14.05.1969 - Górnik Zabrze - Gwardia Warszawa 2:0: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiGórnik
Skocz do: nawigacja, szukaj
m (korekta kategorii)
(szablon)
Linia 1: Linia 1:
'''14.05.1969 - Górnik Zabrze - [[Gwardia Warszawa]] 2:0 (0:0)'''
+
{{Mecz
 +
| data                      = 14 maja 1969
 +
| rozgrywki_i_sezon        = [[Sezon 1968/69 w Pucharze Polski|Puchar Polski 1968/69]]
 +
| runda                    = rewanż 1/2 finału
 +
| drużyna1                  = {{Górnik}}
 +
| herbdruzyna1              = {{Herb|nazwaklubu = }}
 +
| wynik                    = 2:0
 +
| wynik_poszczegolne_czesci = (0:0)
 +
| drużyna2                  = [[Gwardia Warszawa]]
 +
| herbdruzyna2              =
 +
| miejsce                  = {{Zabrze}}
 +
| sędzia                    =
 +
| widzów                    =
 +
| czas_gry                  =
 +
| gol1                      = Szołtysik 56<br />Szołtysik 68
 +
| stan                      = 1:0<br />2:0
 +
| gol2                      =
 +
| żółtekartki1              =
 +
| żółtekartki2              =
 +
| czerwonekartki1          =
 +
| czerwonekartki2          =
 +
| sklad1                    =
 +
| sklad2                    =
 +
| trener1                  = [[Géza Kalocsay]]
 +
| trener2                  =
 +
}}
  
'''[[Zygfryd Szołtysik|Szołtysik]] '56, '68'''
+
== Relacja ==
  
 
Mecz rewanżowy Gwardziści rozpoczęli bardzo odważnie, odpowiadając na ataki zabrzan równie groźnymi akcjami zakończonymi strzałami Szymczaka i Marczaka. Tuż przed przerwą znakomitym strzałem popisał się [[Erwin Wilczek|Wilczek]], jednak tym razem interwencja Pocialika była równie efektowna, co skuteczna. Losy pojedynku po przerwie rozstrzygnął Szołtysik, najlepszy zawodnik tego spotkania. Najpierw wykorzystał on dokładne podanie [[Włodzimierz Lubański|Lubańskiego]], zdobywając w 56. minucie prowadzenie dla Górnika, następnie zachował się przytomnie podczas zamieszania pod bramką Gwardii i skierował po raz drugi piłkę do siatki. W tym momencie gwardziści przestali marzyć o poprawieniu wyniku z Górnikiem, wycofali z gry nawet swojego najgroźniejszego napastnika Marksa. Zabrzanie, mając zapewniony awans do finału, toczyli dalej mecz raczej w szkolnym tempie. Tylko Szołtysik zagrażał Pocialikowi solowymi akcjami, dwukrotnie znajdując się w dogodnych sytuacjach, zwlekał jednak ze strzałem i obrońcy zdołali zażegnać niebezpieczeństwo. W drużynie Górnika najlepszym zawodnikiem był Szołtysik, organizator wielu akcji i niezły strzelec. W defensywie pierwsza lokata należy się [[Stefan Florenski|Florenskiemu]]. Kilka pięknych interwencji miał również [[Hubert Kostka|Kostka]]. Lubański grał ostrożnie, ale ilekroć znalazł się w sąsiedztwie Pocialika, obrońcy musieli wykazać zdwojoną czujność. Gwardia mimo to pozostawiła w Zabrzu dobre wrażenie. Wydaje się, że przy większym rozwinięciu skrzydeł mogła zmusić zabrzan do poważniejszego wysiłku.
 
Mecz rewanżowy Gwardziści rozpoczęli bardzo odważnie, odpowiadając na ataki zabrzan równie groźnymi akcjami zakończonymi strzałami Szymczaka i Marczaka. Tuż przed przerwą znakomitym strzałem popisał się [[Erwin Wilczek|Wilczek]], jednak tym razem interwencja Pocialika była równie efektowna, co skuteczna. Losy pojedynku po przerwie rozstrzygnął Szołtysik, najlepszy zawodnik tego spotkania. Najpierw wykorzystał on dokładne podanie [[Włodzimierz Lubański|Lubańskiego]], zdobywając w 56. minucie prowadzenie dla Górnika, następnie zachował się przytomnie podczas zamieszania pod bramką Gwardii i skierował po raz drugi piłkę do siatki. W tym momencie gwardziści przestali marzyć o poprawieniu wyniku z Górnikiem, wycofali z gry nawet swojego najgroźniejszego napastnika Marksa. Zabrzanie, mając zapewniony awans do finału, toczyli dalej mecz raczej w szkolnym tempie. Tylko Szołtysik zagrażał Pocialikowi solowymi akcjami, dwukrotnie znajdując się w dogodnych sytuacjach, zwlekał jednak ze strzałem i obrońcy zdołali zażegnać niebezpieczeństwo. W drużynie Górnika najlepszym zawodnikiem był Szołtysik, organizator wielu akcji i niezły strzelec. W defensywie pierwsza lokata należy się [[Stefan Florenski|Florenskiemu]]. Kilka pięknych interwencji miał również [[Hubert Kostka|Kostka]]. Lubański grał ostrożnie, ale ilekroć znalazł się w sąsiedztwie Pocialika, obrońcy musieli wykazać zdwojoną czujność. Gwardia mimo to pozostawiła w Zabrzu dobre wrażenie. Wydaje się, że przy większym rozwinięciu skrzydeł mogła zmusić zabrzan do poważniejszego wysiłku.
 +
 +
[[Kategoria:Gwardia Warszawa|P1969.05.14]]
 
[[Kategoria:Mecze w Pucharze Polski w sezonie 1968/69|1969.05.14]]
 
[[Kategoria:Mecze w Pucharze Polski w sezonie 1968/69|1969.05.14]]
[[Kategoria:Gwardia Warszawa|P1969.05.14]]
 

Wersja z 09:51, 8 gru 2012

14 maja 1969
Puchar Polski 1968/69, rewanż 1/2 finału
Górnik Zabrze 2:0 (0:0) Gwardia Warszawa Zabrze, stadion Górnika
Herb.gif
Szołtysik 56
Szołtysik 68
1:0
2:0
Trener: Géza Kalocsay

Relacja

Mecz rewanżowy Gwardziści rozpoczęli bardzo odważnie, odpowiadając na ataki zabrzan równie groźnymi akcjami zakończonymi strzałami Szymczaka i Marczaka. Tuż przed przerwą znakomitym strzałem popisał się Wilczek, jednak tym razem interwencja Pocialika była równie efektowna, co skuteczna. Losy pojedynku po przerwie rozstrzygnął Szołtysik, najlepszy zawodnik tego spotkania. Najpierw wykorzystał on dokładne podanie Lubańskiego, zdobywając w 56. minucie prowadzenie dla Górnika, następnie zachował się przytomnie podczas zamieszania pod bramką Gwardii i skierował po raz drugi piłkę do siatki. W tym momencie gwardziści przestali marzyć o poprawieniu wyniku z Górnikiem, wycofali z gry nawet swojego najgroźniejszego napastnika Marksa. Zabrzanie, mając zapewniony awans do finału, toczyli dalej mecz raczej w szkolnym tempie. Tylko Szołtysik zagrażał Pocialikowi solowymi akcjami, dwukrotnie znajdując się w dogodnych sytuacjach, zwlekał jednak ze strzałem i obrońcy zdołali zażegnać niebezpieczeństwo. W drużynie Górnika najlepszym zawodnikiem był Szołtysik, organizator wielu akcji i niezły strzelec. W defensywie pierwsza lokata należy się Florenskiemu. Kilka pięknych interwencji miał również Kostka. Lubański grał ostrożnie, ale ilekroć znalazł się w sąsiedztwie Pocialika, obrońcy musieli wykazać zdwojoną czujność. Gwardia mimo to pozostawiła w Zabrzu dobre wrażenie. Wydaje się, że przy większym rozwinięciu skrzydeł mogła zmusić zabrzan do poważniejszego wysiłku.