23.09.1956 - Górnik Zabrze - Wisła Kraków 2:0: Różnice pomiędzy wersjami
m (uzupełnienie) |
|||
Linia 4: | Linia 4: | ||
| runda = 18. kolejka | | runda = 18. kolejka | ||
| drużyna1 = {{Górnik}} | | drużyna1 = {{Górnik}} | ||
− | | herbdruzyna1 = | + | | herbdruzyna1 = {{Herb|nazwaklubu = }} |
| wynik = 2:0 | | wynik = 2:0 | ||
| wynik_poszczegolne_czesci = (1:0) | | wynik_poszczegolne_czesci = (1:0) | ||
| drużyna2 = [[Wisła Kraków]] | | drużyna2 = [[Wisła Kraków]] | ||
− | | herbdruzyna2 = | + | | herbdruzyna2 = {{Herb|nazwaklubu = WislaKrakow}} |
| miejsce = {{Zabrze}} | | miejsce = {{Zabrze}} | ||
− | | sędzia = Hołyst (Warszawa) | + | | sędzia = Franciszek Hołyst (Warszawa) |
| widzów = 20 000 | | widzów = 20 000 | ||
| czas_gry = | | czas_gry = | ||
Linia 28: | Linia 28: | ||
== Relacja == | == Relacja == | ||
− | ===Przegląd Sportowy=== | + | === Przegląd Sportowy === |
'''Czyżby atak Wisły już się wystrzelał? Górnik Zabrze zrewanżował się za wiosenną klęskę.''' | '''Czyżby atak Wisły już się wystrzelał? Górnik Zabrze zrewanżował się za wiosenną klęskę.''' | ||
Linia 34: | Linia 34: | ||
Górnik wygrał niezupełnie zasłużenie. Wprawdzie można dyskutować czy w stu procentach słuszne było podyktowanie rzutu karnego za raczej nastrzelaną rękę Snopkowskiego. Ale jedenastka nie zaważyła na końcowym wyniku, bowiem w 3 minuty Lentner ładną bramką przypieczętował zwycięstwo swego zespołu, a następnie został zniesiony z boiska, bowiem przy oddaniu strzału doznał kontuzji. | Górnik wygrał niezupełnie zasłużenie. Wprawdzie można dyskutować czy w stu procentach słuszne było podyktowanie rzutu karnego za raczej nastrzelaną rękę Snopkowskiego. Ale jedenastka nie zaważyła na końcowym wyniku, bowiem w 3 minuty Lentner ładną bramką przypieczętował zwycięstwo swego zespołu, a następnie został zniesiony z boiska, bowiem przy oddaniu strzału doznał kontuzji. | ||
− | Tym razem górnicy zastosowali właściwą taktykę. Po raz pierwszy bodajże w tym sezonie obserwowaliśmy w tym zespole konsekwentną realizację założeń taktycznych. Ostatnie wysokie zwycięstwa Wisły, a także niemiłe wspomnienia po I-rundowej porażce 1:7 w Krakowie, nakazały gospodarzom bardzo starannie kryć napastników Wisły. Chcąc uniknąć nieporozumień, konsekwentnie kryto "każdy swego". I tak lewy obrońca Hajduk, | + | Tym razem górnicy zastosowali właściwą taktykę. Po raz pierwszy bodajże w tym sezonie obserwowaliśmy w tym zespole konsekwentną realizację założeń taktycznych. Ostatnie wysokie zwycięstwa Wisły, a także niemiłe wspomnienia po [[06.05.1956 - Wisła Kraków - Górnik Zabrze 7:1|I-rundowej porażce 1:7 w Krakowie]], nakazały gospodarzom bardzo starannie kryć napastników Wisły. Chcąc uniknąć nieporozumień, konsekwentnie kryto "każdy swego". I tak lewy obrońca Hajduk, nie odstępując ani na krok Machowskiego pojawiał się bardzo często po prawej stronie boiska. |
W drużynie zwycięzców w świetnej formie znajdował się Olejnik, który był chyba najlepszym graczem na boisku. Dzielnie sekundowali mu Franosz i Nowara. W napadzie wyróżniamy za przytomnie strzelona bramkę Lentnera. W drużynie krakowskiej najlepiej zagrali boczni obrońcy oraz prawoskrzydłowy Machowski. | W drużynie zwycięzców w świetnej formie znajdował się Olejnik, który był chyba najlepszym graczem na boisku. Dzielnie sekundowali mu Franosz i Nowara. W napadzie wyróżniamy za przytomnie strzelona bramkę Lentnera. W drużynie krakowskiej najlepiej zagrali boczni obrońcy oraz prawoskrzydłowy Machowski. |
Wersja z 14:14, 20 lis 2012
23 września 1956 (niedziela) 1. liga 1956, 18. kolejka |
Górnik Zabrze | 2:0 (1:0) | Wisła Kraków | Zabrze, stadion Górnika Sędzia: Franciszek Hołyst (Warszawa) Widzów: 20 000 |
Wiśniowski 24 k Lentner 85 |
1:0 2:0 |
|||
Józef Machnik Henryk Zimmermann Antoni Franosz Henryk Hajduk Eryk Nowara Marian Olejnik Henryk Szalecki Ginter Gawlik Roman Lentner Henryk Czech Ewald Wiśniowski |
SKŁADY | Władysław Machowski Władysław Kawula Leszek Snopkowski Ryszard Budka Adam Michel Ryszard Jędrys Marian Machowski Kazimierz Kościelny Antoni Rogoza Wiesław Gamaj Stanisław Adamczyk | ||
Trener: Augustyn Dziwisz | Trener: Artur Woźniak |
Relacja
Przegląd Sportowy
Czyżby atak Wisły już się wystrzelał? Górnik Zabrze zrewanżował się za wiosenną klęskę.
Górnik wygrał niezupełnie zasłużenie. Wprawdzie można dyskutować czy w stu procentach słuszne było podyktowanie rzutu karnego za raczej nastrzelaną rękę Snopkowskiego. Ale jedenastka nie zaważyła na końcowym wyniku, bowiem w 3 minuty Lentner ładną bramką przypieczętował zwycięstwo swego zespołu, a następnie został zniesiony z boiska, bowiem przy oddaniu strzału doznał kontuzji.
Tym razem górnicy zastosowali właściwą taktykę. Po raz pierwszy bodajże w tym sezonie obserwowaliśmy w tym zespole konsekwentną realizację założeń taktycznych. Ostatnie wysokie zwycięstwa Wisły, a także niemiłe wspomnienia po I-rundowej porażce 1:7 w Krakowie, nakazały gospodarzom bardzo starannie kryć napastników Wisły. Chcąc uniknąć nieporozumień, konsekwentnie kryto "każdy swego". I tak lewy obrońca Hajduk, nie odstępując ani na krok Machowskiego pojawiał się bardzo często po prawej stronie boiska.
W drużynie zwycięzców w świetnej formie znajdował się Olejnik, który był chyba najlepszym graczem na boisku. Dzielnie sekundowali mu Franosz i Nowara. W napadzie wyróżniamy za przytomnie strzelona bramkę Lentnera. W drużynie krakowskiej najlepiej zagrali boczni obrońcy oraz prawoskrzydłowy Machowski.
Z. Dutkowski, Przegląd Sportowy nr 114, 24 września 1956