23.10.1971 - Ruch Chorzów - Górnik Zabrze 1:4: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiGórnik
Skocz do: nawigacja, szukaj
m (kategorie)
m
Linia 7: Linia 7:
 
Włodzimierz Lubański obnażył wszystkie słabe punkty lidera! Euforia w Zabrzu nastąpiła po meczu jesieni, derbowe zwycięstwo pozwalało bowiem bardzo poważnie włączyć się do walki o mistrzostwo półmetka. Na trybunach zabrakło wolnych miejsc, wykupiono komplet 40 tys. biletów. Część fanów sforsowała ogrodzenie i obejrzała spotkanie siedząc na... gołej ziemi. Na boisku przewaga Górników była niepodważalna, choć jak akcentował obecny na spotkaniu selekcjoner Kazimierz Górski, mecz zakończył się trochę zbyt wysokim zwycięstwem gości. Niezawodny Lubański rozpoczął strzelanie w 30. minucie, gdy efektownym szczupakiem wpakował piłkę do siatki. Do poziomu snajpera dostosowali się pomocnicy pod batutą [[Zygfryd Szołtysik|Szołtysika]], którzy zupełnie zneutralizowali poczynania chorzowian w tej strefie boiska. Gdy zaś [[Jerzy Gorgoń|Gorgoń]] skutecznie wyłączył z gry asa atutowego Ruchu - Hermana, zwycięstwo nie podlegało dyskusji... ''- Cieszę się z końca kryzysu psychicznego, mam nadzieję, że naszą grą nie będziemy już martwić sympatyków Górnika'' - tak mecz podsumował opiekun zabrzan, trener [[Antoni Brzeżańczyk]]. Trzecie miejsce i punkt straty do wciąż liderującego Ruchu zwiastował pasjonujący finisz jesieni...
 
Włodzimierz Lubański obnażył wszystkie słabe punkty lidera! Euforia w Zabrzu nastąpiła po meczu jesieni, derbowe zwycięstwo pozwalało bowiem bardzo poważnie włączyć się do walki o mistrzostwo półmetka. Na trybunach zabrakło wolnych miejsc, wykupiono komplet 40 tys. biletów. Część fanów sforsowała ogrodzenie i obejrzała spotkanie siedząc na... gołej ziemi. Na boisku przewaga Górników była niepodważalna, choć jak akcentował obecny na spotkaniu selekcjoner Kazimierz Górski, mecz zakończył się trochę zbyt wysokim zwycięstwem gości. Niezawodny Lubański rozpoczął strzelanie w 30. minucie, gdy efektownym szczupakiem wpakował piłkę do siatki. Do poziomu snajpera dostosowali się pomocnicy pod batutą [[Zygfryd Szołtysik|Szołtysika]], którzy zupełnie zneutralizowali poczynania chorzowian w tej strefie boiska. Gdy zaś [[Jerzy Gorgoń|Gorgoń]] skutecznie wyłączył z gry asa atutowego Ruchu - Hermana, zwycięstwo nie podlegało dyskusji... ''- Cieszę się z końca kryzysu psychicznego, mam nadzieję, że naszą grą nie będziemy już martwić sympatyków Górnika'' - tak mecz podsumował opiekun zabrzan, trener [[Antoni Brzeżańczyk]]. Trzecie miejsce i punkt straty do wciąż liderującego Ruchu zwiastował pasjonujący finisz jesieni...
  
[[Kategoria:Sezon 1971/72]]
+
[[Kategoria:Sezon 1971/72|1971.10.23]]
 
[[Kategoria:Wielkie Derby Śląska]]
 
[[Kategoria:Wielkie Derby Śląska]]

Wersja z 21:35, 3 sie 2011

11. kolejka

23.10.1971 - Ruch Chorzów - Górnik Zabrze 1:4 (0:1)

Lubański 30, 63, 68, 77

Włodzimierz Lubański obnażył wszystkie słabe punkty lidera! Euforia w Zabrzu nastąpiła po meczu jesieni, derbowe zwycięstwo pozwalało bowiem bardzo poważnie włączyć się do walki o mistrzostwo półmetka. Na trybunach zabrakło wolnych miejsc, wykupiono komplet 40 tys. biletów. Część fanów sforsowała ogrodzenie i obejrzała spotkanie siedząc na... gołej ziemi. Na boisku przewaga Górników była niepodważalna, choć jak akcentował obecny na spotkaniu selekcjoner Kazimierz Górski, mecz zakończył się trochę zbyt wysokim zwycięstwem gości. Niezawodny Lubański rozpoczął strzelanie w 30. minucie, gdy efektownym szczupakiem wpakował piłkę do siatki. Do poziomu snajpera dostosowali się pomocnicy pod batutą Szołtysika, którzy zupełnie zneutralizowali poczynania chorzowian w tej strefie boiska. Gdy zaś Gorgoń skutecznie wyłączył z gry asa atutowego Ruchu - Hermana, zwycięstwo nie podlegało dyskusji... - Cieszę się z końca kryzysu psychicznego, mam nadzieję, że naszą grą nie będziemy już martwić sympatyków Górnika - tak mecz podsumował opiekun zabrzan, trener Antoni Brzeżańczyk. Trzecie miejsce i punkt straty do wciąż liderującego Ruchu zwiastował pasjonujący finisz jesieni...