03.06.1992 - Górnik Zabrze - Zawisza Bydgoszcz 0:0
3 czerwca 1992 1. liga 1991/92, 31. kolejka |
Górnik Zabrze | 0:0 | Zawisza Bydgoszcz | Zabrze, stadion Górnika Sędzia: Krzysztof Słupik (Tarnów) Widzów: 3693 |
Pasieka | ||||
Bęben Dziuk Wałdoch Piotrowicz Ozimek Jegor Zagórski R. Staniek Agafon (69 Koseła Bałuszyński (62 Orzeszek) Kraus |
SKŁADY | Matuszewski Rzepa Jarosz Pasieka Arndt (60 Malejew) Łapczyński Wilk Wódkiewicz Czyrek Berendt (46 Chwiałkowski) Kot | ||
Trener: Jan Kowalski | Trener: Adam Topolski |
Relacje
Sport
Zabrze. Po serii efektownych zwycięstw kibiców Górnika spotkał tym razem spory zawód. Gra zabrzan im bliżej końca, tym bar�dziej mogła irytować i nic dziwne�go , że po końcowym gwizdku ar�bitra piłkarze wicelidera zebrali sporą porcję gwizdów.
Pierwsze pół godziny tego spo�tkania zapowiadało nawet spore emocje gdyż zawodnicy obu zespołów z dużym animuszem poruszali się po boisku i zaprezentowali kilka ciekawych akcji. Już w 1 min. ostro, choć niecelnie strzelał Bału�szyński. Ten sam piłkarz miał do�skonałą okazję w 16 min. strzelił anemicznie, ale jego uderzenie sta�rał się poprawić Kraus i Matuszyński, ale w słupek.
Również Zawisza przeprowadzał składne i szybkie kontrataki. W 19 min. umiejętności Bębna sprawdził Kot, który popisał się chytrym strzałem z ostrego kąta Bramkarz był jednak na posterun�ku. Najładniejsza akcja meczu mia�ła miejsce w 24 min, Doskonale przedarł, się lewym skrzydłem Wódkiewicz i idealnie obsłużył Czyrka. Napastnik gości zachował, się jednak fatalnie. Mając otwartą drogę do bramki, nie potrafił opanować piłki. W końcówce pierwszej połowy tempo gry wyraźnie spadło. Gór�nik atakował coraz bardziej chao�tycznie, a sytuacje jakie były w tym okresie pod bramką gości były bar�dziej efektem przypadku niż prze�myślanych akcji. W 27 min Bału�szyński centrował prawie na wysokości bocznej chorągiewki, a ponieważ wiał bardzo silny wiatr piłka dostała dziwnej rotacji i ude�rzyła w poprzeczkę. Kilka minut później uwolnił się spod opieki obrońców Agafon, ale strzelił ma�ło precyzyjnie. Druga połowa była już znacz�nie słabsza. Nie pomogły roszady w składach. Górnik grał coraz go�rzej, a Zawisza jakby nie miał odwagi wykorzystać tej dziwnej niemocy wicelidera. Mógł prze�sądzić losy meczu Jacek Kotale podobnie jak Czyrek w I połowie, nie opanował w dogodnej sytua�cji piłki. Potem był jeszcze strzał Zagórskiego, fantastyczny wolej z 40 m Jegora (piłką przeleciała pół metra nad poprzeczką) i ładny strzał Orzeszka. W końcówce Gór�nik próbował nacierać, ale omal nie został skarcony. Chwiałkowski strzelał stojąc tyłem do bramki, ale Bęben jak zwykle był czujny. Remis jest sprawiedliwym odzwierciedleniem tego co było na boisku, ale piłkarzy obu drużyn stać na lepszą grę. Być może, jak to po meczu mówił Jan Kowalski, zawodnicy są już, po prostu prze�męczeni długim sezonem.