04.10.1980 - Górnik Zabrze - Ruch Chorzów 0:0
4 października 1980, godzina 16:00 1.liga 1980/81, 8. kolejka |
Górnik Zabrze | 0:0 | Ruch Chorzów | Zabrze, stadion Górnika Sędzia: Jan Marchwiński (Gdańsk) Widzów: 8 000 |
Lorens | ||||
Waldemar Cimander Bogdan Gunia Bernard Jarzina Tadeusz Dolny Marian Zalastowicz Emil Szymura Waldemar Matysik Ireneusz Lazurowicz Paweł Janduda Andrzej Pałasz Leszek Brzeziński (63 Erwin Koźlik) |
SKŁADY | Henryk Bolesta Ireneusz Malcher Edward Lorens Tadeusz Jakubczyk Jerzy Wyrobek Krzysztof Kajrys Krystian Walot Henryk Dusza Tadeusz Małnowicz (77 Mirosław Bąk) Albin Mikulski (58 Jan Wyciślik) Leszek Wrona | ||
Trener: Zdzisław Podedworny | Trener: Leszek Jezierski |
Spotkanie ligowe nr 49 (derby nr 68) – 4 października 1980 (sobota, 16.00)
1 gwiazdka „Sportu”
Skład i noty Górnika wg „Sportu”:
Waldemar Cimander 3, Bogdan Gunia 3, Bernard Jarzina 3, Tadeusz Dolny 3, Marian Zalastowicz 3, Emil Szymura 3, Waldemar Matysik 3, Ireneusz Lazurowicz 3, Paweł Janduda 3, Andrzej Pałasz 3, Leszek Brzeziński 1 (63. Erwin Koźlik – nie klas.)
Skład i noty Ruchu wg „Sportu”:
Henryk Bolesta 3, Ireneusz Malcher 3, Edward Lorens 2, Tadeusz Jakubczyk 3, Jerzy Wyrobek 3, Krzysztof Kajrys 3, Krystian Walot 3, Henryk Dusza 3, Tadeusz Małnowicz 2 (77. Mirosław Bąk – nie klas.), Albin Mikulski 1 (58. Jan Wyciślik – nie klas.), Leszek Wrona 3
Od początku sezonu wyniki Górnika nie były optymistyczne. Mimo dwóch zwycięstw w pierwszych spotkaniach, zabrzanie nie wydawali się być w pełni scementowanym, skonsolidowanym zespołem. Następowała powolna zmiana warty. Do klubów zagranicznych wyjechali Jerzy Gorgoń i Henryk Wieczorek oraz zdolni juniorzy Joachim Hutka i Zbigniew Rolnik. Trudno było z dnia na dzień znaleźć dla nich zastępców. Ruchowi z kolei ciężko przychodziło występowanie w lidze z etykietą faworyta i drużyny, który nadal cieszyła się sporym zaufaniem nie tylko swoich sympatyków, ale również uznaniem rywali. Jednak jak to zwykle bywało przed derbowymi spotkaniami, siły obu stron należało oceniać jednakowo.
To, co zobaczyła publiczność na stadionie Górnika, przeszło jednak ich najgorsze oczekiwania. Nie chciało się wprost wierzyć, iż gra idzie o pierwszoligowe punkty: byli tacy, co pytali, kiedy rozpocznie się mecz Górnik – Ruch, bo to co oglądali śmiało można było uznać za przedmecz.
Ruch wprawdzie dotychczas ani razu nie zdołał wygrać w Zabrzu, również w jubileuszowym, 25. meczu osiągnął tylko remis. Nigdy wcześniej chorzowianie nie mieli jednak przed sobą tak słabego rywala. Z drugiej strony, Ruch nigdy wcześniej nie zagrał tak słabo w Zabrzu. W ciągu 90 minut zarówno chorzowianie jak i górnicy zdołali przeprowadzić po jednej składnej akcji. Rekord trudny do pobicia. W obydwu zespołach było po kilku „spacerowiczów”, z których najbardziej rzucał się w oczy Leszek Brzeziński. Nawet Andrzej Pałasz, który kilka godzin przed meczem otrzymał powołanie na mecz reprezentacji z mistrzem świata - Argentyną, dostosował się do kiepskiego poziomu spotkania. Raz tylko – w 11 minucie - popisał się dobrym strzałem z dystansu sparowanym przez nieco zaskoczonego Henryka Bolestę na róg. Później Pałasz usiłował minąć rywali przy pomocy zapaśniczych chwytów, co arbiter interpretował – kilkakrotnie – na korzyść zabrzanina. Jedynym zawodnikiem wybijającym się w tym meczu pond przeciętność był Waldemar Matysik. Walczył o piłkę z ambicją, sercem, jednakże żadnych efektów to nie przyniosło.
- Szkoda światła na taką grę! – skwitował zakończony już po zapadnięciu zmroku mecz jeden z najbardziej zasłużonych dla tego klubu działaczy. Osobnym rozdziałem tego spotkania było nieprzyzwoite zachowanie się części widowni, która mieniła się członkostwem Klubu Kibica.
Po ośmiu kolejkach Ruch zajmował trzecie miejsce, szybko je jednak opuścił. W kolejnych siedmiu spotkaniach rundy jesiennej zdobył zaledwie 3 punkty (1 remis i 1 zwycięstwo). Górnik, dwunasty po derbach, jesień 1980 roku zakończył na przedostatnim miejscu, z nikłym dorobkiem punktowym.