1987/88]] | ||
+ | | runda = 16. kolejka | ||
+ | | drużyna1 = [[Górnik Wałbrzych]] | ||
+ | | herbdruzyna1 = {{Herb|nazwaklubu = GornikWalbrzych}} | ||
+ | | wynik = 1:1 | ||
+ | | wynik_poszczegolne_czesci = (1:1) | ||
+ | | drużyna2 = {{Górnik}} | ||
+ | | herbdruzyna2 = {{Herb|nazwaklubu = }} | ||
+ | | miejsce = Wałbrzych | ||
+ | | sędzia = Władysław Dąbrowski (Warszawa) | ||
+ | | widzów = 2 500 | ||
+ | | czas_gry = | ||
+ | | gol1 = Milewski 13 | ||
+ | | stan = 1:0<br />1:1 | ||
+ | | gol2 = <br />Warzycha 17 w | ||
+ | | żółtekartki1 = Wójcik | ||
+ | | żółtekartki2 = | ||
+ | | czerwonekartki1 = | ||
+ | | czerwonekartki2 = | ||
+ | | sklad1 = ''(1-4-3-3)''<br />Gerard Marszałek<br />Zbigniew Małachowski<br />Andrzej Wójcik<br />Zbigniew Ośko<br />Ryszard Spaczyński<br />Waldemar Milewski<br />Zenon Przybysz<br />Jacek Sobczak<br />Wiesław Stańko<br />Leszek Kosowski<br />Andrzej Wojtkowiak (46 Adam Wróbel) | ||
+ | | sklad2 = ''(1-4-4-2)''<br />[[Józef Wandzik]]<br />[[Jacek Grembocki]] (82 [[Robert Grzanka]])<br />[[Marek Piotrowicz]]<br />[[Joachim Klemenz]]<br />[[Mirosław Szlezak]]<br />[[Marek Majka]] (69 [[Andrzej Orzeszek]])<br />[[Robert Warzycha]]<br />[[Ryszard Komornicki]]<br />[[Jan Urban]]<br />[[Krzysztof Baran]]<br />[[Ryszard Cyroń]] | ||
+ | | trener1 = Henryk Kempny | ||
+ | | trener2 = [[Marcin Bochynek]] | ||
+ | }} | ||
− | + | == Relacje == | |
− | + | === Sport === | |
+ | ''Spokojny start lidera.'' | ||
+ | |||
+ | Wałbrzych. Wałbrzyszanie rozpoczęli ligową wiosnę od „skoku na głęboką wodę”, gdyż pierwszym ich przeciwnikiem był najlepszy obecnie zespół w kraju. Gdy pod koniec zimowej przerwy w rozgrywkach rozmawiałem z trenerem Kempnym, szkoleniowiec biało-niebieskich wyraził opinię, że od rezultatu tego spotkania będzie prawdopodobnie zależała późniejsza postawa jego pupilów. Pomyślny dla gospodarzy wynik w potyczce z takim tuzem jak zabrzański Górnik byłby dla tych pierwszych ostrogą do walki o utrzymanie się w ekstraklasie i uniknięcie baraży. | ||
+ | |||
+ | Wielka szkoda, że aura zlekceważyła wałbrzyską inaugurację, a widowiskowość gry | ||
+ | z pewnością ucierpiała na skutek fatalnych warunków atmosferycznych. Śnieżne zadymki | ||
+ | i ciężka nawierzchnia boiska dały się we znaki piłkarzom, a przenikliwe zimno garstce widzów. Nikła frekwencja po części tłumaczy pogoda, a po części zapewne niewiara kibiców w dobry występ miejscowych futbolistów. | ||
+ | |||
+ | Tymczasem gospodarze nie zachowywali się jak zakompleksieni ubodzy krewni i już w 13 minucie rozgrzali najwierniejszych sympatyków objęciem prowadzenia. Waldemar Milewski udanie zakończył akcję rozpoczętą wybiciem piłki z rogu. Ale już po 4 minutach wałbrzyszan sprowadził na ziemię niedawny ich gracz – Robert Warzycha, który po faulu na Urbanie, wykonywał rzut wolny i z 16 m umieścił piłkę w samym „okienku” bramki Marszałka. W tej części gra była wyrównana, chociaż trudno było nie zauważyć, że zabrzanie kontrolują jej przebieg. Niemal równo z gwizdkiem kończącym pierwszą połowę, stuprocentową okazję do zdobycia bramki zmarnował Urban. | ||
+ | |||
+ | Podobny, wyrównany przebieg miała druga połowa. Żwawsi zwłaszcza w pierwszym kwadransie i w końcówce byli gospodarze, natomiast goście umiejętnie hamowali ich zapędy. Na błyskotliwe akcje nie pozwalało zaśnieżone boisko. Bramkami „zapachniało” jedynie | ||
+ | w 54 minucie, kiedy to groźnie nacierali Sobczak z Wróblem, a ten ostatni nie wykorzystał, tzw. „setki” oraz w 72 minucie, gdy Urbana 6 m strzelił nad poprzeczką. | ||
+ | |||
+ | Resortowe derby zakończyły się więc zgodnym podziałem punktów. W sumie spotkanie było dość interesujące, a końcowy rezultat jest niewątpliwie sukcesem gospodarzy. | ||
+ | |||
+ | ''Andrzej Basiński, Sport, nr 51 z 14 marca 1988 r.'' | ||
+ | |||
+ | [[Kategoria:Górnik Wałbrzych|1L1988.03.12]] | ||
[[Kategoria:Mecze w ekstraklasie w sezonie 1987/88|1988.03.12]] | [[Kategoria:Mecze w ekstraklasie w sezonie 1987/88|1988.03.12]] | ||
− |
Aktualna wersja na dzień 10:54, 5 wrz 2013
12 marca 1988 (sobota) 1. liga 1987/88, 16. kolejka |
Górnik Wałbrzych | 1:1 (1:1) | Górnik Zabrze | Wałbrzych Sędzia: Władysław Dąbrowski (Warszawa) Widzów: 2 500 |
![]() |
![]() | |||
Milewski 13 | 1:0 1:1 |
Warzycha 17 w | ||
Wójcik | ![]() |
|||
(1-4-3-3) Gerard Marszałek Zbigniew Małachowski Andrzej Wójcik Zbigniew Ośko Ryszard Spaczyński Waldemar Milewski Zenon Przybysz Jacek Sobczak Wiesław Stańko Leszek Kosowski Andrzej Wojtkowiak (46 Adam Wróbel) |
SKŁADY | (1-4-4-2) Józef Wandzik Jacek Grembocki (82 Robert Grzanka) Marek Piotrowicz Joachim Klemenz Mirosław Szlezak Marek Majka (69 Andrzej Orzeszek) Robert Warzycha Ryszard Komornicki Jan Urban Krzysztof Baran Ryszard Cyroń | ||
Trener: Henryk Kempny | Trener: Marcin Bochynek |
Relacje
Sport
Spokojny start lidera.
Wałbrzych. Wałbrzyszanie rozpoczęli ligową wiosnę od „skoku na głęboką wodę”, gdyż pierwszym ich przeciwnikiem był najlepszy obecnie zespół w kraju. Gdy pod koniec zimowej przerwy w rozgrywkach rozmawiałem z trenerem Kempnym, szkoleniowiec biało-niebieskich wyraził opinię, że od rezultatu tego spotkania będzie prawdopodobnie zależała późniejsza postawa jego pupilów. Pomyślny dla gospodarzy wynik w potyczce z takim tuzem jak zabrzański Górnik byłby dla tych pierwszych ostrogą do walki o utrzymanie się w ekstraklasie i uniknięcie baraży.
Wielka szkoda, że aura zlekceważyła wałbrzyską inaugurację, a widowiskowość gry z pewnością ucierpiała na skutek fatalnych warunków atmosferycznych. Śnieżne zadymki i ciężka nawierzchnia boiska dały się we znaki piłkarzom, a przenikliwe zimno garstce widzów. Nikła frekwencja po części tłumaczy pogoda, a po części zapewne niewiara kibiców w dobry występ miejscowych futbolistów.
Tymczasem gospodarze nie zachowywali się jak zakompleksieni ubodzy krewni i już w 13 minucie rozgrzali najwierniejszych sympatyków objęciem prowadzenia. Waldemar Milewski udanie zakończył akcję rozpoczętą wybiciem piłki z rogu. Ale już po 4 minutach wałbrzyszan sprowadził na ziemię niedawny ich gracz – Robert Warzycha, który po faulu na Urbanie, wykonywał rzut wolny i z 16 m umieścił piłkę w samym „okienku” bramki Marszałka. W tej części gra była wyrównana, chociaż trudno było nie zauważyć, że zabrzanie kontrolują jej przebieg. Niemal równo z gwizdkiem kończącym pierwszą połowę, stuprocentową okazję do zdobycia bramki zmarnował Urban.
Podobny, wyrównany przebieg miała druga połowa. Żwawsi zwłaszcza w pierwszym kwadransie i w końcówce byli gospodarze, natomiast goście umiejętnie hamowali ich zapędy. Na błyskotliwe akcje nie pozwalało zaśnieżone boisko. Bramkami „zapachniało” jedynie w 54 minucie, kiedy to groźnie nacierali Sobczak z Wróblem, a ten ostatni nie wykorzystał, tzw. „setki” oraz w 72 minucie, gdy Urbana 6 m strzelił nad poprzeczką.
Resortowe derby zakończyły się więc zgodnym podziałem punktów. W sumie spotkanie było dość interesujące, a końcowy rezultat jest niewątpliwie sukcesem gospodarzy.
Andrzej Basiński, Sport, nr 51 z 14 marca 1988 r.