08.09.1968 - Górnik Zabrze - Śląsk Wrocław 4:0: Różnice pomiędzy wersjami
(godzina,imię sędziego, trener rywala) |
|||
(Nie pokazano 6 wersji utworzonych przez 4 użytkowników) | |||
Linia 1: | Linia 1: | ||
− | + | {{Mecz | |
+ | | data = 8 września 1968,godzina 15:30 | ||
+ | | rozgrywki_i_sezon = [[Sezon 1968/69|1. liga 1968/69]] | ||
+ | | runda = 6. kolejka | ||
+ | | drużyna1 = {{Górnik}} | ||
+ | | herbdruzyna1 = {{Herb|nazwaklubu = }} | ||
+ | | wynik = 4:0 | ||
+ | | wynik_poszczegolne_czesci = (3:0) | ||
+ | | drużyna2 = [[Śląsk Wrocław]] | ||
+ | | herbdruzyna2 = {{Herb|nazwaklubu = SlaskWroclaw}} | ||
+ | | miejsce = {{Zabrze}} | ||
+ | | sędzia = Włodzimierz Sekuła (Olsztyn) | ||
+ | | widzów = 12 000 | ||
+ | | czas_gry = | ||
+ | | gol1 = Skowronek 20 g<br />Skowronek 41<br />Wilczek 43<br />Lubański 87 | ||
+ | | stan = 1:0<br />2:0<br />3:0<br />4:0 | ||
+ | | gol2 = | ||
+ | | żółtekartki1 = | ||
+ | | żółtekartki2 = | ||
+ | | czerwonekartki1 = | ||
+ | | czerwonekartki2 = | ||
+ | | sklad1 = ''(1-4-3-3)''<br />[[Jan Gomola]]<br>[[Rainer Kuchta]]<br>[[Stanisław Oślizło]]<br>[[Stefan Florenski]]<br>[[Jerzy Gorgoń]] (30. [[Edward Olszówka]])<br>[[Alojzy Deja]]<br>[[Erwin Wilczek]]<br>[[Alfred Olek]]<br>[[Zygfryd Szołtysik]]<br>[[Włodzimierz Lubański]]<br>[[Hubert Skowronek]] | ||
+ | | sklad2 = <br />Jan Tomaszewski<br>Poręba<Br>Siegert<br>[[Lesław Ćmikiewicz]]<br>Wiśniewski<br>Czarnecki<br>Weis<Br>Tokarz<br>Malinowski<br>[[Tadeusz Wanat]]<br>Szczepankiewicz (Jakubczak) | ||
+ | | trener1 = [[Géza Kalocsay]] | ||
+ | | trener2 = Franciszek Głowacki | ||
+ | }} | ||
− | + | == Relacja == | |
− | + | === Kronika Górnika Zabrze === | |
Pomimo naprawdę efektownych bramek mecz należał do wyjątkowo nudnych. Górnik uzyskał to zwycięstwo niespotykanym u nich od dawna niskim nakładem sił. Śląsk nie zmusił gospodarzy do jakiejkolwiek wysiłku, mimo to od Górnika winno się wymagać nieco więcej polotu i fantazji. Po przerwie goście atakowali nawet częściej, jednak czynili to nieudolnie. Z kolei to Górnik był groźniejszy pod bramką wrocławian. Wśród zabrzan tym razem najlepiej zaprezentował się Skowronek. W pomocy nieźle grał [[Alojzy Deja|Deja]], w obronie [[Stefan Florenski|Florenski]]. | Pomimo naprawdę efektownych bramek mecz należał do wyjątkowo nudnych. Górnik uzyskał to zwycięstwo niespotykanym u nich od dawna niskim nakładem sił. Śląsk nie zmusił gospodarzy do jakiejkolwiek wysiłku, mimo to od Górnika winno się wymagać nieco więcej polotu i fantazji. Po przerwie goście atakowali nawet częściej, jednak czynili to nieudolnie. Z kolei to Górnik był groźniejszy pod bramką wrocławian. Wśród zabrzan tym razem najlepiej zaprezentował się Skowronek. W pomocy nieźle grał [[Alojzy Deja|Deja]], w obronie [[Stefan Florenski|Florenski]]. | ||
− | [[Kategoria: | + | === Sport === |
− | [[Kategoria:Śląsk Wrocław| | + | |
+ | W ubiegłą środę zabrzanie rozegrali z wałbrzyskim beniaminkiem dobry mecz, posiadali sporo szans przechylenia go na swoją korzyść, a jednak tylko zremisowali. Wczoraj zanosiło się na ciężką przeprawę, gdyż wrocławianie grali bardzo ambitnie i ofiarnie, ale wystarczyły dwa błędy niedoświadczonego Tomaszewskiego, by odnieść łatwe zwycięstwo. Skowronek nie miał litości dla swoich eks-kolegów. Wykorzystał skrzętnie obydwie okazje – i losy spotkania zostały przesądzone już w pierwszej części. Tuż przed przerwą autorem trzeciego gola był Wilczek, a na trzy minuty przed ostatnim gwizdkiem Lubański (dużo szczęścia na nowej drodze). Najlepszy snajper Górnika przyjechał na mecz razem z gośćmi weselnymi, ale podniosła uroczystość nie przeszkodziła mu w rozegraniu dobrego spotkania. Ilekroć Lubański włączał „trzeci bieg” – był nieuchwytny dla wrocławskich obrońców. Po jego strzale, niefortunnie sparowanym przez Tomaszewskiego, Skowronek zdobył drugą bramkę, a kilka innych szans zaprzepaścił słabo wczoraj dysponowany Szołtysik. | ||
+ | |||
+ | W drugiej części spotkania piłkarze Śląska usiłowali zdobyć przynajmniej honorową bramkę. Mieli ku temu kilka okazji, ale napastnicy nastawili źle celowniki i nie byli w stanie zmusić Gomoli do kapitulacji. Najlepszą szansę zaprzepaścił w 50 minucie Tokarz nie trafiając do celu z bliskiej odległości. Kilka groźniejszych spięć z łatwością likwidowała para stoperów: Oślizło – Floreński. | ||
+ | |||
+ | Górnicy wystąpili bez Latochy i Musiałka. Reprezentacyjnego obrońcę przez pół godziny zastępował młody Gorgoń, później opuścił boisko (kontuzja), ustępując m……. Olszówce. W ataku zobaczyliśmy ponownie Skowronka, do którego publiczność miała wiele pretensji podczas środowego spotkania z Zagłębiem. Tym razem Skowronek popisał się w sytuacjach podbramkowych, zapisując na swoim koncie dwa trafienia. „Rozrzut” jego strzałów był jednak znów duży. Na tego piłkarza plus zapisać trzeba umiejętność znajdowania się w miejscach, z których można zdobyć bramkę. | ||
+ | |||
+ | Do momentu, kiedy zabrzanie grali z pełnym rozmachem, wiele ich akcji mogło się podobać. W drugiej części wyraźnie pofolgowali oddając inicjatywę wrocławianom. Każdy jednak kontratak w wykonaniu Lubańskiego, Skowronka czy Olka przynosił znacznie więcej efektów niż optyczna przewaga wojskowych, których napastnicy nie umieli postawić ostatecznej kropki nad „i”. W sumie goście grali w Zabrzu lepiej niż wskazuje końcowy wynik. | ||
+ | |||
+ | Po meczu powiedzieli: | ||
+ | |||
+ | DR GEZA KALOCSAI: - Nie mam wcale pretensji do swoich piłkarzy o to, że nie wysilali się zbytnio w momencie, kiedy mecz został rozstrzygnięty. Czekają nas teraz spotkania w turnieju „Trybuny Robotniczej”, siły trzeba rezerwować na następne pojedynki. Śląsk zaimponował mi sercem do walki, ambicją i dobrym przygotowaniem kondycyjnym. | ||
+ | |||
+ | FRANCISZEK GŁOWACKI: - Przegrać z Górnikiem to żaden wstyd. Tym razem przegraliśmy jednak stanowczo za wysoko. | ||
+ | |||
+ | ''(SP), Sport nr 108 z 9 września 1968r'' | ||
+ | |||
+ | [[Kategoria:Mecze w ekstraklasie w sezonie 1968/69|1968.09.08]] | ||
+ | [[Kategoria:Śląsk Wrocław|1L1968.09.08]] |
Aktualna wersja na dzień 21:24, 28 paź 2016
8 września 1968,godzina 15:30 1. liga 1968/69, 6. kolejka |
Górnik Zabrze | 4:0 (3:0) | Śląsk Wrocław | Zabrze, stadion Górnika Sędzia: Włodzimierz Sekuła (Olsztyn) Widzów: 12 000 |
Skowronek 20 g Skowronek 41 Wilczek 43 Lubański 87 |
1:0 2:0 3:0 4:0 |
|||
(1-4-3-3) Jan Gomola Rainer Kuchta Stanisław Oślizło Stefan Florenski Jerzy Gorgoń (30. Edward Olszówka) Alojzy Deja Erwin Wilczek Alfred Olek Zygfryd Szołtysik Włodzimierz Lubański Hubert Skowronek |
SKŁADY | Jan Tomaszewski Poręba Siegert Lesław Ćmikiewicz Wiśniewski Czarnecki Weis Tokarz Malinowski Tadeusz Wanat Szczepankiewicz (Jakubczak) | ||
Trener: Géza Kalocsay | Trener: Franciszek Głowacki |
Relacja
Kronika Górnika Zabrze
Pomimo naprawdę efektownych bramek mecz należał do wyjątkowo nudnych. Górnik uzyskał to zwycięstwo niespotykanym u nich od dawna niskim nakładem sił. Śląsk nie zmusił gospodarzy do jakiejkolwiek wysiłku, mimo to od Górnika winno się wymagać nieco więcej polotu i fantazji. Po przerwie goście atakowali nawet częściej, jednak czynili to nieudolnie. Z kolei to Górnik był groźniejszy pod bramką wrocławian. Wśród zabrzan tym razem najlepiej zaprezentował się Skowronek. W pomocy nieźle grał Deja, w obronie Florenski.
Sport
W ubiegłą środę zabrzanie rozegrali z wałbrzyskim beniaminkiem dobry mecz, posiadali sporo szans przechylenia go na swoją korzyść, a jednak tylko zremisowali. Wczoraj zanosiło się na ciężką przeprawę, gdyż wrocławianie grali bardzo ambitnie i ofiarnie, ale wystarczyły dwa błędy niedoświadczonego Tomaszewskiego, by odnieść łatwe zwycięstwo. Skowronek nie miał litości dla swoich eks-kolegów. Wykorzystał skrzętnie obydwie okazje – i losy spotkania zostały przesądzone już w pierwszej części. Tuż przed przerwą autorem trzeciego gola był Wilczek, a na trzy minuty przed ostatnim gwizdkiem Lubański (dużo szczęścia na nowej drodze). Najlepszy snajper Górnika przyjechał na mecz razem z gośćmi weselnymi, ale podniosła uroczystość nie przeszkodziła mu w rozegraniu dobrego spotkania. Ilekroć Lubański włączał „trzeci bieg” – był nieuchwytny dla wrocławskich obrońców. Po jego strzale, niefortunnie sparowanym przez Tomaszewskiego, Skowronek zdobył drugą bramkę, a kilka innych szans zaprzepaścił słabo wczoraj dysponowany Szołtysik.
W drugiej części spotkania piłkarze Śląska usiłowali zdobyć przynajmniej honorową bramkę. Mieli ku temu kilka okazji, ale napastnicy nastawili źle celowniki i nie byli w stanie zmusić Gomoli do kapitulacji. Najlepszą szansę zaprzepaścił w 50 minucie Tokarz nie trafiając do celu z bliskiej odległości. Kilka groźniejszych spięć z łatwością likwidowała para stoperów: Oślizło – Floreński.
Górnicy wystąpili bez Latochy i Musiałka. Reprezentacyjnego obrońcę przez pół godziny zastępował młody Gorgoń, później opuścił boisko (kontuzja), ustępując m……. Olszówce. W ataku zobaczyliśmy ponownie Skowronka, do którego publiczność miała wiele pretensji podczas środowego spotkania z Zagłębiem. Tym razem Skowronek popisał się w sytuacjach podbramkowych, zapisując na swoim koncie dwa trafienia. „Rozrzut” jego strzałów był jednak znów duży. Na tego piłkarza plus zapisać trzeba umiejętność znajdowania się w miejscach, z których można zdobyć bramkę.
Do momentu, kiedy zabrzanie grali z pełnym rozmachem, wiele ich akcji mogło się podobać. W drugiej części wyraźnie pofolgowali oddając inicjatywę wrocławianom. Każdy jednak kontratak w wykonaniu Lubańskiego, Skowronka czy Olka przynosił znacznie więcej efektów niż optyczna przewaga wojskowych, których napastnicy nie umieli postawić ostatecznej kropki nad „i”. W sumie goście grali w Zabrzu lepiej niż wskazuje końcowy wynik.
Po meczu powiedzieli:
DR GEZA KALOCSAI: - Nie mam wcale pretensji do swoich piłkarzy o to, że nie wysilali się zbytnio w momencie, kiedy mecz został rozstrzygnięty. Czekają nas teraz spotkania w turnieju „Trybuny Robotniczej”, siły trzeba rezerwować na następne pojedynki. Śląsk zaimponował mi sercem do walki, ambicją i dobrym przygotowaniem kondycyjnym.
FRANCISZEK GŁOWACKI: - Przegrać z Górnikiem to żaden wstyd. Tym razem przegraliśmy jednak stanowczo za wysoko.
(SP), Sport nr 108 z 9 września 1968r