03.06.1979 - Concordia Piotrków Trybunalski - Górnik Zabrze 3:1

Z WikiGórnik
Skocz do: nawigacja, szukaj
3 czerwca 1979 (niedziela), godzina 17:00
2. liga 1978/79, 28. kolejka
Concordia Piotrków Trybunalski 3:1 (1:1) Górnik Zabrze Piotrków Trybunalski
Sędzia: Nowak (Zielona Góra)
Widzów: ok. 8 000
HerbConcordiaPiotrkowTrybunalski.gif Herb.gif

Bąbel 25
Ziółkowski 86
Górski 90 g
0:1
1:1
2:1
3:1
Socha 24 g
(1-4-3-3)
Krawczyk
Ziółkowski
Lęk
Dziedzic
Wróblewski
Kordowiak
Krężel
Jabłoński
R. Cichecki (64 Kozłowski)
Czekaj (57 Górski)
Bąbel
SKŁADY
Waldemar Cimander
Bernard Jarzina
Henryk Wieczorek
Zbigniew Rolnik
Erwin Grzegorczyk
Krzysztof Szwezig (55 Zbigniew Żurek)
Werner Leśnik
Zygmunt Bindek
Edward Socha (46 Stanisław Curyło)
Joachim Hutka
Stanisław Gzil
Trener: Czesław Fudalej Trener: Władysław Żmuda

Dodatkowe informacje

  • Mecz rozegrany awansem z powodu wyjazdu Górnika do Libii.

Relacja

Sport

Do niedzielnego spotkania piotrkowianie przystąpili zdeprymowani sławą zespołu gości. Górnicy, którzy wyraźnie byli lepsi technicznie uzyskali w początkowej fazie meczu przewagę. Już w 2 min. jeden z zabrzan strzelił w poprzeczkę, a w 24 min. Socha po bardzo dokładnym dośrodkowaniu Grzegorczyka uzyskał głową prowadzenie. Jednak odpowiedź gospodarzy była natychmiastowa, a bramka jaką w minutę później zdobył Bąbel (strzał z pierwszej piłki z odległości ok 23 m w samo ,,okienko’’) godna była filmowania. Po tym wyrównaniu piotrkowianie odważnie ruszyli do ataku. W 26 min Cimander w ładnej paradzie obronił główkę Czekaja, a w 30 min R. Cichecki z bardzo bliskiej odległości ,,włożył” piłkę w ręce bramkarza Górnika. Później już do końca pierwszej połowy i przez pierwszy kwadrans drugiej gra wyraźnie ,,siadła”.

Końcówka spotkania to znów frontalny atak gospodarzy. W 63 min. Kordowiak po solowym rajdzie przestrzelił nad poprzeczką. W 84 min. piłka po strzale głową Górskiego już wpadała do bramki, ale w ostatniej chwili zdołał ją jeszcze wybić Jarzina. W 2 min. później obrońcy Górnika zmęczeni tym nieustannym atakiem gospodarzy, nieco się pogubili i zostawili samotnego Ziółkowskiego z piłką na prawym skrzydle. Sytuacje chciał jeszcze ratować dalekim wybiegiem poza polem karnym Cimander, ale piotrkowianin strzelił dokładnie i piłka wolno wtoczyła się do pustej bramki. Wynik dnia ustalił Górski, który otrzymał dokładne podanie z wolnego wykonywanego przez Kręźla.

W Concordii na najwyższe noty zasłużyli: Krawczyk, Lęk i Bąbel, a w Górniku: Grzegorczyk i Bindek.

Paulin Płomiński, Sport nr 107, 4 czerwca 1979