06.08.1989 - Zagłębie Lubin - Górnik Zabrze 0:0: Różnice pomiędzy wersjami
m (drobne uzupełnienie) |
|||
Linia 9: | Linia 9: | ||
| drużyna2 = {{Górnik}} | | drużyna2 = {{Górnik}} | ||
| herbdruzyna2 = {{Herb|nazwaklubu = }} | | herbdruzyna2 = {{Herb|nazwaklubu = }} | ||
− | | miejsce = | + | | miejsce = Lubin |
| sędzia = Mieczysław Piotrowski (Warszawa) | | sędzia = Mieczysław Piotrowski (Warszawa) | ||
| widzów = 30 000 | | widzów = 30 000 | ||
Linia 20: | Linia 20: | ||
| czerwonekartki1 = | | czerwonekartki1 = | ||
| czerwonekartki2 = | | czerwonekartki2 = | ||
− | | sklad1 = | + | | sklad1 = Bako<br>Chwaliszewski<br>Kujawa<br>Wójcik<br>Pietrzykowski (75. Słowakiewicz)<br>Szewczyk<br>Godlewski<Br>Zejer<br>Góra (72. Pyc)<Br>Kudyba<br>Machaj |
− | | sklad2 = | + | | sklad2 = [[Józef Wandzik]]<br>[[Tomasz Wałdoch]]<Br>[[Józef Dankowski]]<br>[[Mirosław Staniek]]<br>[[Piotr Jegor]]<br>[[Robert Warzycha]]<br>[[Piotr Rzepka]]<br>[[Zenon Lissek]]<br>[[Jan Urban]]<br>[[Ryszard Kraus]] (46. [[Krzysztof Zagórski]])<br>[[Ryszard Cyroń]] (83. [[Bogusław Cygan]]) |
− | | trener1 = | + | | trener1 = Stanisław Świerk |
| trener2 = [[Zdzisław Podedworny]] | | trener2 = [[Zdzisław Podedworny]] | ||
}} | }} | ||
+ | |||
+ | == Relacja == | ||
+ | |||
+ | === Sport === | ||
+ | |||
+ | '''MĘSKA GRA''' | ||
+ | |||
+ | LUBIN: Arbiter wyprowadzając obydwa zespoły na murawę zapowiedział, że zezwala na grę ostrą w stylu iście angielskim, a zachowaniem rzecz jasna przepisów. Były to poniekąd prorocze słowa, gdyż zawodnicy od pierwszych minut podjęli ostrą bezpardonową walkę między sobą do słownie o każdy metr zielonej murawy. Rzeczywiście była to męska walka, a sędzia… ? No, cóż wprawdzie chwała mu za to, że nie szafował żółtymi kartonikami, ale uczciwie trzeba przyznać, że w kilku sytuacjach pan Piotrowski zachował się jak zupełny nowicjusz nie reagując na drobne złośliwości co młodszych wiekiem zawodników… | ||
+ | |||
+ | Pierwszy kwadrans gry to zdecydowanie natarcie gospodarzy. Dynamiczne rajdy Zejera i Szewczyka, dokładne rozdzielanie piłek przez Godlewskiego, wspaniałe strzały z dystansu Kujawy, sprawiły, że zabrzanie byli ciut zaskoczeni takim obrotem sprawy i ograniczyli się do rozsądnej obrony i skromnego kontrataku autorstwa Warzychy. Od 20 minuty rozpoczęło się widowisko co się zowie. Goście raz po raz wypuszczali swoje żądła chcąc sprawdzić umiejętności defensorów w teamie trenera Świerka. Był więc rajd Warzychy, niezły strzał Cyronia i przede wszystkim sytuacja w 25 minucie, kiedy to Urban przeprowadził kapitalny rajd lewą stroną boiska i na wysokości pola karnego idealnie dośrodkował. Cyroń z Krausem trzykrotnie usiłowali wepchnąć piłkę do bramki, ale po trzykroć stawał im na przeszkodzie Bako. Końcówka pierwszej połowy to rajd Warzychy i strzał Rzepki oraz kapitalny strzał z 40 metrów Kujawy. | ||
+ | |||
+ | Nic więc dziwnego, że w ferworze wydarzeń kibice nie żałowali braku goli i z niecierpliwością czekali na drugą część widowiska. Tymczasem obecny w loży honorowej Jan Tomaszewski stwierdził, że przyjechał do Lubina osobiście chcąc się przekonać o umiejętnościach Godlewskiego i po tym co ten zawodnik pokazał w 45 minutach, to w pełni zasłużył sobie na powołanie do reprezentacji… | ||
+ | |||
+ | Druga połowa meczu spełniła nadzieje i oczekiwania kibiców i trenerów. Nadal gra była szybka, zdecydowana. Zaczęło się od rajdu Zejera i strzału Godlewskiego. Ale już w 56 min. Bako znów uratował Zagłębie od utraty gola przyjmując na twarz strzały z bliskiej odległości Urbana i dobitkę Rzepki. Później znów akcje zmieniały się jak w kalejdoskopie, a spięć podbramkowych nie brakowało. Zawodnicy odpuścili nieco dopiero w ostatnich dwóch minutach gry. | ||
+ | |||
+ | Po meczu trener Podedworny powiedział: - Jechaliśmy do Lubina z należytym respektem i dla tego cieszymy się ze zdobytego punktu. Mecz był znakomitym widowiskiem, takim jakie chcą oglądać kibice na całym świecie. Zagłębie w tych rozgrywkach może sprawić niejedną niespodziankę, to zespół z charakterem, a my dopiero tworzymy nowy organizm i musi upłynąć trochę czasu nim stanowić będziemy futbolowy kolektyw. | ||
+ | |||
+ | Trener Świerk: - Cieszymy się z punktu w meczu stojącym na wysokim poziomie sportowym. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy wygrać, ale remis jest w pełni sprawiedliwy. Był to mecz także dwóch znakomitych bramkarzy… | ||
+ | |||
+ | ''ZBIGNIEW JAKUBOWSKI, Sport nr 155 z 7Sierpnia 1989r.'' | ||
+ | |||
[[Kategoria:Mecze w ekstraklasie w sezonie 1989/90|1989.08.06]] | [[Kategoria:Mecze w ekstraklasie w sezonie 1989/90|1989.08.06]] | ||
[[Kategoria:Zagłębie Lubin|1L1989.08.06]] | [[Kategoria:Zagłębie Lubin|1L1989.08.06]] |
Wersja z 19:45, 30 paź 2013
6 sierpnia 1989 1. liga 1989/90, 3. kolejka |
Zagłębie Lubin | 0:0 | Górnik Zabrze | Lubin Sędzia: Mieczysław Piotrowski (Warszawa) Widzów: 30 000 |
Bako Chwaliszewski Kujawa Wójcik Pietrzykowski (75. Słowakiewicz) Szewczyk Godlewski Zejer Góra (72. Pyc) Kudyba Machaj |
SKŁADY | Józef Wandzik Tomasz Wałdoch Józef Dankowski Mirosław Staniek Piotr Jegor Robert Warzycha Piotr Rzepka Zenon Lissek Jan Urban Ryszard Kraus (46. Krzysztof Zagórski) Ryszard Cyroń (83. Bogusław Cygan) | ||
Trener: Stanisław Świerk | Trener: Zdzisław Podedworny |
Relacja
Sport
MĘSKA GRA
LUBIN: Arbiter wyprowadzając obydwa zespoły na murawę zapowiedział, że zezwala na grę ostrą w stylu iście angielskim, a zachowaniem rzecz jasna przepisów. Były to poniekąd prorocze słowa, gdyż zawodnicy od pierwszych minut podjęli ostrą bezpardonową walkę między sobą do słownie o każdy metr zielonej murawy. Rzeczywiście była to męska walka, a sędzia… ? No, cóż wprawdzie chwała mu za to, że nie szafował żółtymi kartonikami, ale uczciwie trzeba przyznać, że w kilku sytuacjach pan Piotrowski zachował się jak zupełny nowicjusz nie reagując na drobne złośliwości co młodszych wiekiem zawodników…
Pierwszy kwadrans gry to zdecydowanie natarcie gospodarzy. Dynamiczne rajdy Zejera i Szewczyka, dokładne rozdzielanie piłek przez Godlewskiego, wspaniałe strzały z dystansu Kujawy, sprawiły, że zabrzanie byli ciut zaskoczeni takim obrotem sprawy i ograniczyli się do rozsądnej obrony i skromnego kontrataku autorstwa Warzychy. Od 20 minuty rozpoczęło się widowisko co się zowie. Goście raz po raz wypuszczali swoje żądła chcąc sprawdzić umiejętności defensorów w teamie trenera Świerka. Był więc rajd Warzychy, niezły strzał Cyronia i przede wszystkim sytuacja w 25 minucie, kiedy to Urban przeprowadził kapitalny rajd lewą stroną boiska i na wysokości pola karnego idealnie dośrodkował. Cyroń z Krausem trzykrotnie usiłowali wepchnąć piłkę do bramki, ale po trzykroć stawał im na przeszkodzie Bako. Końcówka pierwszej połowy to rajd Warzychy i strzał Rzepki oraz kapitalny strzał z 40 metrów Kujawy.
Nic więc dziwnego, że w ferworze wydarzeń kibice nie żałowali braku goli i z niecierpliwością czekali na drugą część widowiska. Tymczasem obecny w loży honorowej Jan Tomaszewski stwierdził, że przyjechał do Lubina osobiście chcąc się przekonać o umiejętnościach Godlewskiego i po tym co ten zawodnik pokazał w 45 minutach, to w pełni zasłużył sobie na powołanie do reprezentacji…
Druga połowa meczu spełniła nadzieje i oczekiwania kibiców i trenerów. Nadal gra była szybka, zdecydowana. Zaczęło się od rajdu Zejera i strzału Godlewskiego. Ale już w 56 min. Bako znów uratował Zagłębie od utraty gola przyjmując na twarz strzały z bliskiej odległości Urbana i dobitkę Rzepki. Później znów akcje zmieniały się jak w kalejdoskopie, a spięć podbramkowych nie brakowało. Zawodnicy odpuścili nieco dopiero w ostatnich dwóch minutach gry.
Po meczu trener Podedworny powiedział: - Jechaliśmy do Lubina z należytym respektem i dla tego cieszymy się ze zdobytego punktu. Mecz był znakomitym widowiskiem, takim jakie chcą oglądać kibice na całym świecie. Zagłębie w tych rozgrywkach może sprawić niejedną niespodziankę, to zespół z charakterem, a my dopiero tworzymy nowy organizm i musi upłynąć trochę czasu nim stanowić będziemy futbolowy kolektyw.
Trener Świerk: - Cieszymy się z punktu w meczu stojącym na wysokim poziomie sportowym. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy wygrać, ale remis jest w pełni sprawiedliwy. Był to mecz także dwóch znakomitych bramkarzy…
ZBIGNIEW JAKUBOWSKI, Sport nr 155 z 7Sierpnia 1989r.