02.12.1979 - Odra Opole - Górnik Zabrze 1:0

Z WikiGórnik
Skocz do: nawigacja, szukaj
2 grudnia 1979
1. liga 1979/80, 15. kolejka
Odra Opole 1:0 (1:0) Górnik Zabrze Opole
Sędzia: Lech Paprocki (Poznań)
Widzów: 8 000
HerbOdraOpole.gif Herb.gif
Korek 42 1:0

Młynarczyk
Marcol
Rokitnicki
Król
Gano
Korek
Masztaler
Przesznniak
Szpila
Tyc
Bolcek ((25 Kabat) 80 Kawka)
SKŁADY
Waldemar Cimander
Bernard Jarzina
Jerzy Gorgoń
Tadeusz Dolny
Ireneusz Lazurowicz
Krzysztof Szwezig
Henryk Wieczorek
Stanisław Curyło
Joachim Hutka ((46 Emil Szymura) 80 Janusz Marcinkowski)
Edward Socha
Andrzej Pałasz
Trener: Józef Zwierzyna Trener: Władysław Żmuda
Bilet meczowy.

Relacje

Sport

Popisy nieudolności

Opole. Odra przystąpiła do tego meczu w osłabionym składzie. W jej szeregach zabrakło Wójcickiego (kontuzja), Adamca i Misłowca. Szczególnie dotkliwie dała się odczuć nieobecność tego pierwszego, co odbiło się na grze drugiej linii. Adamca na pozycji stopera zastąpił Rokitnicki i trzeba przyznać, iż z tej roli wywiązał się znakomicie. Wielokrotnie z powodzeniem interweniował w trudnych sytuacjach, wspomagając często swoich młodych asystentów. Młynarczyk, aczkolwiek kilka razy wyszedł zwycięsko z dużych tarapatów, miał też chwile słabości – popełniał błędy przy dośrodkowaniach.

Już pierwsze minuty spotkania dowodziły, iż Górnik nie zamierza grać w opolu na remis. Akcje ofensywne gości były częste i groźne, ale napastnicy zbyt rzadko decydowali się na strzały, a jeśli już, wtedy ich uderzenia raziły niecelnością. Gospodarze z rzadka kontratakowali i w 13 min. omal nie zdobyli bramki. Strzał Przenniaka, Cimander sparował nad poprzeczkę.

Wydarzenia z 30 min. z pewnością zaważyły na końcowym rezultacie pojedynku. W zamieszaniu pod bramką Odry przytomnie zachował się Curyło i głową skierował piłkę do siatki. Sędzia nie uznał jednak tego gola i – zdaniem większości obserwatorów – był to akt łaski dla miejscowych piłkarzy. Arbiter tłumaczył później swoją decyzję jednoczesnym faulem na Młynarczyku i pozycją spaloną futbolisty Górnika. Nie przekonało to jednak graczy, trenera i działaczy Górnika, którzy żalili się na konferencji prasowej że L. Paprocki jest trzecim sędziom z Poznania krzywdzącym ich w ten sposób.

W pięć minut później nastąpił kolejny błąd arbitra. Na wyraźnym spalonym znalazł się Kabat, czego nie zauważył sędzia liniowy. Główny przeszedł do porządku dziennego nad błędem kolegi, ale w nieudolności przelicytował ich napastnik Odry. Będąc daleko za plecami obrońców Górnika... wtoczył piłkę do rąk zrezygnowanego Cimandera. Po trzech minutach jego „wyczyn” w rewanżu skopiował Socha.

W 42 min. piękną akcje lewą stroną zainicjował młody Szpila. Niemal z linii końcowej boiska płasko dośrodkował, a Korek – nie bez winy bramkarza gości – wepchnął piłkę do bramki. W dwie minuty później Górnik z kolei nie wykorzystał podobnego błędu Młynarczyka.

Po pauzie (48 min.) znów nie popisał się Kabat. Centrę zawodników Odry z lewej strony zbyt krótko wypiąstkował Cimander, co wykorzystał Przenniak. Jego strzał wybił jednak Dolny z linii bramkowej. Do piłki doszedł wspomniany Kabat i z 7 metrów posłał ją wysoko ponad niemal pustą bramką. Taką samą pozycje zmarnował za chwile reprezentacyjny pomocnik Wieczorek, nie trafiając do siatki z pięciu metrów. Raz jeszcze szczęście uśmiechnęło się do gospodarzy, ale Masztaler tego nie wykorzystał i przegrał bezpośredni pojedynek z osamotnionym w tym momencie Cimandrem.

Działo się to w dość długim okresie sporej przewagi Górnika, której ten nie zdołał jednak zaakcentować zdobyciem bramki, w czym – przyznajemy – dużą zasługę mają obrońcy (szczególnie) Rokitnicki) i bramkarz Odry.

Opolski mecz mógł się podobać kibicom nie tylko dlatego, że gospodarze wygrali. Górnik zaprezentował się w opolu z dobrej strony, a jego piłkarze imponowali tzw. kulturą gry, swobodą poruszania się po boisku. Więcej jednak „stuprocentowych” okazji do zdobycia bramek miała Odra, ale trener Władysław Żmuda uważał iż jego drużyna zasłużyła na remis, choć przedmeczowe założenia taktyczne zakładały starania o zwycięstwo. Gdyby nie błąd arbitra w 30 min...

P.M, Sport nr 236 z dnia 03.12.1979 r.