03.12.2012 - Jak Stanisław Oślizło uciekł przed wojskiem do kopalni
Legenda Górnika Stanisław Oślizło zanim przeprowadził się do Zabrza pracował w kopalni "Marcel" w Radlinie. Praca pod ziemią pomogła mu uciec od wojska i ewentualnej gry w warszawskiej Legii, która zagięła na niego parol.
W przeddzień święta barbórkowego Oślizło opowiada o swoich przeżyciach związanych z górnictwem i zatrudnieniem w kopalni.
- Pod koniec lat pięćdziesiątych grałem w Górniku Radlin i pracowałem pod ziemią w kopalni "Marcel" - wspomina ten niezwykły epizod w swoim życiorysie 58-krotny reprezentant Polski, który w tamtym czasie dostał bilet do wojska i służba wojskowa w Legii była bardzo realna.
- Ja nie chciałem być żołnierzem, nie chciałem też grać w Legii! - kontynuuje swoją opowieść Oślizło. - Miałem w ręku nie tylko bilet, ale także miejsce i datę stawienia się w jednostce. Trochę późno zacząłem się starać o reklamację i odrobienie wojska w kopalni. Ale jakoś się wykręciłem. Muszę jednak dodać, że codziennie rano pilnował mnie żołnierz, który sprawdzał, czy zjeżdżam na dół i pobieram markę. Pół roku pracowałem w oddziale mierniczym, chodziłem do przodka na pomiary wyrobisk i obudowy górniczej. Potem zostałem przeniesiony na powierzchnię do biura konstrukcyjnego - dodaje Oślizło.
W 1960 roku Pan Stanisław znalazł się w Zabrzu, gdzie wcześniej nawet tak znakomicie piłkarze, jak Ernest Pohl, Roman Lentner, Edward Jankowski pracowali na powierzchni kopalni, zanim rozpoczynali treningi. Ale właśnie w tym roku wszyscy piłkarze Górnika zostali oddelegowani z kopalni do klubu.
- Grając w Górniku mogłem się skupić wyłącznie na trenowaniu i meczach. Byłem prowadzony na kopalni Szczygłowice i kopalni Makoszowy. Ale na dół już nie zjeżdżałem. Natomiast bardzo często spotykałem się z kibicami-górnikami, najczęściej przy okazji imprez barbórkowych czy karczm piwnych. A przy okazji Barbórki piłkarze Górnika dostawali... ćwiartkę wódki i kawałek kiełbasy. Tak było w tamtych czasach, a teraz mamy specjalne premie barbórkowe, odznaczenia, trzynaste pensje i tak dalej - wylicza Oślizło, dzisiaj doradca prezesa Górnika Zabrze, który wszystkim górnikom z okazji Barbórki życzy bezpiecznej pracy i udanego fedrunku!