05.05.1984 - Górnik Zabrze - Bałtyk Gdynia 2:1
5 maja 1984 1. liga 1983/84, 23. kolejka |
Górnik Zabrze | 2:1 (1:1) | Bałtyk Gdynia | Zabrze, stadion Górnika Sędzia: Janusz Eksztajn (Warszawa) Widzów: 7000 |
Cyroń 16 g Dankowski 72 |
1:0 1:1 2:1 |
Wachełko 26 | ||
Dankowski | ||||
Eugeniusz Cebrat Bogdan Gunia Józef Dankowski Joachim Klemenz (64 min. Tadeusz Dolny) Marian Zalastowicz Ryszard Cyroń (60 min. Leszek Brzeziński) Marek Majka Waldemar Matysik Ryszard Komornicki Andrzej Pałasz Erwin Koźlik |
SKŁADY | Andrzej Czyżniewski Stanisław Melcer Adam Walczak Mieczysław Gierszewski Mieczysław Cirkowski Wojciech Kałużny Roman Wachełko Tadeusz Paździor (80 min. Bolesław Błaszczyk) Wiesław Krauze (70 min. Wiesław Toczek) Piotr Rzepka Zdzisław Puszkarz | ||
Trener: Hubert Kostka | Trener: Bronisław Waligóra |
Relacja
Sport
Gol debiutanta
Gdyby piłkarze Górnika przystąpili do gry mniej skoncentrowani, licząc na łatwe zwycięstwo, wówczas z pewnością goście zdobyliby tak potrzebne im punkty – byli groźni w kontratakach, wypracowali sporo sytuacji podbramkowych, grali z "zębem", ambitnie. Tak więc gospodarze musieli włożyć w ten mecz maksimum wysiłku i umiejętności, by postawić na swoim. Przed meczem, gdy trener Waligóra rzucił okiem na skład zabrzan był równie zdziwiony jak publiczność. Otóż na ławce rezerwowych Hubert Kostka zostawił Dolnego, Zgutczyńskiego i Brzezińskiego!
To jest chyba najsilniejsza ławka rezerwowych jaką ostatnio widziałem – skomentował ten fakt szkoleniowiec Bałtyku. Dodajmy do tego, że partnerem Andrzeja Pałasza był w sobotę debiutant – Ryszard Cyroń, pozyskany ze Sparty Zabrze. Jego pierwszy występ w gronie pierwszoligowców wypadł nad wyraz korzystnie: osiemnastolatek wpisał się na listę strzelców. W 16 minucie, po rzucie rożnym egzekwowanym przez Komornickiego, strzałem głową pokonał Czyżniewskiego i w ten sposób górnicy objęli prowadzenie. Jeśli komuś wydawało się, że jest to początek serii bramek dla gospodarzy, to już po kilku minutach musiał zmienić zdanie. Kałużny, Wachełko i Puszkarz coraz częściej zbliżali się pod pole karne Cebrata. Wreszcie w 26 minucie Rzepka podał wzdłuż "16" do Wachełki, a ten mocnym uderzeniem umieścił piłkę w siatce. Co robili w tym czasie obaj stoperzy Górnika pozostanie ich słodką tajemnicą... Dziesięć minut później Kałużny, który wygrywał większość pojedynków sam na sam z Zalastowiczem wypracował sobie znakomitą okazję do podwyższenia wyniku, ale w ostatniej chwili został powstrzymany przez Klemenza. Na kilka sekund przed zakończeniem tej części gry Puszkarz wystawił na ciężką próbę Cebrata (po taktycznym błędzie Klemenza).
Poświęciliśmy trochę miejsca na opis akcji Bałtyku, ale koniecznie trzeba dodać, że niemal bez przerwy optyczną przewagę mieli gospodarze, którzy grali jednak mniej dokładnie, rzadko strzelając. W pierwszym kwadransie drugiej połowy obraz gry był mniej więcej taki sam i dopiero gdy Hubert Kostka zdecydował się na wprowadzenie na boisko Brzezińskiego i Dolnego akcje zabrzan nabrały większego rozmachu. W rezultacie w 72 minucie po kolejnym kornerze egzekwowanym przez Komornickiego, opanowali piłkę Pałasz i Dankowski, a ten ostatni po raz drugi zmusił do kapitulacji Czyżniewskiego. Goście nie zrezygnowali z walki o korzystny wynik, w dalszym ciągu ambitnie starali się zmienić niekorzystny dla nich przebieg wydarzeń. Końcówka była więc najbardziej atrakcyjnym dla publiczności fragmentem gry – odnotowaliśmy sporo strzałów, szybkich, obustronnych akcji. Na tablicy świetlnej zostało jednak 2-1.
Adam Barteczek, Sport nr 89, 7 maja 1984