17.04.1971 - Górnik Zabrze - Gwardia Warszawa 1:0: Różnice pomiędzy wersjami
Linia 1: | Linia 1: | ||
'''18. kolejka''' | '''18. kolejka''' | ||
− | '''18.04.1971 - Górnik Zabrze - Gwardia Warszawa 1:0 (1:0)''' | + | '''18.04.1971 - Górnik Zabrze - [[Gwardia Warszawa]] 1:0 (1:0)''' |
'''[[Jan Banaś|Banaś]] '32''' | '''[[Jan Banaś|Banaś]] '32''' | ||
− | Tego dnia górnicy byli dalecy nawet od swojej przeciętnej formy. Fakt, że gospodarze nie stracili nawet punktu zawdzięczali głównie [[Jan Gomola|Gomoli]], jak i brakowi skuteczności warszawskich napastników. Dochodzili oni aż trzykrotnie do sytuacji sam na sam i za każdym razem górą był bramkarz Górnika. Świadczy to o tym, że gospodarze wymęczyli zwycięstwo, ale warto podkreślić ambitną grę graczy ze stolicy. Ze świecą można by szukać zawodników o których można było powiedzieć, że dobrze się spisali, za wyjątkiem [[Zygfryd Szołtysik|Szołtysika]]. Wrócił on do swojej wysokiej formy. W gruncie rzeczy można było wyróżnić też | + | Tego dnia górnicy byli dalecy nawet od swojej przeciętnej formy. Fakt, że gospodarze nie stracili nawet punktu zawdzięczali głównie [[Jan Gomola|Gomoli]], jak i brakowi skuteczności warszawskich napastników. Dochodzili oni aż trzykrotnie do sytuacji sam na sam i za każdym razem górą był bramkarz Górnika. Świadczy to o tym, że gospodarze wymęczyli zwycięstwo, ale warto podkreślić ambitną grę graczy ze stolicy. Ze świecą można by szukać zawodników o których można było powiedzieć, że dobrze się spisali, za wyjątkiem [[Zygfryd Szołtysik|Szołtysika]]. Wrócił on do swojej wysokiej formy. W gruncie rzeczy można było wyróżnić też Banasia, autora jedynej bramki, którego niestety przed przerwą dopadła kontuzja. |
Wersja z 16:39, 10 maj 2011
18. kolejka
18.04.1971 - Górnik Zabrze - Gwardia Warszawa 1:0 (1:0)
Banaś '32
Tego dnia górnicy byli dalecy nawet od swojej przeciętnej formy. Fakt, że gospodarze nie stracili nawet punktu zawdzięczali głównie Gomoli, jak i brakowi skuteczności warszawskich napastników. Dochodzili oni aż trzykrotnie do sytuacji sam na sam i za każdym razem górą był bramkarz Górnika. Świadczy to o tym, że gospodarze wymęczyli zwycięstwo, ale warto podkreślić ambitną grę graczy ze stolicy. Ze świecą można by szukać zawodników o których można było powiedzieć, że dobrze się spisali, za wyjątkiem Szołtysika. Wrócił on do swojej wysokiej formy. W gruncie rzeczy można było wyróżnić też Banasia, autora jedynej bramki, którego niestety przed przerwą dopadła kontuzja.