01.08.1993 - Wisła Kraków - Górnik Zabrze 1:1
1 sierpnia 1993 (niedziela), godzina 16:00 1. liga 1993/94, 3. kolejka |
Wisła Kraków | 1:1 (0:0) | Górnik Zabrze | Kraków, stadion Wisły Sędzia: Mirosław Milewski (Warszawa) Widzów: 3 000 Czas gry: 92 min. |
Kulawik 90 |
0:1 1:1 |
R. Staniek 78 | ||
Moskal | Koseła | |||
(1-4-4-2) Sławomir Szymaszek Łukasz Gorszkow Jarosław Giszka Jacek Matyja Robert Włodarz Jerzy Moskal (80 Mariusz Myślewski) Paweł Kozak Dariusz Lament (59 Grzegorz Kaliciak) Tomasz Kulawik Grzegorz Szeliga Bartłomiej Jamróz |
SKŁADY | (1-3-5-2) Aleksander Kłak Mirosław Staniek Tomasz Wałdoch Janusz Bodzioch Krzysztof Zagórski (74 Andrzej Orzeszek) Dariusz Koseła Jerzy Brzęczek Piotr Jegor (46 Mieczysław Agafon) Henryk Bałuszyński Ryszard Staniek Ryszard Kraus | ||
Trener: Marek Kusto | Trener: Henryk Apostel |
Relacja
Sport
Nagroda za determinację
Kraków. Piłkarze krakowskiej Wisły robią wszystko, żeby odzyskać zaufanie swoich kibiców po fatalnej serii spotkań w końcówce rundy wiosennej ubiegłego sezonu. W „meczu kolejki” zagrali z Górnikiem Zabrze z ogromną determinacją i zaangażowaniem i do ostatnich sekund walczyli o uratowanie chociażby jednego punktu. Dla niektórych obserwatorów jest to po prostu „nie ta sama Wisła...”.
Przed rozpoczęciem spotkania znacznie wyżej stały akcje Górnika Zabrze, w którym zadebiutował kapitan olimpijskiej reprezentacji – Jerzy Brzęczek. Jednakże przebieg wydarzeń na boisku wskazywał zgoła co innego. W pierwszej połowie spotkania nieco więcej z gry miał zespół „Białej Gwiazdy”. W 12 min. po rzucie wolnym egzekwowanym przez Gorszkowa minimalnie obok słupka główkował Szeliga, w 17 min Szeliga strzelił z linii pola karnego tuż obok słupka, a w 35 min Kozak z 18 metrów posłał piłkę wprost w bramkarza gości.
Po zmianie stron uwidoczniła się przewaga bardziej doświadczonych zabrzan. Ich akcje były coraz bardziej składne i wydawało się, że są bliscy zdobycia bramki. W 57 min po akcji Zagórskiego, Ryszard Staniek przekazał piłkę Bałuszyńskiemu a ten strzelił minimalnie nad poprzeczką. Po rzucie rożnym główkował Kraus, piłkę zdołał wybić jeden z obrońców Wisły, a przy próbie dobitki Zagórski posłał ją obok słupka.
W odpowiedzi nie było wiele prób ataków ze strony Wisły. Jedynie w 66 min Jamróż odegrał piłkę do Szeligi, ale obrońcy zabrzan zdołali ją wyekspediować na róg. Zdecydowanie bardziej do zdobycia bramki dążyli zawodnicy Górnika. W 77 min po akcji Koseły i Brzęczka w dogodnej sytuacji znalazł się Ryszard Kraus i strzelił w słupek. Popularne przysłowie powiada, że co się odwlecze, to nie uciecze... W kilkadziesiąt sekund później obrońcy Wisły nie zdołali się cofnąć, Bodzioch wrzucił piłkę na pole karne i Ryszard Staniek z bliskiej odległości uzyskał bramkę.
Zawodnicy Wisły po utracie gola nie załamali się i chcieli w szybkim tempie odrobić straty. W 80 minucie po centrze Giszki mocny strzał na bramkę gości oddał Kozak, ale Kłak zdołał wypiąstkować piłkę przed siebie. Krakowianie walczyli z niesłychaną werwą do ostatnich sekund meczu. Gdy na zegarze była już 90 minuta składna akcja i wymiana piłek między Kulawikiem i Kozakiem przyniosła powodzenie. Ten ostatni w zamieszaniu niemal intuicyjnie zdołał wepchnąć piłkę do bramki. Na tym wcale nie skończyły się emocje. Jeszcze raz próbowali zaatakować piłkarze Górnika. Po centrze Mirosława Stańka do „główki” wyskoczył Wałdoch, ale zmierzającą pod poprzeczkę piłkę wypiąstkował Szymaszek.
Wojciech Gorczyca, Sport nr 146 (8942)